www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

w końcu jason złapał lisa za przednie łapki i spojrzał na nia zwycięsko.

Bellatriks Lestrange

Po chwili na jego kolanach siedziała Scarlett - no wiesz..krzywdzić tak malutkie, bezbronne zwierzątko? - mruknęła i pocałowała go delikatnie

Alex Howlett

-Malutkie owszem... ale nie bezbronne..-uśmiechnął się i objął ją, całując lekko po szyi.

Bellatriks Lestrange

- Jason..- nie ma warunków- mruknęła odpychając go delikatnie

Alex Howlett

-Sa zaklecia...-odparował Jason wyciągajac rożdzke.

Bellatriks Lestrange

- Jason..- skarciła go - jak chcesz to choć do sypialni..a nie w salonie nie jesteśmy u siebie..

Alex Howlett

-No dobrze...-westchnał:- To chodź...-wciagnął rece.

Bellatriks Lestrange

Podeszła do niego i przytuliła się - bardzo lubię być Panią Howlett..- mruknęła mu do ucha

Alex Howlett

Jason odmrkunał:- a ja lubie mieć taka anią Howlett...-po czym stał biorąc ja na ręce:- Do sypialni...-szepnał cichutko.

Bellatriks Lestrange

Oboje poszli na górę. Gdy totarli do swojego pokoju nic nie liczyło się dla nich w tej chwili z wyjątkiem ich samych

Alex Howlett

Jason machnał różdzka:- Muffliato!- po czym pocałował Scarlett namiętnie .

Bellatriks Lestrange

__________________

Rano jako pierwsza wstała Scarlett. W rozpuszczonych włosach i szlafroku
weszła do kuchni i zaczęła robić wszystkim śniadanie.

Alex Howlett

o chwili zszedł jason. Ubrany był w szorty do pływania i T- shirt. Podszedł do zony i pocałował ja:- Dzien dobry pani Howlett...-mruknął jej do ucha.

Bellatriks Lestrange

- witaj mężu..- uśmiechnęła się i podrzuciła omlet, , który póxniej opadł idealnie na patelnie.

Zrobiła jajecznicę, omlety, kanapki i tosty, po czym wszytsko przeniosła na stół.

W tym samym momencie zapach jedzenia zwabił wszytskie dzieci na dół.
- kakałko? - mruknęła do nowoprzybyłych

Dzieci równo skinęły głowami. Scarlett postawiła na stole dzbanek pełen kakao, drugi s herbatą i trzeci z sokiem

- smacznego - uśmiechnęła się do wszytskich

Alex Howlett

Jason ucałował ja:- jestes idealna mama...-mruknał jej do ucha i usiadł rzy stole nalewajac sobie soku.