Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Błonia zamku
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:42, 13 Maj 2013    Temat postu:

Nagle coś przemknęło ledwo zauważalnie obok nich. Po chwili znowu, przez co dało się zauważyć, że nieznajomych było więcej. Valerian zatrzymał konia i gdy na jednej z malutkich leśnych polanek znalazły się trzy, krępe sylwetki w kapturach zeskoczył z wierzchowca.

- dalej nie przejedziecie..- charknął jeden z nich ukazując żółte zęby o nieco wydłużonych kłach

- bo uwierzę, że zapchlone kundle mnie powstrzymają..- syknęła Suniv - na kilometr cuchnie mokrym psem..

- odezwała się królowa pijawek..- odwarknął drugi zrzucając kaptur. O ile wampiry były maszynkami do zabijania, wilkołaki były bestiami niekontrolującymi swojej natury.

- kochani..spokojnie...las jest tak samo nasz jak i wasz więc na pewno przy odrobiny chęci uda nam się jakoś porozumieć..- westchnął znudzony Valerian - bez niepotrzebnego rozwoju krwi...

Suniv parsknęła na jego słowa

- dajcie mięcho i będzie spokój..- kontynuował jedne z wilkołaków. Wszystkie trzy otaczały powoli Valeriana. Kiedy wampir usłyszał słowo "mięso" po prostu wymierzył nieznajomemu cios w twarz - ta dziewczyna to nie kawał owcy baranie..- syknął łapiąc go za gardło. Nagle puścił go i z pół obrotu odkopnął od siebie drugiego wilkołaka, który próbował się na niego rzucić.

- mięcho..jakie to romantyczne - mruknęła rozbawiona Suniv to Rose

Nagle dało się słyszeć oklaski - no widzę Valerianie, że nie wyszedłeś z formy..ale już wystarczy...szkoda by było poharatać swoich nowych towarzyszy..- westchnął Czarny Pan wychodząc zza drzewa

- towarzyszy? - Suniv spojrzała na niego z rozbawieniem

Wampir skłonił głowę i spojrzał kątem oka na Rose.

- pozwolisz moja droga, że wyjaśnię Ci wszystko na miejscu..

- a mam wybór..? - syknęła przez zęby

- zasadniczo to nie - westchnął Czarny Pan z beztroskim uśmiechem.

Valerian wskoczył na konia uprzednio poprawiwszy koszulę i podjechał po Rose. Pomógł jej przejść na grzbiet swojego konia, by Czarny Pan mógł podróżować na Saracenie - więc w drogę..- rzucił i ruszył cwałem. Kiedy był odpowiednio daleko od reszty zwrócił sie do dziewczyny - nie odzywaj się w ogóle..najlepiej siedź w mojej komnacie i nie wychodź..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:50, 13 Maj 2013    Temat postu:

-Saracen, spokój.-Syknęła Rosalie, osadzając wierzchowca w miejscu. Koń zarżał z przerażeniem, doskonale wyczuwając swoich przeciwników. Dziewczyna, skróciła mu wodzę i powoli gładziła po szyi.
-Tak mnie jeszcze nikt nie nazwał.-Westchnęła z udawanym rozżaleniem Rosalie. Kiedy usłyszała głos Voldemorta, wyprostowała się w siodle i zamarła. Nawet jej koń przestał drobić w miejscu. Rose zachowała doskonałą obojętność, a kiedy mężczyzna spojrzał na nią, z grzecznym uśmiechem skłoniła mocno głowę.
Objęła mocno Valeriana, czując zimno bijące od jego ciała. Teraz nie był to przyjemny sposób na ochłodzenie się.-Oczywiście. Nie ruszę się ani na krok.-Przysięgła.-Szybko wrócił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:59, 13 Maj 2013    Temat postu:

- to niedobrze..- westchnął zatrzymując się przed posiadłością. Konie elfickie były wyższe od pozostałych więc pomógł jej zejść i podał jednemy ze służących wodze - mamy gości..- oznajmił mu na odchodne po czym przystanął czekając na pozostałych. Pojawili się oni po chwili. - mam oczywiście nadzieję, że panienka zaszczyci nas swoją obecnością..- zaczął Lord podchodząc do nich powoli - ach Bellatriks..- posłał kobiecie dziwny uśmiech - ręka..- "poprosił".

