Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:20, 31 Mar 2014    Temat postu:

Jason machnal reka:- Wiem.... A dodatkowo to, kim jestesmy czy do jakiej rodziny nalezymy nie musi determinowac Nas samych..... Teraz ja opiekuje sie chlopakami..... Nie chce, by zrozumiala to, co robi za pozno.....- oparl sie wygodniej i obserwowal schody:- Dar? Nie zapominaj, ze to przez ten "dar", o malo Cie nie skrzywdzilem lata temu..... I moglo byc jeszcze gorzej......- pochylil glowe:- Zrobie, co konieczne, by wrocila do zycia......-zapewnil.

James przyjrzal sie Bellatriks:- Owszem, szukalem znamion.... Jest jeszcze jedno miejsce mozliwe.... Tetnica udowa. Ale..... Nie mnie dociekac. -uniosl rece w pokojowym gescie:- Przynajmniej o dziwo przy takim mezu.... Negocjacje sa dosyc zywe....- zaciagnal sie dymem i podszedl do niej. Stanal z Nia twarza w twazr, omiatajac ibh obojga dymem:- Lucjusz jest przewrazliwiony, owszem. Aleto, ze nie trzeba Cie nianczyc nie znaczy, ze ochrona czy wsparcie Ci sie nie przyda. Nie jestes sama, wiesz.....-nachylil sie z usmiechem. Do tej pory nie zauwazyla, gdy siedzial co pare dni na granicy ogrodu, obserwujac kno do jej komnaty. Przynajmniej tak mu sie do tej pory wydawalo, ze byl niewidzialny dla niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:26, 31 Mar 2014    Temat postu:

- nie musisz mi mówić jaki jest Lucjusz..znam go lepiej niż Ty..a tak..Rudolph jest nad wyraz żywy ostatnio...- odparła rozbawiona jego stwierdzeniem - a o tętnicę się nie martw..są w jednym kawałku...- westchnęła obserwując go - naruszasz moją przestrzeń osobistą..- odparła z finezją i prowizorycznie oparła ręce na jego ramionach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:38, 31 Mar 2014    Temat postu:

James usmiechnal sie, nie spuszczajac wzroku z jej oczu i spytal:- Cyzby? Zawsze moge zmniejszyc dystans.....-nachylil sie blizej i wyszczerzyl zeby:- Czy masz cos przeciwko?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:45, 31 Mar 2014    Temat postu:

- wiesz..jakoś..wyjątkowo się stęskniłam..- odparła Bellatriks bawiąc się guzikami od jego koszuli


Narcyza spojrzała na Jasona z lekkim uśmiechem
- Jason..to racja, że każda odemienność niesie za sobą niebezpieczeństwo, ale to właśnie trening i praca nad sobą czyni z mutacji dar....A Scarlett potrzebuje teraz wsparcia..i chyba sama musi się odnaleźć w tym wszystkim..- westchnęła kobieta i spojrzała na wchodzącego męża - coś nie tak ?

- po koc..przybyłem..- odparł siadając obok żony, po czym spojrzał przez ramię na Bellatriks i Jamesa - dam im trochę czasu...

- i wkoroczysz dopiero jak będą chcieli się pozabijać..

- o tóż to..- odparł Lucjusz rozbawiony i objął żonę ramieniem - czyżbyście w końcu mieli pierwszy małżeński kryzys ? - spytał Lucjusz wyraźnie zaciekawiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:40, 01 Kwi 2014    Temat postu:

-Można to tak ując...-skwitował Jason drapiąc się po czole:- Można to tak ująć. No cóż, zobaczymy, co uda mi się zdziałać.

