www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:14, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Moze masz racje.... tak bardzo mi zależało, ze nie byłem w stanie robić tego, co konieczne....-westchnał.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 21:19, 01 Mar 2011 Temat postu:

- przypomnę Tobie ostatni incydent...myślę że coś takiego nie raz będzie wracało..co prawda już co raz rzadziej..ale jednak...wtedy Ty nie możesz się bać doprowadzić jej do porządku..rozumiem że kobieta kojarzy Ci się z delikatnością, zrozumieniem i miłością ale w naszej rodzinie to bardziej kłopotliwe..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:26, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Heh... nie..po prostu byłm głupi, chcac jej przemówić rozsądkiem i uczuciami....-odparł james:- nastepnym razem musze jej to wybic z głowy robiac to, co konieczne, bez moralnych rozterek...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 21:28, 01 Mar 2011 Temat postu:

- dokładnie..powiedziałbym wręcz łopatologicznie..- westchnął siadając na krześle - to z czym masz problem skoro wszystko wiesz? - spytał wpatrując się w niego

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:31, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Dlaczego raczej ta lopatologiczna wersja jest dla niej sygnałem negatywnym, a usmiecha sie, gdy raczej próbuje coś zrobic bez rpzekraczania istotnych granic...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 21:36, 01 Mar 2011 Temat postu:

- James..ona nie bez powodu budziła lęk i budzi nadal wśród wielu czarodziejów..zastanów się nad tym dlaczego..- westchął

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:38, 01 Mar 2011 Temat postu:

Niestety we mnie leku nie budzi.. ale.... ehh, masz racje.... -usiadł:- Nie powinienem się tak zakochiwac, wtedy nie miałbym takich oporów....

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 21:43, 01 Mar 2011 Temat postu:

- nie nie..to nie o to w tym chodzi..po prostu w odpowiednim momencie musisz walnąć kolokwialnie mówiąc ręką w stół i kazać sobie przynieść szklankę whisky..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:54, 01 Mar 2011 Temat postu:

:- Niby w jakim sensie, stuknac ja laska?-spojrzał na niego:- przepraszam, kontynuuj,..

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 22:04, 01 Mar 2011 Temat postu:

- stuknąć laską...to może być jeden ze sposobów..ale jest ryzykowny...kilka razy zdarzyło się tak że ją złapała i chciała złamać..trzeba było wtedy użyć bardziej radykalnych metod..James...rusz trochę mózgownicą..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:06, 01 Mar 2011 Temat postu:

-ie wiem... czuje się zużyty...-zasmiał sie:- Stuknac laska, kazac sie zamknac i podac whisky, wziąc ją wpół i zanieśc na góre,z zamknac drzwi, wkurzyc ja jakos... powiedzieć cos złosliwego...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 22:09, 01 Mar 2011 Temat postu:

- no no..kombinuj..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:11, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Moze wysmiac ja... zakpic z jej wyższości... przypomniec cos, czego wolałaby nie mówić przy innych... jak na przykład to, zę ja dzisiaj przestraszyłem że uciekła z pokoju...-usmiechnał się/

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 22:14, 01 Mar 2011 Temat postu:

- nie nie..nie wyśmiewaj jej...bo przejmie pałeczkę i już nie wygrasz..i nie poniżaj jej bo skończy się tak samo...

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:16, 01 Mar 2011 Temat postu:

-Więc co mi zostaje?-spytał james:- uderzyc amczuga, wziąc za włosy i zaciągnąc do jaskini?-westchnał:- A dlaczego mi pomagasz?-spytał.