Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:30, 17 Cze 2014    Temat postu:

-Sophie..Sophie.. zwolnij - złapał ją za ramiona i odsunął trochę od siebie. - Cieszę się, że to zrozumiałaś, a co do drugiej kwestii, nie możemy tam pójść, na razie nie możemy nic zrobić. Tylko czekać. - Przez długą chwilę patrzył w jej oczy. Wzrok ten był niepewny i smutny, ale miał w sobie dozę standardowej już dla niej czułości. I nagle poczuł to w sobie, że musi jej powiedzieć, zwłaszcza teraz, kiedy los ich wszystkich jest tak niepewny. Chciał, żeby wiedziała, żeby była tej jednej rzeczy pewna. - Kocham Cię Sophie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:33, 17 Cze 2014    Temat postu:

- wiem..a ja głupia tego niedoceniałam..- wszeptała, wspięła się na palce i pocałowała go czule

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:39, 17 Cze 2014    Temat postu:

-Jak mogłaś.. - szepnął tylko i ponownie ją mocno przytulił. Jego pocałunek na początku był delikatny i czuły, jednak zbyt bardzo stęsknił się za jej bliskością, by tylko taki został. Szybko przerodził się w coś namiętnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:44, 17 Cze 2014    Temat postu:

Sophie przylgnęła mocno do chłopaka. Również była stęskniona za jego bliskością. Dawał jej przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, którego ostatnio tak bardzo jej brakowało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:52, 17 Cze 2014    Temat postu:

- I co ty chciałaś beze mnie zrobić - przygryzł płatek jej ucha. Wolną dłonią poluzował pasek jej szlafroka, a potem zaczął składać pocałunki na szyi i obojczykach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:54, 17 Cze 2014    Temat postu:

- Thomas..to nie jest odpowiednia chwila..-nieco spoważniała odsuwając się - musimy być w pogotowiu..- przypomniała i spojrzała na sufit słysząc ciche kwilenie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:08, 17 Cze 2014    Temat postu:

-Każdy z nich ma swoją nianię. Sophie, ja nie wytrzymam dłużej.. - spojrzał na nią równie poważnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:45, 01 Wrz 2014    Temat postu:

___________________________

To był koniec. Wygrali. Nie wszyscy wrócili do domów, nic im teraz jednak nie zgarażało. Był to pierwszy ranek po bitwie. Cała rodzina zdecydowała, że każdemu przyda się dzień odpoczynku, za równo psychicznego jak i fizycznego. Jutrzejszego ranka mają się odbyć uroczystości pogrzebowe, a tym czasem każde rody cieszyły się swoim towarzystwem.

Dzisiejszego dnia śniadanie w dworze Malfoy' ow zostało przesunięte z godziny 8, na 11. Mimo to Pan domu siedział w fotelu w stroju mniej oficjalnym niż zazwyczaj. Miał na sobie czarne eleganckie spodnie i buty. Nie miał na sobie jednak koszuli. Zamiast tego zarzucił na siebie bonżurkę i zawiązał ją towrząc poranny strój zmęczonego życiem arystokraty. Jego włosy spoczywały luźno na ramionach. Na jego kolanach siedziała Pani domu. Narcyza miała na sobie długą jedwabną koszulę nocną i długi haftowany szlafrok z grubszego materiału. Włosy delikatnie upięła. Makijaż też był lżejszy niż zazwyczaj. Oboje tworzyli niesamowicie piękny obrazek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 01 Wrz 2014    Temat postu:

Rosalie jako pierwsza zeszła do salonu. Spała tylko kilka krótkich godzin. Najpierw Narcyza doprowadzała ją do zupełnego porządku, a potem brała bardzo, bardzo długi prysznic. Cały czas wydawało jej się, że ma na sobie specyficzny, psi zapach tamtego miejsca. Włosy związała w kitkę. Nie malowała się dzisiaj. Za pomocą magii zlikwidowała sińce pod oczyma i na tym skończyła. Wiedziała, że wygląda blado i jest o wiele chudsza niż była. Na to jednak potrzeba było więcej czasu, niż jednej nocy. Zrezygnowała z eleganckiego stroju. Dzisiaj potrzebowała przede wszystkim wygody, stąd też ciemnogranatowe rurki i luźny jasny sweter.

