www.starozytnyhogwart.fora.pl

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- ja nie wiem czy sam mogę ich zostawić..- westchnął Draco pół żartem pół serio przypatrując się jak jego matka siada na kolanach męża i rozmawiają o czymś przyciszonymi głosami - zaryzykujmy..- mruknął mężczyzna wstając

- Liliano..- nagle odezwała się Narcyza - możemy porozmawiać? - spytała stojąc już przy niej i nie czekając na jej odpowiedzieć zaciągnęła ją na drugi koniec komnaty

Liliana Malfoy

-Najwyżej powiększy ci się rodzina.-Puściła do niego oczko ze śmiechem. Wstawała właśnie z krzesła, kiedy podeszła do niej Narcyza.
-Oczywiście.-Nawet nie wiedziała, kiedy znalazła się po drugiej stronie jadalni.-O co chodzi ciociu?

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- chciałam Cię przeprosić za to jak Draco Cię potraktował...to dobry chłopak, ale w niektórych sprawach nie liczy się z uczuciami innych osób..to ma akurat po ojcu..przykro mi że musisz znosić jego humory..w każdym razie solidnie sobie z nim porozmawiałam..i nie będziesz miała więcej takiej sytuacji..to była pierwsza sprawa..i mam coś dla Ciebie..- uśmiechnęła się czarująco ściągając z szyi srebrny łańcuszek z perłą ze srebrnymi zdobieniami po czym założyła go Lilianie - pamiętam, że jak byłaś mała to bardzo Ci się podobał..nie raz chciałaś mi go ukraść z toaletki więc teraz możesz spać spokojnie..to jeden z pierwszych prezentów od Lucjusza..niech Ci służy..- ucałowała młodszą kobietę w czoło i pogłaskała ją po policzku

Liliana Malfoy

Uśmiechnęła się, słuchając słów Narcyzy.
-Ciociu, nie masz za co mnie przepraszać. Znam Draco nie od dziś i wiem, jaki ma charakter. Jednak za interwencję tak czy siak dziękuje.
Na jej twarzy odmalowało się prawdziwe zdziwienie. Nie spodziewała się takiego prezentu.
-Nie wiem co powiedzieć. Jest taki śliczny.-Spojrzała oniemiała na Narcyzę. Doskonale pamiętała niezliczoną ilość razy, kiedy to próbowała podkraść cioci łańcuszek.-Dziękuje.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- a teraz dosyć czułości tylko idźcie się szykować..zanim dzieci zaczną marudzić..- westchnęła i uśmiechnęła się gdy syn znienacka przytulił ją do siebie - nie wiem co knujecie..ale obie wylądujecie w wodzie..

- uważaj żebym ja Cię nie wrzuciła..- wysmyknęła się z jego uścisku i stanęła za Lucjuszem ze zwycięskim uśmiechem

- to już nie było fair..- Draco spojrzał oskarżycielsko na matkę po czym razem z Lilianą ruszyli na górę

Liliana Malfoy

-Nie musisz wszystkiego wiedzieć.-Puściła do niego oczko i poszła do swojego pokoju, w którym właściwie tylko się przebierała, by wyszperać swój strój kąpielowy i coś lżejszego do ubrania.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

_____________________

Rose, Sophie i Elizabeth pojawiły się w ogrodzie. Wybrały dość ustronne miejsce by nikt z okien ich nie zobaczył i rozsiadły się na ławkach.

Liliana Malfoy

-No przecież nie wyjdę w piżamie albo dresie.-Roześmiała się, wyciągając z paczki papierosa i częstując przyjaciółki.-Niech no tylko młodzi znów nam przerwą, to złamię zakaz wchodzenia do lochów tylko po to, żeby ich tam zamknąć.-Zaciągnęła się papierosem.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- takk..- westchnęła Elizabeth - z nimi tylko same problemy..- westchnęła zapalając papierosa i zaciągając się od razu

Sophie paliła zamyślona opierając się o pień drzewa i analizując poprzednie wydarzenia

- wiesz..Rose..uroczo razem wyglądacie - mruknęła Eliz przyglądając się dziewczynie - po za tym Howard na prawdę Cię lubi..

- wiesz już gdzie pójdziecie? - spytała nagle Sophie

Liliana Malfoy

-Jakbym prosiła się o rodzeństwo.-Jęknęła z przezabawną miną. Papierosy, chociaż mocne, nie gryzły w gardło.
-Howard jest świetnym chłopakiem, ale nie jestem pewna czego chcę.-Westchnęła.-Też go bardzo lubię i mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie naprawdę super.
-Nie wiem, myślałam o przejściu się nad jezioro, albo może deportujemy się gdzieś do Londynu.-Odparła zaciągając się papierosem.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- hmm..on jest dosyć...hmm..tajemniczy i właściwie trudno go zrozumieć..żyje w swoim świecie..pół Hogwartu do niego wzdycha a on tego zupełnie nie zauważa..- Elizabeth pokręciła głową rozbawiona

- albo nie chce zauważać - westchnęła Sophie

Po chwili na horyzoncie pojawił się Howard. Miał na sobie czarne spodnie i obcisłą, czarną koszulę.

- widzę, że do serca wzięłyście sobie poradę: pod latarnią najciemniej..zgaś tego peta siostra..- westchnął Howard rozbawiony znajdując się za Elizabeth i usiłując dosięgnąć jej papierosa

- odezwał się świętoszek.. - mruknęła rozbawiona

Liliana Malfoy

-Jest niesamowity.-Westchnęła z rozmarzeniem, przez co wyglądała nieco śmiesznie.-No i całe szczęście. W zasadzie zabawne są te wściekłe spojrzenia, kiedy przychodzi do nas porozmawiać.
Wyciągnęła kolejnego papierosa, podając paczkę Sophie, która również skończyła swojego. Kiedy zobaczyła Howarda, momentalnie się wyprostowała i uśmiechnęła do niego uroczo.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- a wy co macie w planach? - spytał Sophie i siostry stając obok Rose

Liliana Malfoy

-Korzystając z tego, że rodzice są zajęci pewnie wyciągniemy butelkę wina i zamkniemy się w naszym pokoju.-Odpowiedziała Sophie zaciągając się papierosem. Miejsce, w którym siedzieli było naprawdę doskonałą kryjówką.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- w takim razie powodzenia..- uśmiechnął się na pożegnanie i ruszył gdzieś z Rose.