Lestrange istotnie stała przed wejściem do zamku. Podeszła do Czarnego Pana i wyciągnęła lewe przedramię. Za nią pałętał się Tom. Czarnoksiężnik dotknął końcem różdżki mrocznego znaku na ręce śmierciożerczyni i mruknął coś pod nosem - no i niedługo będziemy w komplecie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:08, 13 Maj 2013    Temat postu:

Z małą pomocą Valeriana już mniej zgrabnie zeszła z konia. Starała się zachować spokój, co z każdą chwilą udawało jej się coraz lepiej. Stała wyprostowana koło wampira i czekała, aż Czarny Pan pozwoli jej odejść. Czego niestety nie zrobił.
-Z miłą chęcią, Panie.-Skłoniła mu ponownie głowę. Tom natomiast nie odstępował Bellatriks na krok. A kiedy Czarny Pan nie patrzył na niego, posłał Rose oczko, żeby dodać jej nieco otuchy. Dziewczyna zauważyła jednak, że czuje się zupełnie inaczej niż ostatnio. Bała się znacznie mniej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Pon 22:29, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:27, 13 Maj 2013    Temat postu:

Nagle trzy czarne smugi pojawiły się na niebie. Po chwili przed Czarnym Paniem stali Malfoy'owie z Lilianą. Lucjusz, Narcyza, Draco i Liliana skłonili się przed Czarnym Panem, tak samo uczyniła też Sophie i blondynka ok 25 letnia. Po podobieństwie do Narcyzy i dedukcji można było domyśleć się, że to Elizabeth.

- no proszę..czym ją karmiłaś Narcyzo..

- postanowiłam wziąć sprawy we własne ręce Panie..chociaż nie ukrywam, że pomógł mi Tom..jego zdolności w eliksirach są imponujące..- odparła

Czarny Pan stanął przed nią i uniósł jej podbródek, to samo uczynił z podbródkiem Narcyzy
- wybornie..dobra robota Tom..kto nauczył Cię ważyć ten eliksir..? - spytał odwracając się do niego - coś się stało ? - spytał gdy chłopak wciąż stał za plecami Bellatriks - ostatnio miałem wrażenie, że chciałbyś do nas dołączyć..a dzisiaj taki wycofany..no szkoda..

- obawiam się, że to moja wina..przeholowałam z lekcją pojedynków - westchnęła Bellatriks z przelotnym uśmiechem, wywołując salwę śmiechu u reszty towarzystwa. W między czasie przybyło jeszcze kilku śmierciożerców. Pojawiła się również Scarlett z Howardem i Elizabeth.

- no proszę..na to spotkanie czekałem..- mężczyzna zwrócił się do Howarda - jak się ma nasza nowa znakomitość..?

- widzę, że sława mnie wyprzedza..


Bellatriks spojrzała na chłopaka jak na imbecyla, podobnie jak jego siostra

- możliwe..aczykolwiek myślę, że przydało by się więcej pokory..- odparł rozglądając się - gdzie nasz drogi William ? - spytał Liliany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:43, 13 Maj 2013    Temat postu:

Liliana wydawała się nieco zaspana, szybko jednak przybrała obojętny wyraz twarzy. Przez krótki moment, kiedy ujrzała Rosalie stojącą obok wampira, w jej oczach pojawiła się ulga, która równie szybko znikła. Rosalie natomiast praktycznie wcale nie zareagowała na pojawienie się matki. Gdzieś tam w głowie przebrzmiewały jej słowa Valeriana, że tak po prostu było lepiej, że jej ojciec był złym człowiekiem, jednak żeby pogodzić się z tą myślą potrzebowała znacznie więcej czasu.

Tom nadal nie mógł się napatrzeć na Anastazję, nie dlatego, że była po prostu piękna, ale głównie dlatego, że była jakby jego dziełem, a przynajmniej ten stan.
-Nadal jest to moje największe marzenie, Panie.-Thomas w końcu wyszedł zza pleców Bellatriks.-A eliksiru nikt mnie nie nauczył. Spróbowałem i wyszedł.

Kiedy Rosalie zobaczyła Howarda wciągnęła nieco głośniej powietrze. Szybko jednak się uspokoiła. Nie był to czas na okazywanie emocji. Z bólem zauważyła, że stał się jeszcze przystojniejszy. Ona jednak też pod tym względem nie próżnowała.

