www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- staram się..- mruknęła nakładając sobie jajecznicy

- co dziś robimy? - spytał Howard.

- hmm..tak sobie myślałam że może byśmy zaklepali sobie jacht..? spytamy jeszcze Anny i Victora, weźmiemy sobie jedzenie na cały dzień i popłyniemy gdzieś..co wy na to?

Dzieciom aż szczęki opadły z wrażenia

Alex Howlett

-To chyba znaczy, ze tak...-odparł jason smiejac sie:- Dobrze.... apropo dzieci... marcus, dpahne..... Victor i anna zaczna z wami treningi....-spojrzał na nich uwaznie:- za dwa lata ja zaczne z Howardem...-pogłaskał synka po główce.

Bellatriks Lestrange

- super..- wypowiedzieli oboje z uśmiechem i zabrali się za śniadanie

Scarlett uśmiechnęła się i podała tosta Tyberiusowi

Alex Howlett

Jason pogłaskał i Tyberiusa :- Kolego.. a z Toba za jakies 4 latka...-usmiechnał sie pokrzepiająco i zabrał się za jajecznicę.

Bellatriks Lestrange

- Jason..przecież on nie ma aktywnego wilczego genu..więc co chcesz z nim trenować..
- a ja zostanę baletnicą..- oznajmiła Elizabeth

Alex Howlett

-Co? sztuki walki i pojedynki...-zasmial sie:- prawda Tyberiusie?

Bellatriks Lestrange

Chłopiec kiwnął głową pijąc kakao.

Po chwili weszła Anna z Victorem
- co słychać szkraby..o Scarlett zrobiłaś śniadanie..kochana jesteś..- anna ucałowała ją w czoło

Alex Howlett

Victor usmiechnał sie:- Wielkie dzieki, scarlett...-ucalowal ja w glowe i usiadł do stołu:- ale jestem głodny.

Jason usmiechnał się- jak wilk..-i obaj kuzyni rozesmiali sie głosno.

Bellatriks Lestrange

Scarlett uśmiechnęła się i spojrzała na córkę
- widziałaś zdjęcia cioci?
- jeszcze nie..ale powiedziała że mi kilka pokaże jak wrócimy..
- moja córcia chce być baletnicą..- wyjaśniła Annie
- no to ambitnie..ale to ciężka praca Lizy..

Alex Howlett

-A te o balecie...-westchnał Victor:- Ja musze potrenowac znowu przemiane.... jason, pomożesz mi?-spytał.
-Po co?-odparł jason.
-By pokazac młodszemu bratu, że starszy ma zawsze rację...-rozesmiał się.

Bellatriks Lestrange

- jeszcze zobaczymy...- mruknął William opierając się o framugę drzwi - wiatajcie rodzinko..urocza bratowo..- ucałował Anne w rękę - kochana Scarlett i wy drogie dzieciaczki..- mruknął a dzieci zaśmiały się - co tam u was słychać? - spytał siadając przy stole

Scarlett i Anna zachichotały widząc minę Victora

Alex Howlett

Victor jednak odparł beztrosko:- witaj szczylu.... co u Ciebie?-spytał nakładajac sobie jajecznicy. Jason widzac Williama wzruszył ramionami i zabrał sie za tosty.

Bellatriks Lestrange

- a nic..tak się zastanawiam kiedy wyzwiesz mnie na pojedynek..kurcze...tak bardzo chcesz przegrać? - spojrzał na niego i teatralnie pokręcił głową

- chłopcy..wystarczy już...- mruknęła Anna
- twoje życzenie Pani jest dla mnie rozkazem..- skłonił się przed Anną i posłał jej buziaka w powietrzu wychodząc

- mamo.wujek zakochał się w cioci? - spytała Elizabeth

Scarlett nie odpowiedziała bo krztusiła się ze śmiechu

Alex Howlett

victor nie odpowiedział tylko szybko skoncył sniadanie.
Jason spojrzał na niego:- Vic..... wszystko ok?
-Tak...-mruknał Victor usmiechajac sie:- tak.... idę sie przejśc...-odparł rozweselony po czym wyszedł.
Jason usmiechnał sie:- william go nie docenia...

Bellatriks Lestrange

- co wyście się tak uparli - głos zabrała Scarlett - nikt nie powiedział że jesteście gorsi..coś wam się ubzdurało i Jason..skończ już..- uprzedziła go gdy chciał tłumaczyć i zebrała naczynia