 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:36, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- o ile ona nie zrobi awantury komuś innemu..- westchnął Lucjusz patrząc na sufit - kochanie..gdzie się wybierasz?
- zajrzę do Sophie..skoro moje starania prowadzące do zachowania rodziny w kupie tak Cię denerwują..- rzuciła oschle
- aa tak..mina arystokratki numer 7...- burknął Lucjusz
W tym samym momencie ogień w kominku buchnął i wyszedł z niego Valerian
Lucjusz spojrzał na niego nieodgadnionym wzrokiem
- przyszedłem po matkę..- wyjaśnił podchodząc do nich - postanowiła się wyprowadzić..- dodał widząc dalej zdziwioną minę Lucjusza - osobiście uważam, że tak będzie lepiej..- kontynuował wampir przechadzając się po salonie - ostatnio zbyt często ulega wypadkom..- westchnął rzucając przelotne spojrzenie swoich burgundowych oczu na Malfoya po czym stanął przy schodach i oparł się o balustradę - wesoło tu macie dzisiaj...- dodał wskazując na sufit z nikłym uśmiechem
- o tak..wybitnie..- odparł Lucjusz, któremu pomysł przeprowadzki jego szwagierki nie przypadł do gustu - a gdzie Twoja matka zamierza osiąść tym razem ?
- niezmiernie mi przykro drogi wuju..ale poprosiła o dyskrecję..- odparł wampir zupełnie tak jakby mu nie było przykro po czym zlokalizował wzrokiem matkę, która pojawiła się na schodach. Jak tylko zeszła na dół, chwycił jej dłoń bo nie umknął jego uwadze zakrwawiony bandaż - co tym razem?..czemu się nie uleczyłaś ?
- bez różdżki i eliksiru to nie takie proste..- odparła dopinając mankiety koszuli, po czym owinęła się szalem i odwróciła się w stronę Lucjusza - dziękuje za gościnę..- rzuciła sucho po czym ruszyła w strone kominka
- co Ty wyprawiasz kobieto ? - spytał ruszając w jej stronę. Zanim zdążył dojśc do swojej szwagierki, między nimi pojawił się Valerian
- to co uważam za słuszne..- odparła stając przy gzymsie kominka - Valerianie daj już spokój..- poprosiła zmęczona po czym spojrzała na Jamesa zrezygnowana
Wampir wyprostował się, minął bez słowa matkę i zniknął w kominku tak szybko jak się pojawił
- nasyłasz na mnie swojego syna ? - wycedził Lucjusz wpatrując się w kobietę
- nie nie nasyłam..po prostu się o mnie martwi..daj już spokój..nie bede więcej psuć Ci nerwów...właściwie to już nikomu..- dodała biorąc w dłoń proszek Fiuu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:50, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
James podniósł się i zobiwszy pare szybkich kroków pojawił się przy Bellatriks i zamknał jej dłon z proszkiem Fiuu. Stanał między Nia a Lucjuszem, po czym spojrzał jej w oczy:- Po pierwsze: wychodzilismy z duzo wiekszych awantur.-zaczał łągodnie:- Po drugie...-odetchnał:- Cokolwiek robiłas rpzy Vivianne..... Jason powiedział to w złości. Czy to prawda, czy nie, nie ma znaczenia... porzynajmniej nie dla mnie. Znałem Twoje podejście od poczatku.-powoli opuszczał jej zamknięta dłoń na dół, z dala od płomieni:- Po trzecie: Bellatriks Lestrange nie ucieka. Przynajmniej zawsze dawałaś takie wrazenie. A poza tym... -uśmiechnął się lekko:- Powiedziałem Ci w Chinach, ze Cię nie zamierzam juz puszczać..... I mówiłem powaznie. Więc zostań i nie uciekaj od Nas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:55, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- czasami trzeba odpuścić..- odparła odsuwając się - poza tym chcę pobyć sama..- dodała i rozpłynęła się w płomieniach
Lucjusz wpatrywał sie chwilę w ogień po czym machnął różdżką i całkowicie wyłączył dom z sieci Fiuu
- bywaj zdrowa..- rzucił po czym zrezygnowany ruszył w stronę swojego gabinetu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:01, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
James rozejrzał sie po obu stronach posiadłości zrezygnowany. Po Chinach było jeszcze gorzej. Podszedł do Lucjusza:- Cóż...... Będzie musiała podać adres, jesli chce nową różdżkę.....-pocieszył sie na głos myślą.:- Gdy Jason i Scarlett skończa...... pogadajcie z Nimi.... Jesteście małżeństwem z najlepszym stażem tutaj.... A to już coś...-poklepał Malfoya po ramieniu:- Dziekuję za zaproszenie. I w Sobote pamiętaj, mamy ustawionego pokera...- uśmiechnął się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:06, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Lucjusz kiwnął głową
- przyda się jakaś ucieczka..- westchnął przypatrując się rozmówcy - mam nadzieję, że na święta jakoś się to..uspokoi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:08, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
-U Was na pewno....-odparł James:- Ja..... Wiesz, nie chcę dorzucać Ci kolejnej sprawy.... Po prostu.... Może Ona ma trochę racji.... Ile to juz lat gonię za jednym? No, jedną...-poprawił się:- Będzie prawie ponad 40 lat...... Może...-zastanowił się:- Jesli nie umiem jej zatrzymać... Może czas odpuścić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:18, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- myślę James, że nie o to dokładnie jej chodziło..przepraszam Cię..muszę przemyśleć parę spraw..nie wiem jak to wszystko dalej ma wyglądac..- odparł, po czym zniknął za drzwiami prowadzącymi do swojego gabinetu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:24, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
James opuścił głowę po czym bez słowa deportował się z posiadłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:35, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
_______________________________________________________
Czas od wakacji do świąt minął Sophie bardzo szybko. Może dlatego, że przez większość czasu pochłonięta była przygotowaniami do narodzin swojego pierwszego dziecka i nauką, bo mimo pobytu w domu, wszystkie testy musiała pozaliczać.
