 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:20, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- nie jesteśmy dziećmi Rudolphie..dobrze wiesz o czym mówię..czy przeraża?..nie raczej zniechęca..- skrzyżowała ramiona - wiesz jakoś nie emanujesz zaufaniem i bezpieczeństwem..może i moja siostra czuła się przy Tobie dobrze..ale biorąc pod uwagę jej specuficzne upodobania na nikogo innego by to nie trafiło..- dodała z niechęcią - po za tym teraz jesteś tym kim jesteś..i to kolejny powód dla którego mam zamiar trzymać się od Ciebie z daleka..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rudolph Lestrange
Wampir
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:27, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
-Nie rób ze mnie potwora spuszczonego z uwięzi. Taka moja natura i nic z tym nie zrobię.-Wzruszył ramionami, zaciągając się papierosem oddanym mu przez Suniv.-Poza tym, znając ciebie, sugerujesz się tylko pierwszym wrażeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:32, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- znając mnie?..skoro tak uważasz to oznacza to, że nie znasz mnie w ogóle..a ja bynajmniej nie mam Cię ochoty lepiej poznawać...już dosyć napatrzyłam się na Twoje poczynania..dobranoc..- zakończyła tą krótką wymianę zdań i skierowała się do wejścia na salę balową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudolph Lestrange
Wampir
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:36, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
-No cóż, po tej rozmowie również tracę ochotę.-Odpowiedział, niezbyt siląc się na uprzejmości.-Dobrej nocy, Andromedo.
Po tych słowach usiadł z powrotem na ławce, zastanawiając się właściwie, czy nie czas już wracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:01, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
______________
-Pod warunkiem, że Valerian ograniczy wampirzenie, bo tak jego drużyna wygra bez problemu.-Odparła Liliana, zapinając Nathanielowi kurtkę pod szyją, na co ten zareagował cichym prychnięciem.
-Ja jestem za podziałem dziewczyny, kontra chłopcy.-Powiedziała, podrzucając śniegową kulę.
-Przegracie.-Roześmiał się Nate, jednak śmiech uwiązł mu w gardle, gdy Rose trafiła go w twarz kulką.
-Nie byłabym taka pewna, braciszku.-Pokazała mu język.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:10, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Anastazja uśmiechnęła się i wymierzyła kulkę Draconowi prosto w czoło co oznaczało początek walki.
Valerian stał na razie spokojnie paląc papierosa. Nie bardzo bawiły go takie sytuacje, ale postanowił nie odłączać się tak od razu.
Draco chciał trafić w Lilianę ale spudłował, udało mu się natomiast wepchnąć ją w śnieżną zaspę. Scorpius natarł od razu na Sophie. Mimo, że była od niego sporo wyższa radził z nią sobie bez problemu. Po prostu wiedział gdzie ma łaskotki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:17, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Liliana wygramoliła się ze śniegu prychając i plując śniegiem. Całe szczęście, że przezornie zmyła makijaż.
-Pożałujesz.-Pogroziła mu palcem i zaczęła lepić śnieżkę, która ugodziła go idealnie w czubek głowy. Miło było słychać głośny śmiech dzieci, kiedy wzajemnie nacierali się i rzucali śniegiem. Rose siedziała na Nathanielu i obrzucała go białym puchem, na co ten wierzgał i rzucał się, próbując wyrwać z uścisku siostry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:38, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Na dworze spędzili prawie godzinie. Sophie cała przemoczona i wykończona chciała się wydostać z pola walki. Dostałą kulką od ojca.
- co poddajesz się? - krzyknął już z pewnego oddalenia
- nie licz na to..- mruknęła. Wytworzyła wyjątkowo dużych rozmiarów kulę i rzuciła nią właściwie na oślep w stronę schodów gdzie ostatnio widziała ojca. Trafiła. Niestety nie był to Draco ale Narcyza, która znieruchomiała.
Nagle walka ustała i wszyscy odwrócili się w jej stronę. Długi czarny płaszcz Pani Malfoy został skażony bielą śniegu. Część kulki znalazła się na jej twarzy a reszta na kołnierzu.
Sophie cofnęła się odruchowo, potknęła się i sama opadła w śnieg.
Po chwili pojawił się również Lucjusz. Rozanielony przyznał się żonie, przeniósł wzrok na "winowajców" i znów spojrzał na Narcyzę
- i tak ślicznie wyglądasz kochanie..- posłał jej czarujący uśmiech z nutką jadu.