-Nie mam zielonego pojęcia, gdzie się teraz podziewa.-Odpowiedziała zgodnie z prawdą kobieta.
-Ja wiem, za moment powinien tu być.-Odpowiedział Thomas. Istotnie chwilę później, pojawiła się jego wierna kopia w postaci Willa.
-Miło znów Cię ujrzeć Panie. Tym razem żywego.-Ukłonił się nisko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Wto 23:30, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 13 Maj 2013    Temat postu:

- cieszy mnie to bardzo..wróciłem nieco wcześniej niż zamierzałem, ale to nic, jakoś sobie poradzimy..- odparł rozbawiony - jak najszybciej należy odnowić stare kontakty..- wskazał na trzech wilkołaków stojących póki co w pewnym oddaleniu - to pierwsza sprawa..druga..jak zwykle warto pertraktować z olbrzymami..tym zajmie się wasza grupa..- wskazał na nieznanych Rose śmierciożerców..nikt inny by sobie tak dobrze nie poradził

- nie przetrwają tygodnia..- wyszeptała Bellatriks Tomowi na ucho

- jak zwykle mamy swoich ludzi w ministerstwie..- wskazał na Lucjusza i Dracona - i jak zwykle waszym zadaniem jest nie dać się odkryć..Narcyzo, bardzo bym chciał byś z powrotem zajęła się magomedycyną..bo na pewno się przyda..oczywiście weź sobie kogoś do pomocy..Howardzie, Elizabeth..i po części Suniv..nawołujcie swoich pobratymców..Scarlett natomiast kończy z pieluchami i wraca na zajęcia zwiadowcy..kolejna sprawa z przykrością przypominam, że w naszych szeregach, nie licząc Elizabeth i Howarda mamy jedynie czterech animagów..tym też proponowałbym się zająć..głównym celem naszego dzisiejszego spotkania jest przyjęcie do naszego grona dwóch osób..jednej jako zapłaty, a drugiej z własnej woli..otrzymają one najwyższe wyróżnienie, mroczny znak..zanim jednak..Liliano czy chcesz się z nami podzielić jakąś radosną nowiną ? - spytał mężczyzna stając przed nią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:15, 13 Maj 2013    Temat postu:

Wszyscy bardzo uważnie słuchali, jak rozdziela zadania. Na dźwięk słów Bellatriks, Thomas zaśmiał się cicho. Pewnie Bella miała rację. Śmierciożercy wyglądali jednak na przeszczęśliwych w związku z otrzymaniem takiego zadania.
Rosalie spojrzała uważnie na matkę, kiedy Czarny Pan skierował wzrok w jej stronę. Kobieta otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, natychmiast je jednak zamknęła. Nie spodziewała się, że tak szybko Czarny Pan się o tym dowie, w końcu jednak nadszedł ten dzień.
-Jestem w ciąży, Panie.-Odpowiedziała cicho, nie podnosząc głowy. Rosalie spojrzała znacząco w niebo. W głębi serca jednak poczuła, że cieszy ją ta nowina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:20, 13 Maj 2013    Temat postu:

- jeśli któraś jeszcze z obecnych tu kobiet ma taką wiadomość, lub myśli nad powiększeniem rodziny to może poproszę Bellatriks by jeszcze raz spróbowała mnie unicestwić i powstanę za kilka lat..- westchnął bez cienia emocji

Stety bądź niestety rozbawiło to Howarda, który nie mógł tego opanować. Po chwili padł on na trawę zalany falą bólu
- wiesz Howardzie..dla mnie to raczej tragiczne..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:24, 13 Maj 2013    Temat postu:

-Wybacz mi, Panie. Nie było to planowane.-Skłoniła głowę.-Nie przeszkodzi mi to jednak w jak najwierniejszym służeniu Tobie.

