 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:27, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
-Valerian, wstawaj! Zwariowałeś?-Zrobiła krok w tył, by się od niego odsunąć. Jego zachowanie było co najmniej dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:32, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
On jednak przytrzymał ją mocno za biodra i słuchał dalej. To było jak muzyka dla jego uszu. Po chwili sam się wyprostował i spojrzał na nią rozbawiony - nie mówiłaś, że kolejny raz zostaniesz mamusią..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:34, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
-Przestań. Nie zostanę...zostanę?-Spojrzała na niego uważnie. W końcu kto inny, jak nie on mógł to..usłyszeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:37, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
- o ile mnie słuch nie myli..a nie myli to owszem..- uśmiechnął się rozbawiony - wyglądasz jakbyś dostała kubłem zimnej wody..chyba chciałaś tego tak ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:42, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
-Ale po ślubie.-Poczuła, jak od nadmiaru wrażeń kręci jej się w głowie i dla pewności złapała Valeriana za ramię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:47, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
- kobiety..- westchnął biorąc ją szybko na ręce. Doszedł do najbliższej ławki i posadził na niej Lilianę tak by mogła się oprzeć o niego. Dodatkowo wachlował ją teczką z dokumentami, którą trzymał w ręce. - daj spokój..to tylko dziecko..kolejne..- dodał wpatrując się w nią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:51, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
-Gdybyś był delikatniejszy w wygłaszaniu swoich spostrzeżeń, to nie musiałbyś mnie nosić.-Westchnęła, przymykając oczy.-Dopiero trzecie, zresztą, to wesoła wiadomość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:56, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
- a co ja takiego zrobiłem..przecież..a nieważne..- machnął ręką. Nigdy nie zrozumie kobiet w tej kwestii a tym bardziej śmiertelniczek.
- Valerianie..zaraz się spóźnimy..a dla wampirów to raczej dziwna przypadłość..- nagle dało się słyszeć aksamitny głos. Nieopodal stała wampirzyca, w której Liliana po dłuższym spojrzeniu mogła rozpoznać trochę starszą koleżankę Rose. Dziewczyna, a właściwie młoda kobieta miała na sobie obcisłą zieloną sukienkę kończącą się nad kolanem, czarny, długi żakiet, oraz rajstopy i szpilki w tym samym kolorze. jej orzechowe, błyszczące włosy były upięte delikatnie, a porcelanową urodę podkreślał makijaż. Była za równo seksowna, wyrafinowana jak i elegancka.
- a tak tak..już idziemy..wybacz Liliano..- odparł wstając i zaraz znalazł się przy swojej towarzyszce. Po chwili nie było obojga wampirów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:01, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana ponownie ciężko westchnęła. Chciała jeszcze coś powiedzieć, kiedy znikąd pojawiła się towarzyszka Valeriana. Liliana posłała jej tylko wymuszony uśmiech. Po kilku długich minutach podniosła się i zaczęła iść w stronę domu. Powinna napisać do Dracona, jednak na razie nie czuła się zbyt pewnie z tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:01, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
______________________________
Zaraz za nią z racji tego, że było gorąco pojawili się chłopcy w samych szortach z ręcznikami przewieszonymi przez ramię.
Kolejna była Anastazja. Kobieta miała prostą, zwiewną sukienkę w odcieniu beżu. Na nogach miała eleganckie klapki, na oczach okulary słoneczne i parasolkę w ręku. Nie lubiła słońca, ale przecież nie będzie siedziała sama w domu. Włosy upięła by jej nie przeszkadzały. Przez ramię zawieszoną miała torbę, w którą zapakowała wszystko co było jej potrzebne. Pomachała bliźniakom po czym usiadła obok Liliany
- jak się czujesz?..upał Ci nie doskwiera?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:07, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana spojrzała na nich z rozczuleniem. Ostatnio łapała się, że coraz częściej ma wahania nastrojów, na razie ze smutku na radość i na odwrót, gorzej, jak dojdzie do tego złość, bo inaczej nie chce być w skórze reszty domowników. Obok siebie położyła torbę, do której załadowała najpotrzebniejsze rzeczy. Potem komuś ją wręczy do poniesienia. W końcu to nie do pomyślenia, żeby ona musiała ją nieść. Kiedy Anastazja usiadła obok niej, zdjęła okulary, by móc lepiej ją widzieć.
-Już lepiej, chociaż miałam ciężki ranek. Dziękuje, na razie da się przeżyć.-Uśmiechnęła się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:12, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- oby rozwiązanie przyszło jak najszybciej..- westchnęła - Bellatriks mówiła, że nie będzie go przez następny miesiąc..- oznajmiła - mamy trochę czasu by się przygotować..- dodała i nagle uśmiechnęła się, zupełnie zmieniając temat - wiesz..dobrze by było gdyby dziecko urodziło się po ślubie..i by ślub był bez obecności Lorda..może porozmawiaj z Draconem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:16, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-To dopiero trzeci miesiąc, jeszcze czasu a czasu.-Uśmiechnęła się do niej.-Też o tym myślałam. Nie chcę wiązać się w obecności Czarnego Pana. To ma być szczęśliwy dzień, a nie pełen powściągliwości i strachu, jak zwykle w jego obecności.-Odpowiedziała.-Wiesz, zazdroszczę im, że są tak nieświadomi tego, co się dzieje.-Spojrzała na biegających po ogrodzie chłopcach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:33, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- jeszcze..wkrótce będą.- odparła bez cienia uśmiechu
W tym samym momencie na taras wyszła Sophie w krótkiej, jak na pogodę przystało, zwiewnej sukience, w kolorze błękitu. Pod spodem miała już strój kąpielowy, lubiła słońce, więc nie zabierała ze sobą zbędnych szpargałów. Ledwo co wyszła z domu to przylgnęła do Toma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:42, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedy bliźniacy zauważyli Sophie, momentalnie zamilkli. To były ich braterskie porachunki i po co miałaby się niepokoić? Thomas przytulił ją mocno do siebie. Jego przemiana wydała się dosyć zaskakująca. Nigdy nie był uczuciowym mężczyzną. Nawet kilka dni temu był obojętny w stosunku do Sophie przy wszystkich, zamieniając się w cudownego chłopaka, kiedy byli sami. Jednak w świetle ostatnich wydarzeń zauważył, że ktoś taki jak ona staje się jego wytchnieniem od tego całego mroku i zła, w jakim niemalże non stop przebywał. Nawet jeśli bardzo to lubił, a czarna magia niesamowicie go przyciągała.
-Ślicznie wyglądasz.-Wyszeptał w jej włosy, przy okazji całując ją w czubek głowy. William w tym czasie poszedł do ich pokoju, wracając chwilę później z szortami dla siebie i brata oraz parą ręczników.
-Więc niech na razie korzystają z tej beztroski.-Odpowiedziała.-Wiesz, podziwiam Cię. Zaufać Tomowi w takiej kwestii, jak eliksiry..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|