www.starozytnyhogwart.fora.pl

Sophie Riddle · Wysłany: Sob 0:03, 16 Mar 2013 Temat postu:

Dziewczyna wyszła z łazienki w koronkowej bieliźnie i ułożyła się grzecznie przy chłopaku po czym ułożyła głowę na jego torsie - zostaniesz tu na noc? - szepnęła

Tom Riddle · Wysłany: Sob 0:08, 16 Mar 2013 Temat postu:

Tom zmierzył ją uważnym spojrzeniem, a kiedy położyła się obok niego, z rozbawieniem przykrył ją kołdrą.-Wolałbym nie. Twój dziadek nieco mnie przeraża.

Sophie Riddle · Wysłany: Sob 0:10, 16 Mar 2013 Temat postu:

- daj spokój..nie dowie się..a jeśli tak to moja babcia Cię lubi i na pewno Cię obroni.- odparła z uśmiechem

Tom Riddle · Wysłany: Sob 0:12, 16 Mar 2013 Temat postu:

-Innym razem Sophie.-Cmoknął ją w lekko zadarty nosek.-Bo pewnie niedługo znów wpadnę.

Sophie Riddle · Wysłany: Sob 0:23, 16 Mar 2013 Temat postu:

Sophie usiadła i spojrzała na niego z niedowierzaniem. Po chwili uśmiechnęła się ironicznie - no tak..zapomniałam z kim mam do czynienia..- odparła sucho i praktycznie z załzawionymi oczyma - no nic..- uśmiechnęła się tym razem normalnie - idź idź..przed jutrem musisz się wyspać..- odparła wstając.
Poszła do garderoby i założyła na siebie czarne rurki i granatowy top. Na to zarzuciła czarną, skórzaną, dopasowaną skórę i dobrała do tego oficerki w tym samym kolorze. Włosy upięła lekko. Miała zrobiony makijaż więc tylko go poprawiła. Z szuflady komody wyciągnęła mugolski telefon komórkowy. Oczywiście dotykowy. Jak już musiała go mieć to najlepszy. Wybrała poszukiwany numer i czekała na sygnał. Nagle odezwał się kobiecy głos. Dziewczyna powiedziała kilka słów w nieznanym Tomowi języku i rozłączyła się. Odłożyła telefon i otworzyła drzwi balkonowe po czym zapaliła jednego ze swoich papierosów.

Tom Riddle · Wysłany: Sob 0:32, 16 Mar 2013 Temat postu:

-Sophie, nie obrażaj się na mnie. Może i ja sumienia nie mam, albo jest w dość kiepskiej kondycji, ale nie chcę, żebyś Ty czegokolwiek żałowała.-Podniósł się z kanapy i zanim wyszedł, poszedł na balkon, gdzie stała i mimo jej sprzeciwu pocałował ją mocno.-Dobrej nocy, Sophie.-Jego głos zabrzmiał miękko, zupełnie inaczej od tego, którym posługiwał się na co dzień. A potem wyrzucił swojego papierosa, chwycił buty w rękę i wyszedł.

Sophie Riddle · Wysłany: Pon 21:48, 18 Mar 2013 Temat postu:

_______________________________

Sophie stała w swojej garderobie i debatowała razem z Rose co ubrać na siebie. Dziewczyny miały podobne wymiary, Sophie była trochę wyższa, ale i tak leżała przed nimi kupa sukienek, tunik i innych części garderoby.

- no ja już nie wiem..- westchnęła Sophie padając na fotel

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 22:37, 18 Mar 2013 Temat postu:

Sama Rosalie przyniosła stos swoich rzeczy, w tym chyba z trzy nowe sukienki. I nic jej się nie podobało. Opadła wśród tych wszystkich rzeczy i westchnęła żałośnie.
-Szybko wróciłaś.-Zaczęła, ukrywając ciekawość w glosie.

Sophie Riddle · Wysłany: Pon 22:57, 18 Mar 2013 Temat postu:

- tak..Twój wujcio potrafi być przekonujący..- uśmiechnęła się tajemniczo i próbowała znaleźć szpilki pasujące do sukienki, która właśnie rzuciła jej się w oczy. Po chwili zrezygnowała jednak - wiesz..zawsze obiecuję sobie, że kiedyś zrobię tu porządek..- westchnęła - jak się pewnie domyślasz nigdy mi się nie udaje

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 23:13, 18 Mar 2013 Temat postu:

Rosalie pokręciła z rozbawieniem głową.-Tylko uważaj na niego. To prawdziwy paskud.-jej twarz spoważniałą. Kochała Sophie jak siostrę i była gotowa wspierać ją we wszystkim, jednak nie była pewna Toma. Mimo lat znajomości, miała wrażenie, że nadal nic o nim nie wie i to ją trochę przerażało.-Polecam przeprowadzkę. Przez dwa tygodnie miałam jako taki porządek.

Sophie Riddle · Wysłany: Pon 23:21, 18 Mar 2013 Temat postu:

- nie lubię przeprowadzek..jestem sentymentalna niestety..- oznajmiła rozbawiona - daj spokój Tomowi ma swoje sprawy jak każdy..nawet jeśli jest mordercą i robi straszne rzeczy to nic to nie zmienia..jakbyś nie zauważyła ponad połowa mojej rodziny jest taka..- przypomniała - słuchaj..jak nie wybierzemy czegoś przez godzinę to idę w piżamie..- odparła i roześmiała się wyobrażając to sobie

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 23:25, 18 Mar 2013 Temat postu:

-Mają rację Ci, którzy mówią, że miłość jest ślepa.-Widząc zdezorientowanie na twarzy Sophie wybuchnęła niepohamowanym śmiechem i jak gdyby nigdy nic zaczęła jeszcze raz przerzucać górę ubrań.-Nie wiem, po co ja się męczę. Dla kogo?

Sophie Riddle · Wysłany: Pon 23:30, 18 Mar 2013 Temat postu:

- no dla Howarda..przecież nie dla mnie - dodała rozbawiona przykładając do siebie jedną z sukienek. - a może po prostu małą czarną ? - spytała przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 23:36, 18 Mar 2013 Temat postu:

-Przecież Howard jest gdzieś na drugim końcu świata.-Westchnęła. Nieco się ożywiła, kiedy spod sterty rzeczy wyciągnęła czarną, koronkową [link widoczny dla zalogowanych]. jej skromnym zdaniem była idealna. Jeszcze tylko jakieś pasujące szpilki i może być.-Powinnaś ubrać coś z wyciętymi plecami.

Sophie Riddle · Wysłany: Pon 23:39, 18 Mar 2013 Temat postu:

- hmm..może w ogóle ubiorę samą bieliznę co ? - spytała z uśmiechem i znów zaczęła przeglądać wieszaki - no ale przecież w sylwestra to Cię chyba nie zostawi prawda ?