Rosalie poczuła się dziwnie, kiedy Howard padł na trawę zwijając się z bólu. Sprawiło jej to satysfakcję, że cierpi i nie może nic z tym zrobić. Starała się pozbyć tej myśli. Przecież tak długo go kochała, a teraz cieszy się, że go boli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:35, 13 Maj 2013    Temat postu:

- Liliano..wrócimy do tej rozmowy w najbliższym czasie..co do Ciebie chłopcze - Czarny Pan przeniósł wzrok na Howarda - doszły mnie słuchy, że tworzysz swoją małą armię..która miałaby stanąć przeciwko mnie..i Scarlett zadaję sobie pytanie dlaczego Ty mnie o tym nie poinformowałaś..- stanął tym razem przed panią Howlett

- Panie...nie miałam pojęcia..kiedy uciekł z domu..

- wystarczy..przestroga dla innych, którzy będą chcieli stanąć przeciwko mnie..po wielu latach stwierdziłem, że litość i dawanie kolejnych szans nie bardzo leży w mojej naturze..- odparł - Bellatriks..chociaż..poczekaj..- westchnął gdy kobieta unosiła już różdżkę i chwycił ją za nią - Tom..pokaż nam, że nie pokładamy w Tobie daremnych nadziei..

Gdy Elizabeth to usłyszała jej oczy momentalnie zrobiły się miodowe, a z ust wydobyło się ciche warknięcie. Za nim jednak zdążyła zrobić cokolwiek została unieruchomiona przez Valeriana.

Scarlett natomiast ukucnęła przy synu, a właściwie opadła na kolana i błagała syna by jakoś się z tego wytłumaczył i sam błagał o litość.

Howard tylko odepchnął ją i wstał z klęczek lekko się chwiejąc. Bellatriks natomiast machnięciem różdżki znów sprowadziła go do parteru.

- spokojnie moja droga, niech Tom się wykaże..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:51, 13 Maj 2013    Temat postu:

-Tak Panie.-Cofnęła się nieco, stając jak najbliżej Dracona. Nie okazywała strachu tak jak ostatnio. Dzisiaj jej postawa była zupełnie inna. W oczach czaił się błysk, jak dawniej. Bo skoro nie można czegoś zmienić, to trzeba nauczyć się czerpać z tego przyjemność. Patrzyła teraz przed siebie, z obojętnym wyrazem twarzy.
Chłopak wyszedł na środek. Nigdy nie pałali do siebie sympatią, tak więc nie miał żadnych oporów przed zrobieniem tego, o co najwyraźniej Lordowi chodziło.
Wyciągnął różdżkę przed siebie i spojrzał na niego z lekkim rozbawieniem. Najpierw posłał w jego stronę stosunkowo "delikatne" zaklęcie torturujące, które sprawiło, że z jego gardła wydarł się jęk.
Rosalie najpierw spojrzała na niego z przerażeniem, a potem zacisnęła mocno pięści.
-Howard, proszę Cię.-Szepnęła, widząc jak chłopak zwija się z bólu. Tom natomiast bawił się coraz lepiej. Podrzucił go nieco do góry, a kiedy chłopak był już w powietrzu, uderzył w niego zaklęciem, przez które przeleciał przez prawie cały dziedziniec, uderzając z impetem w mur zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:52, 13 Maj 2013    Temat postu:

W tym momencie załopotała czarna szata i nad Howardem pojawiła sie postać. Spod kaptura błyszczały na złoto oczy Jasona, wpatrujące sie zimno w członków zgromadzenia. Następnie wzrok przeniósł się na syna. Podniósł Howarda i złapał go pod ramię.:- Myslę, że dosyć na razie......-wycelował różdzkę w Toma.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:00, 14 Maj 2013    Temat postu:

Przed Jasonem z Czarnej Mgły wyłoniła się Bellatriks z wycelowaną różdżką prosto w czoło chłopaka

- no proszę..robi się co raz ciekawiej..- westchnął Czarny Pan - Bello spokojnie..

Kobieta różdżką odgarnęła kaptur Jasona, po to tylko by spojrzeć się w jego oczy
- po której stronie stoisz Jason..hmm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:07, 14 Maj 2013    Temat postu:

-Myślę, że jeszcze mu dużo potrzeba.-Thomas wbił w niego zazwyczaj ciepłe spojrzenie orzechowych oczu. Teraz były one pozbawione jakiegokolwiek wyrazu. Zrobił kilka kroków do przodu, nie opuszczając różdżki.
Rosalie czuła natomiast, że zaraz zwariuje. Łzy jak oszalałe cisnęły jej się do oczu i resztką woli powstrzymywała się, żeby nie rzucić mu się na pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin