www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

Sypialnia Dracona i Liliany utrzymana była w beżach i czerwieni. Był to duży pokój, którego centralnym punktem było ogromne łóżko. Był to właściwie wysoki materac ustawiony na drewnianym podeście. Na ścianach wisiały obrazy nawiązujące do kultury Chin. Naprzeciw łóżka znajdowały się okna sięgające do samej ziemi, które prowadziły na taras. Z ich sypialni roztaczał się widok na rzekę i wodospady, od których sama willa wzięła nazwę. Oprócz tego z sypialni można było przejść do garderoby i oddzielnej łazienki.

Liliana Malfoy

Liliana przeszła prawie cały dom, aż w końcu dotarła do ich komnaty.

-Tutaj jesteś, szukałam Cię po całym domu - zatrzymała się w drzwiach, patrząc na swojego narzeczonego, który w tej chwili wyglądał dosyć niemrawo. Zwłaszcza ze szklanką whisky i butelką obok.

Draco Malfoy

- czy Ty to sobie wyobrażasz? - syknął i rzucił szklanką przez pokój po czym sięgnął po następną. Wściekły odstawił alkohol i wyciągnął papierosy - zabije go..uduszę we śnie..- obiecał sobie i zaciągnął się - a ona..- pokcił głową bo żal było mu słów na tą dwójkę

Liliana Malfoy

-Nie wyobrażam sobie, ale przecież nic już na to nie poradzisz - westchnęła cicho, śledząc wzrokiem lot szklanki, która na końcu rozbiła się o ścianę. - Postaraj się uspokoić.. - poprosiła go cicho.

Draco Malfoy

- Liliano czy Ty oszalałaś ?! w ogóle Cię to nie ruszyło?..rozumiem, że gdyby chodziło o Rose zachowałabyś się inaczej, ale skoro nie obchodzi Cię przyszłość mojej córki, to po prostu mnie nie uspokajaj, tylko zostaw w spokoju..- syknął i wyszedł z komnaty

Liliana Malfoy

-Oczywiście, że mnie to ruszyło! Zachowali się jak banda nieodpowiedzialnych dzieciaków, ale co możemy zrobić? Dać im klapsa? - podążyła za nim. - Widzisz, że Sophie jest na granicy załamania nerwowego, a krzykiem wcale jej nie pomożemy..

Draco Malfoy

Draco jednak nie słuchał. Wrócił do komnaty i zabrał marynarkę.
- wychodzę..nie czekaj na mnie..- rzucił i już go nie było

Liliana Malfoy

Liliana westchnęła ciężko i oparła się o ścianę. Poczuła, jak kręci się jej w głowie, jednak zignorowała to. Powoli przeszła do ich komnaty, gdzie położyła się spać. Chociaż i tak nie mogła zasnąć.

Liliana Malfoy

__________________________________________

Było już późno, kiedy Liliana wróciła ze spaceru z Sophie. Wszyscy, którzy poszli na obiad do restauracji jeszcze z niej nie wrócili, więc dom świecił pustkami. Powoli otworzyła drzwi i zapaliła małą lampkę na stoliku.

- Śpisz? - spytała cicho, patrząc na nieruchomego mężczyznę.

Draco Malfoy

- a czy jakbym spał to bym odpowiedział? - spytał ironicznie i obrócił się na plecy

Liliana Malfoy

-Wtedy bym wiedziała, że śpisz - prychnęła, zamykając za sobą drzwi i zasłaniając kotary w oknach.

Draco Malfoy

Draco nic już na to nie odpowiedział. Wstał i lekko się zataczając ruszył do łazienki. Nagle dało się słyszeć huk, który towarzyszył przekleństwom ze strony mężczyzny, który po prostu poślizgnął się na płytkach i wyłożył jak długi. Chwilę później dało się jednak słyszeć szum wody.

Liliana Malfoy

Liliana westchnęła ciężko i usiadła na kanapie. Kiedy Draco się przewrócił, aż podskoczyła.

-Draco nic Ci nie jest? - zapytała, jednak nie doczekała się odpowiedzi.

Draco Malfoy

Draco burknął coś niezrozumiałego w odpowiedzi i zajął się dalej kąpielą. Wyszedł po ok 30 minutach już w spodniach od piżamy i w wilgotnych od wody włosach po czym od razu przysłowiowo walnął się jak długi na łóżko.

Liliana Malfoy

-O co jesteś na mnie zły? - zmierzyła go uważnym spojrzeniem. Miała dość jego humorów. Cóż jednak miała poradzić na to, że ma taki, a nie inny charakter? Kochała go takim, jaki jest.