Kobieta spojrzała na niego morderczym wzrokiem.
Ciszę przerwał Draco
- no mamo skoro już zdecydowałaś się do nas dołączyć.. - zaczął Draco formując kulkę. Zanim jednak skończył fala śniegu okryła go i przewróciła na ziemię. Stało się to za sprawą różdżki Dracona który stanął przed żoną - cóż..zrozumiałem aluzję..
Narcyza spojrzała na nich rozbawiona
- wracajcie już do środka..przygotuję wam gorącą czekoladę..
- Ty nam przygotujesz? - spytał zaskoczony Draco zbierając się z ziemi otrzepując ze śniegu
- cóż..tyle umiem zrobić..- uśmiechnęła się nikle i zniknęła w salonie
Lucjusz rozejrzał się po swoim ogrodzie, który wyglądał jak pobojowisko.
- posprzątajcie tu..- westchnął i już go nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:47, 17 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
-Padam z nóg!-Westchnęła Liliana, opadając na śnieg obok cały czas nieruchomego Valeriana. Policzki miała zaróżowione od mrozu i śniegu, którym została nie raz natarta tego wieczoru. Oczy płonęły jej wesołym blaskiem, a po twarzy błąkał się wesoły uśmiech. Nie przeszkadzały jej nawet niemalże w całości przemoczone ubrania i temperatura znacznie poniżej zera. Bitwa na śnieżki trwała w najlepsze, zwłaszcza pomiędzy Draconem a Sophie. Anastazja padnięta siedziała na białym puchu, krzycząc na Scorpiusa, żeby przestał obrzucać ją śniegiem. Rose i Nate nawzajem próbowali się natrzeć. Liliana uwielbiała patrzeć kiedy jej dzieci, a właściwie już nie tylko jej dzieci, są szczęśliwe. Cieszyła się również widząc, że Sophie już nie jest taka przygnębiona i smutna, jak była przez ostatnie kilka dni.
Nie myślała, że rodzice Dracona tak szybko wrócą. Chociaż może to oni tak długo siedzieli na dworze, że zrobiło się już bardzo późno. Roześmiała się, kiedy Sophie przez przypadek trafiła Narcyzę, szybko jednak przestała, widząc wzrok kobiety. A już całkiem nie mogła się powstrzymać, kiedy Draco został przygnieciony ogromem śniegu przez Lucjusza.
-Dalej dzieciaczki, koniec zabawy.-Liliana podniosła się z ziemi i złapała Scorpiusa za rękę, kiedy ten próbował złapać jej syna.-Wracamy do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:14, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
_______________________________________
Bellatriks wyszła na taras i wiedząc, że Rudolph przyjdzie przystanęła. Chciała się odwrócić i coś krzyknąć do niego, ale nie przewidziała tego, że stoi już za nią, więc wpadła na niego. By nie spaść ze schodów wczepiła się mocno w jego ubranie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudolph Lestrange
Wampir
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:27, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie, chroniąc tym samym przed upadkiem.-I co Ty byś beze mnie zrobiła?-Wyszeptał do jej ucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:29, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
- no nie wiem..- westchnęła nie puszczając go. Kiedy ją dotykał było jej tak dobrze i bezpiecznie. Bezpiecznie? Od kiedy Bellatriks potrzebowała bezpieczeństwa? Cóż chyba właśnie nadeszła taka pora. A szale na korzyść Rudolpha przeważał fakt, że przecież tak dobrze ją zna. Opamiętała się zaraz i odsunęła szybko. Wygładziła ubranie i jak gdyby nigdy nic ruszyła na dół
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudolph Lestrange
Wampir
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:36, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Za późno było na oddalanie się i udawanie, że nic się nie stało. Przecież jako wampir doskonale odczuwał wszystkie jej stany. I doskonale słyszał szybszy rytm serca. Nie zdecydował się jednak na drążenie tematu. Może nawet i jemu udzielił się nieco świąteczny klimat. Dogonił ją i szedł obok niej.-Nie musisz dziękować.-Posłał jej nieco wredny uśmieszek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:39, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
- do tego powinieneś być również przyzwyczajony..- westchnęła i przystanęła - dziękuje Rudolphie..wystarczy? - spytała krzyżując ramiona i wpatrując się w niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudolph Lestrange
Wampir
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:42, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
-Myślałem, że jak już zmiana to na całego.-Wzruszył bezradnie ramionami.-Starczy Bello. Oczywiście to dla mnie czysta przyjemność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|