James zblizył się bardziej. Tak, ze prawie przylegali do siebie:- Stęskniłaś się? Wyjątkowo? No widzisz... Nie wątpię.-nachylił się i musnął wargami jej ucho, gdy szepnał:- W koncu wiem, jak lubisz doprowadzać mnie do białej gorączki....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 01 Kwi 2014    Temat postu:

Bellatriks westchnęła rozbawiona i przyjrzała się mu uważnie
- wracamy do środka ?..biorąc pod uwagę, że na dworze jest minusowa temperatura wolałabym nie zachorować..- wyjaśniła z lekkim uśmiechem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:15, 01 Kwi 2014    Temat postu:

-Och... Teraz dopiero się martwisz o swoje zdrowie?-spojrzał na Nią przechylajac głowę:- Czy może po prostu wystarczy Ci mojego towarzystwa na jakis czas?-zaśmiał się krótko:- I tak chce pogadac z Lucjuszem w cztery oczy..... Nie podsłuchuj, jesli usłyszysz swoje imię....-pogroził jej palcem z uśmiechem i otworzył drzwi tarasowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 01 Kwi 2014    Temat postu:

Bellatriks jednak pociągnęła go jeszcze w swoją stronę zanim weszła do salonu
- zostaw Lucjusza w spokoju..ma dosyć spraw na głowie ...- rzuciła wpatrując się w jego oczy z nikłym uśmiechem - równie dobrze możesz porozmawiać w cztery oczy ze mną...- dodała rozbawiona, po czym weszła do pomieszczenia

- co słychać Romeo ? - spytała Jasona, opadając na fotel, który usytuowany był na przeciwko niego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:40, 01 Kwi 2014    Temat postu:

James zaskocozny odparł:- I walic prosto z mostu, by ominac cała zabawę? No wiesz....-odwrócił sie i ruszył za Nia, usmiechajac sie pod nosem.

Jason spojrzał na Bellatriks wymownie:- Zajmij sie starszym Howlettem, o młodszego się nie martw, Mamo....-rzucił próbując sie usmiechnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:02, 01 Kwi 2014    Temat postu:

Bellatriks wpatrywała się w niego przez chwilę.
- przepraszam..nie było pytania..- rzuciła wstając

- idziesz już ? - spytała Narcyza obserwując siostrę

- jestem zmęczona Narcyzo..porozmawiamy później..- odparła kobieta ruszając w kierunku schodów. Fkatycznie zrobiło jej się słabo i poczuła narastające zmęczenie, dlatego uznała, że lepiej będzie wrócić do łóżka. Zanim doszła na korytarz zdążyła się zderzyć ze Scarlett, która z jakiegoś powodu wyglądała na zdenerwowaną i rozżaloną, do tego stopnia, że w oczach szkliły się jej łzy. Jak tylko zobaczyła Bellatriks po prostu doszła do niej i mocno się w nią wtuliła. Lestrange czując na sobie spojrzenia zgromadzonych pogłaskała Scarlett po włosach i przeniosła wzrok na Narcyzę. To jej siostra była od pocieszania, tulenia i ocierania łez. Bellatriks nigdy to zbyt dobrze nie wychodziło

- no masz..- westchnął Lucjusz obserwując całą sytuację - za długo był spokój..- rzucił i profilaktycznie wypił szklankę ognistej

Narcyza nic nie mówiąc wstała i weszła na piętro po to tylko by praktycznie odciągnąć Scarlett od swojej siostry i skierować ją do jednej z komnat.

Oswobodzona Bellatriks odetchnęła, wyprostowała się, spojrzała wymownie na Jasona po czym powolnym krokiem ruszyła za siostrą i żoną Jasona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:53, 01 Kwi 2014    Temat postu:

Jason pochylił sie i splótł nerwowo dłonie:- I pewnie to moja wina....-westchnał ciężko.

James spojrzał na syna:- jason, nie możesz sie obwiniać o to, kim jesteś.... Ona też nie obwinia Ciebie.
-Tak myslisz?-rzucił do ojca mężczyzna:- Tobie jest łatwiej.... Gdy chodziło o Bellatriks, poświecenia były dla Ciebie rzecza tak logiczna i zrozumiałą. Po prostu......-urwał i odetchnał głęboko.

James spojrzał na Lucjusza:- Za spokojnie, mówiłes....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:06, 02 Kwi 2014    Temat postu:

- ach James..nie chciałbym nieporozumień...to nie jest tak że w obawie przed jej poczynaniami zamknąłem ją w lochach na torturach...czasami by się przydało z drugiej strony - mruknął pod nosem - poszarpaliśmy się trochę i po prostu...- wskazał na schody - wysmyknęła mi się..- dodał pół żartem pół serio

Po jakimś czasie na schodach pojawiła się Bellatriks. Zeszła do salonu i stanęła przed Jasonem
- gratuluję...Twój najmłodszy syn w odpowiedzi na zabraną zabawkę zmienił barwę oczu na srebrną...i..- nagle wyciągnęła zza siebie przełamaną deseczkę od łóżeczka - zadowolił się..czymś innym...- odparła kładąc mu drewno na kolanach - ale nie przejmuj się..może z kolejnym wam wyjdzie..- westchnęła nalewając sobie wina

Lucjusz spojrzał na kobietę ostrzegawczo

- nic nie poradzę na to, że prawda bywa bolesna..

