www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

-ja? Nie wiem.... zastanawiam się nad tym...-przyznał z ciezkim sercem:- Duzo jest do roboty... a przeciez mamy wakacje, mielismy sie nie przejmowac...

Bellatriks Lestrange

- no niby tak..hmm..powinniśmy chyba pozbierać wszystkich i jechać gdzieś na obiad..albo robimy grilla- zaproponowała z uśmiechem

Jason Howlett

-Grilll......-odparł James z uśmiechem.:- My z alexem gotujemy.... karkówka de Howlett...-udając akcent francuski.

Bellatriks Lestrange

- jeśli będzie zjadliwa to ok ..- uśmiechnęła się - idę poszukać dzieciaków..- oznajmiła i pocałowała go na pożegnanie w policzek

Jason Howlett

james zasmiał sie:- No dobrze... a ja..ide do bellatriks....-pozabieral koszule i ruszył do domu.

Alex Howlett · Wysłany: Wto 20:16, 01 Mar 2011 Temat postu:

James z Lucjuszem weszli na altane. james spojrzał na Lucjusza:- Więc...jakies pomysły?

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 20:21, 01 Mar 2011 Temat postu:

- tak..powiedz mi..- oparł się o drewniany pal - jak spostrzegasz panią Lestrange jako kobietę?

Alex Howlett · Wysłany: Wto 20:24, 01 Mar 2011 Temat postu:

-co?-spytał sie James rozbawiony:- rożnie.... zawsze stara sie byc silna, i ukrywa wiele rzeczy, a potem to z niej bucha.... wtedy sie załamuje.... przeszła wiele, wiec na pewno ejst odporna na wiele rzeczy... i tak jak wiele czarownic jej pokroju... ma troche obsesje na punkcie swojej wyższości...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 20:27, 01 Mar 2011 Temat postu:

- oo właśnie..każda arystokratka i arystokrata - dodał lekko rozbawiony. - posłuchaj..tak na wychowano..ale nie zgłębiajmy się w to..zanotuj sobie w głowie wyższość i opisuj dalej..- polecił mu zapalając cygaro

Alex Howlett · Wysłany: Wto 20:29, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Lubi sie zgrywac, denerwowac i prowokowac, udowadniac swoja wyższośc... nie ma granic, jest rozwiązła, bezczelna....okrutna...-zaczał wyliczac:- Chociaż z drugiej strony ma troche dobrego serca...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 20:34, 01 Mar 2011 Temat postu:

- takk,.i w dodatku jest zazdrosna jak diabli..- uśmiechnął się wspominając - tego nie radził bym Ci wykorzystywać bo ona przejmie pałeczkę i to będzie kółko zamknięte..prowokacje to jest to..bez granic..dobre serce..dobrze James dobrze..- uśmiechnął się niewinnie - czy wiesz dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej?

Alex Howlett · Wysłany: Wto 20:36, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Nie wiem..-odparł:- Nie ejstem w stanie nad tym myslec...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 20:58, 01 Mar 2011 Temat postu:

- bo widzisz..z kobietami w tej rodzinie jest tak..że to one chcą rządzić..ale też..nie lubią pantoflarzy..a wniosek z tego jest taki..że dajesz poczucie swojej ukochanej że to ona ma władze..a tak na prawdę w każdej sytuacji umiejętnie..pociągniesz za odpowiedni sznurek - oznajmił - i masz ją w garści..ale to lata praktyki a Ty musisz przejść przyspieszony kurs obsługi Bellatriks Black..używajmy teraz jej panieńskiego nazwiska

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:01, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Niech bedzie-mruknał james:- Więc... lekcja nr 1....

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 21:11, 01 Mar 2011 Temat postu:

- Lekcja nr 1 zaczyna się od..
- palenia cygara..- mruknęła Bellatriks przejeżdżając obok altany i okrążając ją i wjeżdżając konno do niej - no proszę Lucjuszu..czyżbyś odkrył w sobie pedagoga..a jak nazywa się przedmiot belloznawstwo?
- nie kochana..niestety na tych nie było chętnych - zamigał ogniem prze oczyma konia przez co ten stanął dęba. Bellatriks utrzymała się jednak w siodle i spojrzała wściekła na Lucjusza
- mamo daj spokój..- westchnęła Suniv przejeżdżając obok
- dobra.. 1:0 dla Ciebie..ale to jeszcze nie koniec..- warknęła i ruszyłą za córką

- widzisz..grunt to kreatywność..jeśli chodzi o nią..nie możesz się bać że ją zranisz..