Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:33, 18 Maj 2014    Temat postu:

Najpierw spojrzała na zegarek, potem na wampira z łobuzerskim uśmiechem. - Dzisiaj ani razu, ale wczoraj może z dziesięć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:41, 18 Maj 2014    Temat postu:

Ani się obejrzała, a już siedziała na jego kolanach. Wampir przyciągnął ją do siebie w ułamku sekundy rozdzierając jej przy tym sukienkę by mogła mu usiąść okrakiem na kolanach po czym pocałował ją drapieżnie. W jego rękach była jak szmaciana lalka. I to właśnie w jej lubił. Nie to, że w pewien sposób panował na nią chociaż to też w pewnym sensie mu się podobało, ale cenił ją za jej delikatność i wojowniczość zarazem.

- Valeriana nie siej zgorszenia..- westchnął Draco, który razem z żoną pojawił się w salonie. Oboje postanowili się już położyć. - chcieliśmy jeszcze zajrzeć do wszystkich dzieci przed snem..byłaś pierwsza na liście Rose..ale widzę, że już nie potrzebujesz buziaka na dobranoc..- odparł mężczyzna rozbawiony po czym spojrzał na swoją oniemiałą żonę - kochanie..- potrząsnął lekko jej ramieniem

Valerian odsunął lekko od siebie dziewczynę po czym przyjrzał się Lilianie - no nie wyglądasz najlepiej..- zgodził się z kuzynem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:55, 18 Maj 2014    Temat postu:

Rosalie roześmiała się dźwięcznie, kiedy porwał ją w ramiona, a potem posadził sobie na kolanach. Widząc rozdarcie na swojej sukience, która sięgała prawie do końca uda, westchnęła cicho. jej protest został zduszony przez pocałunek. Słysząc głos Dracona, oderwała się od niego i zarumieniła lekko.

-Nic Draco, wiesz, co sądzę na ten temat - powiedziała w końcu, kiedy przełknęła już widok swojej córki w podartej sukience na kolanach wampira.

-Mamo, proszę Cię.. - Rose westchnęła cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:01, 18 Maj 2014    Temat postu:

- naszczęście Twoja córka kończy niebawem 17 lat i Twoje sądzenie..nie będzie miało znaczenia..- odparł mężczyzna wstając i przy okazji stawiając Rose na własnych nogach

- wiecie..już widziałem taką sytuację..właściwie obserwuję ją cały czas..zaczynacie zachowywać się jak Bellatriks i mój ojciec..mam jednak nadzieję, że tak samo jak oni, dojdziecie w końcu do porozumienia..- odparł Draco znużony ich wzajemną wrogością - dobrej nocy Rose..będę u Sophie Lilianio..- zwrócił się do żony po czym ruszył na górę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:16, 18 Maj 2014    Temat postu:

Rosalie poprawiła zadartą sukienkę i spojrzała na mamę błagalnie. Czemu święta w tej rodzinie, zamiast być czasem spokoju, owocował w całą masę kłótni.

Liliana, słysząc słowa męża, zbladła jeszcze bardziej. Oczywiście winiła za to Valeriana, nie siebie. - Myślę, że jednak ma, jest moją córką i wie, że chcę dla niej jak najlepiej.

-Ja tu cały czas stoję - Rosalie pomachała do niej dłonią.

-Rosalie, nie teraz..

-Właśnie, że teraz. Mam dosyć waszych głupich kłótni. Draco ma rację - założyła ręce na piersi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:25, 18 Maj 2014    Temat postu:

- możesz chcieć dla niej jak najlepiej..ale robisz to w cholernie denerwujący sposób..nie chcę zabierać Ci córki..ale jeśli takie mają być nasze relacje..- zaczął idąc w jej kierunku - to z pewnością tak się stanie..- dodał stojąc przed nią - a teraz dobranoc Pani Malfoy..- rzucił odwracając się do niej plecami po czym zabrał marynarkę i ruszył w kierunku wyjścia do ogrodu - śpij dobrze Rose..- dodał sucho po czym wyszedł na taras

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:30, 18 Maj 2014    Temat postu:

-Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwa mamo - Rosalie warknęła w jej kierunku, nic sobie nie robiąc z wymaganych grzeczności. - Ja przynajmniej nikogo nie zabiłam, żeby móc być z Valerianem.

Wyszła za Valerianem na taras.

-Nie idź jeszcze, wybacz mojej matce zachowanie - wsunęła dłoń pod jego ramię.

Liliana zacisnęła dłonie na swoich ramionach i poszła do swojej sypialni. Jutro przeprosi Dracona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:06, 26 Maj 2014    Temat postu:

__________________________________________

Poród Sophie trwał od północy. Właśnie zaczynało świtać. Wszyscy członkowie rodziny z wyjątkiem dzieci zgromadzili się w salonie by powitać dziecko. Draco chodził w tę i z powrotem ze szklanką whisky i wpatrywał się cały czas kątem oka w Toma, który siedział bez ruchu również ze szklanką tego samego trunku, co bardzo go irytowało.

Lucjusz siedział w jednym z foteli i wymieniał swoje uwagi z Howardem. Bellatriks natomiast rozłożyła się majestatycznie na kanpie i próbowała rozegrać partyjkę czarodziejskich szach ze swoim synem. Z uwagi na ilość wypitego alkoholu nie bardzo jej to wychodziło przez co zirytowana ciągłą przegraną przewróciła planszę do góry nogami. Chciała znieczulić Toma w oczekiwaniu na poród co niemal przerosło jej siły i teraz snuła się po komnacie próbując znaleźć sobie jakieś twórcze zajęcie. Kiedy natrafiła na Lucjusza i Howarda, wgramoliła się temu drugiemu na kolana i westchnęła
- ojcze...zgrzeszyłam..

Valerian słysząc to parsknął śmiechem podobnie jak większość zebranych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:24, 26 Maj 2014    Temat postu:

Liliana stała oparta o elegancki filar tuż przy ogromnym oknie. W dłoniach trzymała filiżankę z gorącym mlekiem, a na plecy narzuconą miała marynarkę swojego brata. Z komnaty wyszła tak, jak w niej siedziała, czyli w krótkim szlafroku, który mimo ogrzewanej komnaty, nie dawał zbyt wiele ciepła.

Rosalie siedziała oparta o Williama, a głowa niebezpiecznie opadała jej coraz niżej. W końcu chłopak wyciągnął z jej niemalże bezwiednych palców kieliszek wina, obawiając się jego rozlania. Dziewczyna starała się dzielnie czekać, ale była wyczerpana.

Tom wolał nie wstawać z fotela. Bellatriks doskonale wywiązała się z zadania i chłopak był zupełnie spokojny i nawet trzeźwy. Zdążył się odpowiednio ogarnąć przed zejściem na dół. Ręce jednak lekko mu drżały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:36, 26 Maj 2014    Temat postu:

-Zgrzeszyła...-Howard spojrzał na Lucjusza:- Ona kiedykolwiek dostała pokutę?-spytał żartobliwie.

-Nie w ostatnim stuleciu.....-westchnał james z nieco złosliwym usmiechem schodzac po schodach. Przy ostatnim zachwial sie, ale szybko złapał sie poręczy i czknał:- Prze...przep...chwila...-złapał dwa glębokie oddechy:- Przepraszamalewinobyłotakiedobreacórkajużśpi...-wyrzucił jednym zdaniem.

Howard załamal ręce teatralnie:- Mój najstarszy...Obraz nędzy i rozpaczy....-dodał dramatyczna nutę.

Jason niecierpliwie ruszał palcami, opierajac sie o okno. Nie widział scarlett całą noc. Ba, były święta, a nie zamienił z Nia słowa. Jakby nie chciała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:42, 26 Maj 2014    Temat postu:

W tym samym momencie dało się słyszeć odgłos kobiecych obcasów. Na szczycie schodów pojawiła się Narcyza ze śpiącym w jej ramionach maleństwem. Zeszła nieco niżej i przystanęła na ostatnim stopniu.
- mam zaszczyt przedstawić mam małą Louise..- odparła przyciszonym głosem - jest zdrowa..Sophie również czuję się dobrze..obecnie śpi..- odparła przenosząc wzrok na Dracona i Toma - Rose..Sophie wybrała Cię na matkę chrzestną..- odparła kobieta wpatrując się w dziewczynę. Po czym tak jak było w zwyczaju, podała mianowanej matce chrzestnej noworodka.

- aa to już..- weschnęła Bellatriks podnosząc się z kolan teścia. Wyprostowała się po czym ruszyła nieco chwiejnym krokiem w stronę siostry i nowego członka rodziny

Valerian natomiast wbił zaintrygowany wzrok w Rose trzymającą dziecko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:56, 26 Maj 2014    Temat postu:

William szturchnął przysypiającą dziewczynę w bok, kiedy tylko usłyszał dźwięk obcasów Narcyzy. Potarła ona zaspane oczy i stłumiła ziewnięcie.