- najpierw nakładłaś Scarlett głupot to głowy...a teraz..jak nie potrafisz powiedzieć mu czegoś pokrzepiającego do mogłaś chociaż nie mówić nic...- rzucił w stronę kobiety

- nic nie kładłam jej do głowy..- zaprotestowała idąc w jego kierunku - a to, że sugerowała się moimi poglądami na ten temat..to już nie moja wina...- dodała siadając na kanapie

Lucjusz posłał kobiecie spojrzenie rogogona węgierskiego, po chwili jednak uśmiechnął się ironicznie
- mówiłaś już Jamesowi jakie środki zapobiegawcze zastosowałaś wobec Vivianne..? - spytał mimochodem

Za nim Bellatriks zdążyła powiedzieć cokolwiek na dole pojawiła się Narcyza i podeszła bezpośrednio do Jasona
- mimo wszystko uważam, że powinieneś iść do Scarlett i Cygnusa..teraz wbrew Twoim przypuszczeniom najłatwiej w tym momencie do niej trafisz..- powiedziała spokojnym głosem, posyłając mu przy okazji pokrzepiający uśmiech - to nie jest problem, którego nie da się przejść..wspólnie Jason..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:56, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Jason nie odpowiedział nic. Zerwał się na równe nogi, ale przed schodami zatrzymał się. Stojąc tyłem do Nich, odparł:- To by wiele wyjasniało.... Dlaczego nagle jesteś taka... milsza dla ojca. Akurat teraz, gdy stracił to, co czyniło go Wilkiem.....-spojrzał na Bellatriks. Nie panował nad językiem:- Ciekawe, gdyby w ostatniej walce z Riddlem ojciec nie stracił mocy, czy nie byłby na identycznej pozycji, co Rudolph.....-zagadnął ironicznie i nie czekajac na odpowiedź ruszył po schodach na górę.

James milczał, siedząc w fotelu. Co chwila spoglądał na Lucjusza w lekkim zastanowieniu:- Tak... Było stanowczo za spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:09, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Słysząc głośny trzask Narcyza rozejrzała się w poszukiwaniu źródła tego dźwięku

- o matko...Bella...- westchnęła zrezygnowana zauważając jak krew jej siostry spływa po dłoni prosto na białą posadzkę i leżące na niej części kieliszka. Narcyza podeszła szybko do kobiety chcąc opatrzyć jej dłoń

- zostaw...- Bellatriks zabrała rękę wstając po czym z nieodgadnionym wyrazem twarzy ruszyła na górę

Lucjusz westchnął i pomasował sobie skronie, po czym spojrzał na Jamesa, a później na swoją żonę
- i co teraz?...tak zazwyczaj kończą się Twoje herbatki...powinnaś już dawno się nauczyć, że jak pewne osoby mają z kimś jakieś konflikty, to nie należy ich godzić na siłę..- dodał widząc jej zdziwione spojrzenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:13, 02 Kwi 2014    Temat postu:

James stanał po stronie Narcyzy:- Lucjuszu, to akurat Jason niepotrzebnie wypalił..... Jest zły, boi się o swoje małżeństwo i rodzinę..... Nie wiem, czy nie miałbyś ostrzejszych słów na Jego miejscu. Doskonale wiem, jakie Bellatriks ma upodobania. I nie traktuje tego w ten sposób.-widząc uniesione brwi Lucjusza, wypalił:- A mam wybór? Nigdy nie byłem w tym dobry..... Jak dla mnie, uwolniłem sie z ciężaru. Moge polegać na Magii i swoich zdolnościach. Dajmy jej chwile i pójdę do niej. Znajac zycie, mysli, ze zrobię jej awanturę....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 5 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin