www.starozytnyhogwart.fora.pl

Anastazja Malfoy

- nie wiem..po prostu..- zaczęła siadając w drugim rogu łóżka - to trochę szybko się dzieje..bo z jednej strony bardzo bym chciała robić z Tobą wszystko, ale wiem,że moi rodzice nie byli by do końca dumni z tego jak się zachowuję..- spuściła głowę - to nie jest takie proste jak Ci się wydaje..

Alister Fox

Alister spojrzał na Nia i pokręcił głowa:- Anastazja... Jesteś dojrzała kobieta, mozesz decydowac sama.... Chociaż rozumiem Twoją sytuację, nie w 100%, ale rozumiem..-spojrzał na Nia:- Nic się nie stało....-podniecenie uleciało, co przywitał westchnieniem ulgi. Zbliżył się do dziewczyny i uniósł jej podbródek:- Nie musisz się bać...-przytulił Ją do siebie delikatnie.

Anastazja Malfoy

- wiem..tylko, że no wiesz..- próbowała jakoś posklejać słowa

Alister Fox

-Nie masz się czego obawiac...-szepnał jej do ucha i przytulił do siebie, całując po szyi:- Powiedz...

Anastazja Malfoy

W tym momencie Anastazja zaczerwieniła się jeszcze bardziej - no wiesz..- powtórzyła, ale odchyliła głowę gdy całował ja po szyi

Alister Fox

Alister przerwał pocałunki i spojrzał na Nią nieco zbity z tropu. W koncu zrozumiał. Że też nie przeszło mu to przez myśl!:- Ty...-ważył słowa, mówiąc powoli, jakby coś wielkiego działo się na Jego oczach:- Ty... nigdy jeszcze nie.... nic z tych rzeczy?-spytał dla pewności,.

Anastazja Malfoy

- i po co Ty zadajesz mi takie pytania skoro wiesz..- spojrzała na niego z wyrzutem. - bawi Cię to, że wprawiasz mnie w zakłopotanie ?

Alister Fox

Alister odparł:- Nie, nie żartuj nawet... jesteś urocza, gdy się rumienisz, ale nie bawi mnie Twoje zakłopotanie..-zapewnił Ja, wciaż będąc pod wpływem szoku:- Nie... nie miałem pojęcia...-spojrzał na Nia oszołomiony.

Anastazja Malfoy

Anastazja przyjrzała mu się i naj widoczniej źle zinterpretowała wyraż jego twarzy, bo wstała i zażenowana cała tą sytuacją z płaczem wybiegła do łazienki ryglując drzwi za sobą. Nie takiej reakcji się spodziewała. On tylko siedział i dopytywał czy to prawda, nie rozumiejąc co teraz przeżywa

Alister Fox

Alister spojrzał zaskocozny na całą scenę i podrapał sie po głowie. W końcu podbiegł do łazienki i zastukał:- Co się stało?-spytał:- Czemu uciekłaś? Anastazja, przeciez nic Ci nie zrobiłem, to żaden wstyd! Po prostu u kobiet w dzisiejszych czasach to rzadkość.... Nie spodziewałem się.....

Anastazja Malfoy

- to idź się spodziewać gdzie indziej ! - krzyknęła rozeźlona siedząc na podłodzę. Placami opierała się o drzwi, a po jej policzkach spływały łzy

Alister Fox

Alister zastukał:- Anastazja, to nie tak! Przeciez to nic złego a ja sie z Ciebie nie smieję...-powiedział, siadajac pod drzwiami:- Prosze, otwórz drzwi...

Anastazja Malfoy

- nie śmiejesz się tak?..ale oczy wybałuszasz jak ropucha..a czego się spodziewałeś ?, że biorę udział w jakiś grupowych orgiach..miło wiedzieć, że masz o mnie takie zdanie..!

Alister Fox

-Nie mam...-westchnał przez drzwi:- Po prostu jestem przyzwyczajony do towarzystwa i takich czasów, gdzie cnota to rzadkośc....-oparł się plecami o drzwi:- Spróbuj zrozumieć, miałem bujne życie towarzyskie, co sama trochę wiesz. Dlatego to dla mnie zdziwienie... O Tobie mam nieskazitelna opinie i ciesze sie, że nic się w niej nie zmieniło...-powiedział ciszej.

Anastazja Malfoy

Anastazja wstała i bez słowa otworzyła drzwi, przez co wcześniej oparty o nie Alister legł pod jej nogami
- skoro prowadziłeś takie rozwiązłe życie i zanim tęsknisz, to nie będę stała Ci na drodze..- odparła przekraczając go