Od rana w Malfoys' Manor trwały przygotowania do uroczystości. Służba mijała się w korytażach. Część z nich odpowiedzialna była za dekoracje, inna za jedzenie, a pozostała za przygotowanie gościnnych komnat dla wszystkich gości bo tradycją było, że następnego dnia po wieczerzy cała rodzina je wspólne śniadanie.
Sophie zeszła do salonu i usiadła na kanapie podziwiając ogromną choinkę, którą właśnie kończyły dekorować Narcyza i Anastazja. Pomagali im Scorpius i Nate, którzy wyjątkowo angażowali się w tym roku we wszystkie przygotowywania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:54, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- Wow... Widze, ze lubicie robić Swięta z pompa, jak zawsze.... Albo mi się wydaje, albo co roku podbijacie poprzeczkę....-powiedział James, wchodzac z lokajem do salonu i kłaniajac się Paniom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:02, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- co roku musi być lepiej..- wyjaśniła Anastazja zawieszając za pomocą zaklęcia lewitującego gwiazdę na czubku
Narcyza natomiast oddaliła się by podziwiać swoje dzieło
- czegoś mi brakuje...- odparła mrużąc oczy
- prezentów ? - spytał Scorpius rozbawiony jej miną
- dla Ciebie żadnch nie będzie ..- odparła Sophie wstając powoli. Było jej co raz trudniej biorąc pod uwagę, że zbliżał się czas rozwiązania. Dziecko miało się pojawić na świecie na przełomie grudnia i stycznia - właśnie się zastanawiałam kto przybędzie jako pierwszy..- uśmiechnęła się do Jamesa i podała mu dłoń na przywitanie - przepraszam, że tyle to trwało, ale ostatnio bywam mniej mobilna...
- może dlatego, że zamieniasz się w wielką kulę ?! - spytał Scorpius i razem z Natem wybuchnęli śmiechem
W tym samym momencie z ogrodu wbiegła Vivianne. Słysząc głos ojca chciała się z nim przywitać. Nie dość, że była cała w śniegu, biegnąc, zachaczyła o wystający, puchowy łańcuch, potknęła się o niego i pociągnęła całą choinkę za sobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:18, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
James skoczył do przodu tak, że w efekcie Vivianne spadła na Niego. Howlett sapnał:- Tez się ciesze, ze Cię widze, Córeczko....-uśmiechnał się widząc spadająca choinkę.:- Ach, no i mamy brakujący element.....
Choinka natomiast zawisła pare milimetrów nad ziemią. Postać w płaszczu i kominiarce stała za Jamesem w salonie, z wyciągniętą różdżką. :- Hej Piekna...-odezwał się znajomy głos w kierunku Anastazji:- Widze, że robię sobie przerwę w samą porę.....-spod kominiarki ukazał się rzad wyszczerzonych białych zebów Alistera.:- Niestety.... Mam jakas godzine, bo musze wracac do pracy-wyjasnił:- Pani Malfoy.....-skinął głową w kierunku Narcyzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:45, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie przemknęła po cichu przez dom. Kufer z rzeczami zostawiła w holu i od razu skierowała swe kroki ku salonowi. Chciała zrobić niespodziankę Sophie. Mimo, iż przerwa świąteczna zaczęła się już kilka dni temu, dziewczyna dopiero teraz wróciła do domu. Spędzała ten czas z kilkoma przyjaciółmi w górach. Czas najwyższy wracać, bo mama by jej chyba nie wybaczyła spóźnienia się na święta.
Sophie stała do niej plecami, więc dziewczyna, po drodze dając dyskretne znaki braciom, żeby byli cicho, podeszła do Sophie i zakryła jej oczy. Ostatni raz widziała siostrę we wrześniu i szalenie się za nią stęskniła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:43, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
- Rose...tylko Ty używasz takich samych perfum jak ja..- odparła Sophie uradowana odwracając się przy tym i mocno, jak tylko dało się z uwagi na jej brzuch przytuliła siostrę. Co więcej gdy trwały w uścisku nienarodzona jeszcze córeczka Sophie dała o sobie znać mocnym kopnięciem.
Narcyza spojrzała najpierw na Vivianne morderczym wzrokiem, a później przeniosła spojrzenie na Alistera, z którym witała się już Anastazja i uśmiechnęła się czarująco
- wieczorem oczywiście będziesz...- bardziej stwierdziła niż spytała podchodząc do córki i nowoprzybyłego
Vivianne westchnęła wstając i podała ojcu dłoń
- dzięki tato...ostatnio ciągle się..potykam..- odparła nieco zażenowana tą sytuacją. Gdyby matka widziała jej koordynację ruchową to z pewnością nie byłaby zachwycona - za dużo emocji..- odparła trzynastolatka uśmiechając się niewinnie w taki sam sposób jak Bellatriks
- było źle z samą Sophie, a teraz jeszcze dwa razy więcej babskiego szczebiotania...- mruknął Scorpius do Nate'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:17, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie uścisnęła ją mocno.
-Mogłaś chociaż udać, że mnie nie poznajesz. Świetnie wyglądasz, myślałam, że będziesz grubsza. Wiesz już co to będzie? Znaczy, jaka płeć? - mały tyle rzeczy do obgadania! - Ej, chyba mnie coś uderzyło. Tak powinno być?
-To będą ciężkie chwile - Nathaniel wzniósł oczy ku niebu i westchnął ciężko. - Poczekaj, aż Elizabeth przyjdzie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|