www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Valerian westchnał:- Nie ma wyboru......-spojrzał na Charlotte zrezygnowanym tonem:- Widzisz, z czym musze się uzerać?

James pacnał Bellatriks poduszka po głowie:- Zasłużyłas sobie.....

Bellatriks Lestrange

Słowa Valeriana nie umknęły Bellatriks
- przepraszam..w takim bądź razie nie będę się narzucać..- syknęła i wyszła ze skrzydła jadalnianego

Alex Howlett

Valerian wstał:- Bellatriks! To był żart!!!-wyszedł za nią:- gdzie idziesz? Och rany......-westchnał:- przepraszam...-rzucił i pobiegł.
James stał tam, a Charlotte spojrzała na niego:- james.... nie...
-Nie obwiniam się, ani nie truję...-odparł twardo James:- Zreszta.....-usiadł obok Lucjusza i gabriela.

Bellatriks Lestrange

- atmosfera zajebista..- mruknął Lucjusz - chodź Charlott..- wyciągnął do niej dłoń

Alex Howlett

Charlotte lekko zażenowana pdoeszła do Lucjusza.

Bellatriks Lestrange

Lucjusz posadził ją obok siebie na kanapie
- błagam..przestań się tak zachowywać..- zwrócił się do Charlotty

Alex Howlett

-Jak?-spojrzała na niego zaskoczona.

James oparl się wygodniej:- Lucjuszu... o co chodzi?

Bellatriks Lestrange

- te jej rumieńce doprowadzają mnie do szewskiej pasji..Charlott błagam Cie..czy ja na prawdę jestem stresującym człowiekiem?

Alex Howlett

-Nie stresującym... ja... no, na przykład Ty, on...-wskazała gabriela:- i Alex...mnie onieśmielacie... jest coś w was takiego....

Bellatriks Lestrange

Lucjusz wymienił z Gabrielem rozbawione spojrzenia
- dobra..na mnie pora..nie będe dłużej onieśmielał..- westchnął Gabriel, pożegnał się i wyszedł z salonu

Alex Howlett

Charlotte zerknęła na Lucjusza:- nie stresujecie mnie.... po prostu... tak mam....-usmiechnęła się niewinnie:- Tylko po co ta laska...-zaśmiała się.

Bellatriks Lestrange

- ta laska..- Lucjusz uniósł ją w górę i zaczął wodzić chłodną głową węża po szyi kobiety a później po ramieniu - ma wiele zastosowań..- westchnął i uśmiechnął się widząc że kobieta się rumieni - gdzie masz swoją panią? - spytał się Jamesa

Alex Howlett

James spojrzał na niego:- Valerian poszedł ją przeprosić... ja wole się trzymać z dala, jeszcze byhm coś zniszczył.

Bellatriks Lestrange

- oho...mamy tu kryzys osobowości i siły charakteru - rozumiem że zaczynamy od początku? - westchnął - ach Charlott..niby Bella cię onieśmiela ale masz do niej neutralny stosunek po czymś takim?

Alex Howlett

-Nie...-odparł james:- Po prostu... -uśmiechnął się:- Jak się prześpie, będzie lepiej.....
-Tak.... no w zasadzie nic mi nie zrobiła...-powiedziała zmieszana kobieta.