www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Howard spojrzał na nich nieco surowym wzrokiem.
Bella usmiechneła sie:- przeciez nic nie robimy....

Bellatriks Lestrange

- nie przejmujcie się..- westchnęła Eve wchodząc - on jest przewrażliwiony jeśli chodzi o tego typu sprawy..ciekawe tylko jakim cudem na dwóch synów..- mruknęła do siebie ironicznie przechodząc przez salon

Will wtulił twarz we włosy Belli kryjąc śmiech

Alex Howlett

-Bo mialem normalna partnerke, nie bawidamka, który nie widzi swiata poza swoja sypialnia...-odbił Howard.
Bella spojrzała na dziadka. Podzielała to samo zdanie wobec Gabriela, co on i Alex i klan howlettów.

Bellatriks Lestrange

- to dowiedz się starcze - syknęła stając przed nim i ukazując mu dłoń z pierścionkiem - że zostanę żoną tego bawidamka i zajmę miejsce w radzie jako głowa klanu by nie dopuścić do objęcia władzy takich typów jak Ty..

- Evelynn! - Narcyza stała w drzwiach
- co ..też jesteś zazdrosna?..- spytała gdy ciotka podeszła do niej - u Ciebie przecież długo nie zabawił..

Ciszę przerwał głośny trzask. Dłoń Narcyzy powędrowała do policzka Evelynn, dziewczyna chwyciła się za niego i z płaczem pobiegła na górę.

Narcyza oparła się o fotel i odetchnęła ciężko. Spojrzała na dłoń którą uderzyła dziewczyną. Ręka trzęsła się jej lekko.

Alex Howlett

Howard spojrzał na narcyze:- cyziu.... usiądx...spokojnie.....-polecił jej.
Potem spojrzał za Eelynn:- To nie był doby pomysl, żebym wracał....-westchnał siadajac wygodniej w fotelu:- Ona sama zrozumie, jaki jest Gabriel.

Bellatriks Lestrange

Narcyza usiadła w fotelu i rozpłakała się. To co powiedziała Evelynn dotknęło ją mocno.

William spojrzał na Howarda zakłopotany, nie wiedząc jak się zachować podszedł do Narcyzy i pogłaskał ją po głowie.

Alex Howlett

Howard odparł:- Cyziu, zareagowałas tak, bo ona nie wie, jak to wygląda w tamtym klanie..... Nie orzejmuj sie tym..... Tymczasem ja widziałem dosyć...-chrzaknał i spojrzał na swoja lordowska laskę.

Bellatriks Lestrange

- uderzyłam ją..- spojrzała na portret - mimo że obiecałam sobie że nigdy nie będę taka jak moja matka...ty nic nie rozumiesz!, mógłbyś mnie chociaż przytulić a tak tkwisz w tych cholernych ramach i komentujesz! -krzyknęła i wyszła z domku a praktycznie wybiegła

Alex Howlett

Howard westchnał:- Co mam więcej robić?
Bella podeszła do portretu i pogłaskała płótno:- dziadku.... nie przejmuj się...... to się szybko rowiaże...

Bellatriks Lestrange

Po chwili weszła Suniv - no Howardzie..ojj..- spojrzała po wszystkich - cóż to za surowe miny?

W tym samym czasie zeszła Evelynn z walizką i ruszyła w stronę drzwi

- Evvelynn..co się dzieje..- Suniv spojrzała na nia zdumiona
- wyjeżdżam..
- nie pamiętam byś pytała mnie o zgodę..
- zgodę?..mamo..o zgodę to może pytać się 7 letnie dziecko..ja nie mam zamiaru tutaj siedzieć..- odwróciła się do niej. Miała rozciętą wargę i lekko zasiniony policzek - co..może Ty też mnie uderzysz? - uśmiechnęła się ironicznie

- o czym Ty mówisz Eve..

Alex Howlett

Howard westchnal:- Wkurzyła sie i gdy narcyza chciała ja uspokoic, powiedziała o dwa słowa za dużo, i narcyza zareagowała impulsywnie.....-powiedział:- a jesi chodzi o sowa, które powiedziałaś, Eve....-popatrzył na wnuczke:- Chcesz wyjśc za Gabriela i zasiadac jako glowa Klanu na obradach.... a nie wiesz pierwszej rzeczy....-pokrecil glowa:- Spytaj sie samego Gabriela, ojca albo victora... to nie podwieczorek.....

Bellatriks Lestrange

- Evelynn..- w drzwiach pojawił się Gabriel - co się dzieje..- wyciągnął do niej ręce
- oni się na mnie uwzięli..- podbiegła do niego i przytuliła się - zabierz mnie stąd..- wyszeptała
Gabriel pogłaskał ją po policzku
- kto Cię..
- ja..- Narcyza stanęła w drzwiach z chłodnym wyrazem twarzy
- zwariowałaś?! co ona Ci zrobiła?! - chwycił ją za ramiona i spojrzał w oczy - Narcyzo?..
- ah to nic..takie kobiece niesnaski..prawda Eve..- spojrzała na dziewczynę, wspięła się na palce i pocałowała mocno Gabriela który niezbyt się opierał. Narcyza odepchnęła go i spojrzała na Evelynn z mściwym Malfoyowskim uśmieszkiem - mam nadzieję Evelynn że wiesz za jakiego mężczyznę wychodzisz..

Evelynn aż kipiała ze złości i praktycznie gdyby nie interwencja Williama rzuciła by się na ciotkę

- wystarczy!..- syknęła Suniv - wynoś się..wynoś się Evelynn i nie pokazuj mi się na oczy..- wskazała palcem na drzwi

- świetnie..proszę bardzo,..- warknęła i praktycznie wyciągnęła Gabriela na zewnątrz

Narcyza spojrzała na zdruzgotaną Suniv

Alex Howlett

Howard spoglądał na to wszystko i skłonił głowe, a z oczu pociekły mu zy.
Bella podeszła i przytuliła Suniv.

Bellatriks Lestrange

Suniv zachwiała się łapiąc za serce i opadła na ramiona Williama
- idź po Alexa..! - krzyknął do Belli i ułożył matkę na kanapie. Policzki wampirzycy całe były w krwi, trzymała się za serce i jakby zmarła w bezruchu

Narcyza spojrzała zaaferowana nie wiedząc co począć

Alex Howlett

Bella wybiegła z chatki. Howard spoglądał na to wszystko zaciskajac dłonie na lasce.