-Dzień dobry - posłała Malfoy'om słaby uśmiech i usiadła na kanapie.
Chwilę później na dół zszedł Tom. Nie wyglądał dobrze i też dobrze się nie czuł. Miał podkrążone, zaczerwienione oczy. Na twarzy nadal nosił ślady bitwy, ponieważ wczoraj pozwolił zająć się tylko swoim barkiem, który i tak nie był jeszcze w pełni sprawny. Postawił na ciemne kolory. A zamiast przywitania, skinął tylko głową i w milczeniu usiadł koło siostrzenicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:06, 01 Wrz 2014    Temat postu:

Malfoy'owie spojrzeli po sobie. Narcyza przeniosła się na fotel obok męża i spojrzała na niego nie wiedząc co ma powiedzieć młodszym członkom rodziny.

W tym samym momencie drzwi do salonu otworzyły się i wbiegła przez nie Sophie. Jak tylko zobaczyła Toma wtuliła się mocno w niego i rozpłakała się. Tak bardzo się bała. Dobrze było widzieć go w jednym kawałku. Za raz za nią do salonu weszła opiekunka ze śpiącą Louise na rękach. Sophie oderbała ją delikatnie i wręczyła Tomowi - tęskniła za Tobą..prawie w ogóle nie spała..- szepnęła i zostawiając córkę Riddle'owi uściskała mocno Rose - jesteś ciała ? - spojrzała na nią i ucałowała w oba policzki - okropnie było tak siedzieć i nie wiedzieć co się z wami dzieje...- westchnęła i uściskała dziadków po czym wróciła do Toma i córki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:15, 01 Wrz 2014    Temat postu:

Rosalie rozpromieniła się na moment widząc siostrę. Szalenie za nią tęskniła. Tom przyciągnął mocno Sophie do siebie. Cały czas tak się bał, że już nigdy więcej jej nie zobaczy. Dopiero teraz poczuł swoistego rodzaju ulgę.

-Obiecałem Wam, że wrócę - powiedział cicho, lekko zachrypniętym głosem. Ostrożnie wziął Louise na ręce. Mógłby przysiąc, że lekko się uśmiechnęła, kiedy wziął ją na ręce.

Rosalie przytuliła się mocno do Sophie. Tak bardzo cieszyła się, że znów ich wszystkich widzi.
-Pozbierali mnie do kupy - zażartowała.

Kiedy Sophie usiadła z powrotem obok Toma, przyciągnął ją mocniej do siebie i ucałował w czubek głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:21, 01 Wrz 2014    Temat postu:

Narcyza i Lucjusz obserwowali zadowoleni jak Tom i Sophie są sobie bliscy i jak oboje cieszą się córeczką.

- Sophie..- ze schodów córkę zawołał Draco. Mężczyzna schodząc do salonu zapniał właśnie mankiety koszuli. Sophie podbiegła do ojca szybko i wtuliła się w niego
- tato..- dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona i przejechała delikatnie dłonią po jego bliźnie na policzku
- już wszystko dobrze..- Draco pogłaskał córkę po włosach i ucałował w czoło. W tym samym momencie do salonu wbiegł Scorpius, jak tylko zobaczył ojca podbiegł do niego i przytulił się mocno tak samo jak jego starsza siostra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:26, 01 Wrz 2014    Temat postu:

Zaraz za nim, jak zwykle biegł Nathaniel. Mało było miejsc, w które nie chodzili razem. Od czasu przeprowadzki tutaj byli praktycznie nierozłączni. Zatrzymał się przed Draconem, patrząc na niego niepewnie. Widać było, że chce podążyć w ślady Scorpiusa.