-Mnie? Naprawdę? - wbiła nieco przestraszone spojrzenie w swoją przyszywaną babcię. Kiedy jednak Louise spoczęła w jej ramionach, na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech. Maleństwo nieco się skrzywiło, wyciągnęło do góry maleńką piąstkę, by zaraz spokojnie spać dalej.

-Kolejna Malfoy'ówna.. - stwierdziła Liliana, patrząc na jej blond włoski. - Tom, nie bój się, to tylko Twoja córka.

Chłopak stał nieco zakłopotany z tyłu. Dopiero, kiedy Liliana się do niego odezwała, podszedł do Rose i delikatnie dotknął buźki dziewczynki.

-Cześć córeczko - szepnął, z uśmiechem na ustach.

-Chcesz ją wziąć na ręce? - Rosalie spojrzała na niego pytająco.

-Nie. Boję się, że zrobię jej krzywdę - szepnął bardzo cicho. Dziewczyna uśmiechnęła się ze zrozumieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 26 Maj 2014    Temat postu:

James przyglądał się scenie:- Nie ma czasu, by sie bać, Młody.... To Twoja córka.... I wierz mi, podrosnie i będzie ci wypominac, ze nie wziąłes jej na ręce.....- mówiac to, zerknał na Belle, która pokazała ojcu język. Jason natomiast wypatrywał Scarlett.
Victor, który siedział z Anna, przylapał łagodne spojrzenie Marcusa, który byl na nogach jeszcze,. Dał kate i Chrisowi pospac w Święta, a sam korzystał z okazji by posiedziec ze starszyi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:23, 26 Maj 2014    Temat postu:

Narcyza zostawiła małą pod czujnym okiem Dracona i Liliany i przyjrzała się siostre
- więc..gdy ty próżnowałaś..
- Ty..odebrałaś kolejny poród w swojej karierze..wiem..- odparła skruczona - ale..ktoś musi pracować by inni mogli się bawić prawda? - odparła z uroczym uśmiechem - no jest śliczna..- przyznała siadając obok Toma - dzieci nie gryzą z reguły...nawet ja to wiem..- ponagliła go

Narcyza westchnęła i podeszła do męża wykończona
- jak zwykle spisałaś się wspaniale kochanie..- odparł wstając i przytulając ją - zmęczona ?
- szalenie..- westchnęła i zanim się spostrzegła mężczyzna wziął ją na ręce czemu towarzyszył jej śmiech - czytasz mi w myślach..- westchnęła po czym pozwoliła zanieść się do komnaty

Suniv uśmiechnęła się do Alexa po czym poszła zobaczyć Louise. Tom cały czas grzył się ze sobą więc to ona przejęła małą na ręce. Przyjrzała się śpiącemu maleństwu po czym przeniosła wzrok na brata
- nawet nie próbuj tego powiedzieć..- ostrzegł ją wstając

- niedługo będzie wasza kolej..- odparła uradowana do Rose po czym pokazała bratu język


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:05, 28 Maj 2014    Temat postu:

Tom patrzył z rozczuleniem na maleństwo. Wydawała się być tak krucha i delikatna. Patrzył z zazdrością na Rose, która tak łatwo poradziła sobie z Lousie, a potem na Suniv, kołyszącą ją w ramionach. Właściwie sam nie wiedział, czego się boi. W końcu, ponaglony słowami Jamesa i spojrzeniem Rose, podszedł do Suniv i delikatnie wziął ją na ręce.

-Jesteś piękna, córeczko - szepnął, kołysząc ją delikatnie. W pewnym momencie, zapewne przez gwar panujący w salonie, dziewczynka otworzyła oczka. Były one koloru płynnej czekolady, z jaśniejszymi obwódkami wokół źrenic. Ciekawy to był kolor oczu; z natury ciepły i przyjemny, w rzeczywistości potrafiący mrozić równie dobrze, co malfoy'owska stal.

-Prędzej zdążysz osiwieć - Rosalie uśmiechnęła się promiennie, puszczając jednocześnie oczko do Valeriana, który mroził siostrę wzrokiem. Bezceremonialnie usiadła na oparciu jego fotela i cmoknęła go w czoło. - Nie przejmuj się kochanie, nie musimy się spieszyć. Prawda mamciu?

Liliana pokiwała tylko głową, znacząco patrząc w sufit. Nie wdała się jednak w zwyczajową kłótnię z córką i Valerianem. W końcu westchnęła teatralnie - Wykończą mnie te dzieci..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 13 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin