www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alister Fox

Alister odwrócił sie do niej:- Tak? Ja tam lubie, gdy jest pochmurno, nie zawsze z deszczem... Jest chłodnawo, ciemno, ale jednoczesnie dzien to wciąż dzień... I mogę wtedy mysleć na spokojnie nad wszystkim... I mam kolejny temat do myslenia, jak wrócę do domu...-pogłaskał Ją po policzku.

Anastazja Malfoy

- tak?..a jaki ? - spytała zaciekawiona kładąc głowę na jego torsie i znów przymykając oczy. Tak bezpiecznie nie czuła się jeszcze nigdy.

Alister Fox

-Cóz.... to bardzo dobry i piekny temat do rozmyslań...-zaczał:- Sama rpzyjemnośc myslec o tej osobie... A lezy obok mnie-dodał po chwili ukazując jej białe zęby w usmiechu:- Bezpieczeństwo to moja domena, to robię na codzień...-rozweselił się tuląc Ja odrobinę mocniej i wdychając zapach jej skóry.

Anastazja Malfoy

- na prawdę mogłabym tak..godzinami..stanie się to moją ulubioną czynnością zaraz po długich kąpielach..- odparła rozbawiona i widząc jego oburzenie zaśmiała się uroczo i pocałowała go delikatnie

Alister Fox

Alister odetchnał i odwzajemnił pocałunek. Po chwili pozwolił, by przybrał nieco na sile, biorac Ja w ramiona i obejmując w talii.:- Wiesz... Tak tez możemy godzinami...-powiedział gładzac Ja po policzku:- Ale jest popołudnie... Mozemu tu zostać i siedzieć tak po prostu... Mozemy tez jeszcze zostać, ale potem wybierzemy sie na spacer i kolacje, co Ty na to?-zagadnał.

Anastazja Malfoy

- nie..nigdzie się z tąd nie ruszam..- oznajmiła i sama oddała pocałunek. Trzeba było przyznać, że szybko się uczyła, co więcej próbowała sama przejmować inicjatywę. Kiedy została mocniej objęta jej pocałunek również przybrał na sile. Ułożyła swoje nogi po obu jego stronach i ułożyła się wygodniej. - zostań do śniadania..- poprosiła z uroczym uśmiechem

Alister Fox

-Do śniadania?-spytał Alister zaskocozny:- JEsteś szybka, nie powiem.... A jak Nas nakryja, co powiesz rodzicom? Mam na koncie jedną wstawkę z ciotunia Bellatriks... Poza tym nie chce, by Cie gdzies nie postanowili zamknąć, bym nie mógł Cię widywać...-powiedział powazniejszym tonem:- Ale zostać na noc brzmi cudownie... O ile będziesz tu cały czas...-zaczał całowac Ja po szyi.

Anastazja Malfoy

- najwyżej będziemy improwizować..- dodała rozbawiona - no chyba się nie boisz..- westchnęła prowokująco

Alister Fox

Alister odparował:- Nie, boje sie, ze Cię zamkna na wiezy jak księzniczkę...-i pociągnał Ją na siebie, obejmując w biodrach:- Ty chyba za duzo komplementów się ode mnie nasłuchałaś, ze jesteś taka odważna, Anastazjo...-szepnął czule.

Anastazja Malfoy

- wiesz..dzięki Twoim komplementom uaktywniają się moje..geny..- odparła rozbawiona i poprawiając się przypadkowo otarła się o lekką wypukłość w jego spodniach. Początkowo spojrzała na niego nie pewnie, ale zaraz oddała pocałunek.

Alister Fox

Alister poruszył biodrami w odpowiedzi:"Cholera, i zaczynamy sie kusic"pomyslał i sam otarł się o Nią prowokująco:- I co zrobimy w obecnej sytuacji? Ja tam szczerze mówiąc, wolę Cie nie wypuszczac w chwili obecnej...-mruknał, znów się o Nia ocieając.

Anastazja Malfoy

Kiedy wykonywał wiadome ruchy biodrami, kobieta przymykała oczy próbując się opanować. Było to dla niej stosunkowo nowe zachowanie, ale jak każda osoba w jej obecnym wieku miała swoje potrzeby, które jeszcze nigdy nie zostały zaspokojone.

Alister Fox

Alister kontynuując lekkie ocieranie sie, w pewnym momencie subtelnie naparł biodrami o jej kobiecośc i przyciągnał Ja do siebie, całując namiętnie.

Anastazja Malfoy

Anastazja stwierdziła nagle, że to wszystko leży, daleko po za jej umiejętnościami przez co w rezultacie nieco spanikowała i odsunęła się raptowniej niż powinna, przez co zsunęła się z Alistera prosto na podłogę.

Alister Fox

Alister podniósł się gwałtownie i podniósł dziewczynę na ręce:- Nic Ci nie jest?-spytał, przez moment nieco przestraszony, ze mogła zrobić sobie krzywde. Po chwili usiadł a Nią tak na łóżku i odetchnał. :- Boisz sie, prawda?-spytał po dłuższej chwili. Sam miał rozbiegany wzrok:"Ja tak nie reaguję!" krzyczało mu w myslach/