Rosalie uśmiechnęła się zadowolona do Toma. Przepełniało ją szczęście i smutek i nie wiedziała, co w niej dominuje. Teraz, widząc swoją rodzinę praktycznie w komplecie, czuła się szczęśliwie. Jednocześnie zdawała sobie sprawę, że już zawsze będzie jednej osoby brakować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:32, 02 Wrz 2014    Temat postu:

Sophie westchnęła. Kamień spadł jej z serca już byli razem. Prawie wszyscy. Doszła jednak do wniosku że dziś jest czas na radoś z wzajemniej bliskości z rodziną. Na smutki będzie czas jutro. Oczywiście żałowała Willa i innych poległych ale przede wszystkim chciała zając się żywymi, którzy walczyli po to by zapewnić jej bezpieczeństwo
- tak bardzo mi Ciebie brakowało tato..- wyznała odsuwając się. Ucałowała go w policzek po czym wróciła do Toma i Rose. Usiadła między nimi i objęła oboje.

Narcyza podeszła do Toma i odebrała delikatnie swoją pierwszą pra wnuczkę. Dziewczynka miała widocznie zły sen bo wygięła ustka w podkówkę i zakwiliła. Kobieta jednak szybko uspokoiła Louise i dziewczynka spała dalej w jej ramionach.

Scorpis ściskał ojca nieco krócej niż siostra. Był mniej wylewny niż Sophie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:12, 02 Wrz 2014    Temat postu:

Nate w końcu również dołączył do uścisku. Zrobił to jednak znacznie krócej.

-Cieszę się, że nic Ci się nie stało.. - powiedział z uśmiechem.

Rosalie była bardzo rozkojarzona dzisiejszego rana. jej myśli cały czas krążyły wokół Valeriana. Wczoraj nie rozmawiali. Kiedy podeszła do niego, a on ją przytulił. W milczeniu wrócili do świstoklików, a potem do domów. Uśmiechnęła się do Sophie. Tutaj czuła się naprawdę bezpiecznie.

Tom z niechęcią oddał Lousie Narcyzie. Kiedy patrzył na jej spokojny sen, sam czuł się spokojny. I to wszystko dzięki poświęceniu Willa.

Liliana była ostatnią, która wróciła do domu. Przy dwójce dzieci jest zbyt wiele pracy, a ona sama nieco zaspała rano. W domu Andromedy panował prawdziwy chaos. Liliana krzyczała na służące i opiekunki, krytykowała ich brak kompetencji. Chciała jak najszybciej wrócić do domu, a przecież nie mogła zostawić swojego bałaganu u Andromedy. Mimo zapewnień kobiety, że nic się nie stanie, jak rzeczy bliźniaków przez kilka godzin poleżą tu i ówdzie, to Liliana była nieugięta. Trzaśnięcie drzwiami oznajmiło jej powrót. Praktycznie przebiegła przez hol. Rosalie słysząc kroki matki, pobiegła rzucić się jej w ramiona. Kilka łez spłynęło jej po policzkach. Liliana uścisnęła mocno córkę.

-Nic Ci nie jest kochanie? Jak się czujesz? - zanim zaczęła zasypywać ją gradem pytań. Rosalie jej przerwała.

-Wszystko dobrze, mamo. Babcia się mną zajęła. Nic strasznego mi nie zrobili. I dobrze się czuję. Tęskniłam za Tobą - szepnęła, znów się do niej przytulając. Chwilę później dołączył do nich Tom. Przytulił do siebie Lilianę i pocałował ją w czoło.

-Tom.. - zaczęła kobieta, uścisk Rosalie dał jej jednak do zrozumienia, że lepiej nie teraz.

-Wszystko u mnie dobrze - powiedział i odwrócił się na pięcie, by znów usiąść obok Sophie.

Liliana wzrokiem poszukała Dracona. W kilku szybkich krokach znalazła się obok niego i rzuciła mu w ramiona. Tak się bała, że go straci.

-Draco, kochanie, co oni Ci zrobili? - spytała ze strachem w głosie, przejeżdżając opuszkami palców po bliźnie na jego policzku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 15 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin