Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon i przejście do jadalni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 129, 130, 131  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:32, 20 Gru 2012    Temat postu:

- a tak..słyszałem o Evelynn..mogła zrobić Ci krzywdę..po urodzeniu dziecka stała się bardzo opiekuńcza..- uśmiechnął się do niej siadając obok - wiesz..zaczynam zauważać, że Valerian jest wiele w stanie zrobić..dla Ciebie..- spojrzał jej w oczy po chwili jednak odwrócił wzrok - słusznie zauważyłaś, że z Sophie dzieje się coś złego..dlatego muszę się nią zająć..jest dla mnie teraz najważniejszą kobietą i niestety..nie będę mógł poświęcić wystarczająco dużo uwagi Tobie..- powiedział powoli - nie zrozum mnie źle...ale teraz dzieci są dla mnie najważniejsze..a z tego co wiem jesteś osobą, która potrzebuje ogromnej ilości uwagi bo inaczej czuje się niekochana...jak moja matka..- uśmiechnął się lekko - musimy się więc zastanowić co robić dalej..z tym wszystkim..i mam następującą propozycję..prześpimy się z tym, a jutro rano zadecydujemy..jak się na to zaopatrujesz? - spojrzał na nią uważnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:31, 21 Gru 2012    Temat postu:

- wiem, że to nie to czego się spodziewałaś ale chcę być z Tobą szczery..- westchnął kiedy w salonie zapanowała długa cisza - i nie chcę też byś traciła czas na mnie bo z pewnością łatwo znajdziesz kogoś z kim będziesz szczęśliwa..a teraz kiedy nie ma Edwarda możesz na prawdę poczuć się wolna...przez długie lata byłaś dla mnie jak siostra i czasami nadal za nią Cię uważam..przyjrzałaś się naszej rodzinie i wiesz, że związki tutaj nie są przyjemnością..a bynajmniej albo źle się zaczynają, albo źle się kończą..- dodał odstawiając szklankę na stół po czym zapalił papierosa

Od pewnego czasu na szczycie schodów stała Narcyza i przysłuchiwała się rozmowie. Młodzi nie rozmawiali szeptem, a dobra akustyka roznosiła słowa dalej więc kobieta nie musiała się wysilać by usłyszeć większość ze słów, które padały.Pani Malfoy zawiązała mocniej długi, satynowy szlafrok w kolorze perły i ruszyła na dół. Materiał spływał po schodach niczym tren sukni. Zdawała się poruszać bezszelestnie, a jej jasne rozpuszczone włosy, światło księżyca i ogień w kominku sprawiały wrażenie, że wyglądała jak jedna z mitologicznych nimf.

Draco zauważył ją dopiero kiedy stawała na ostatnim stopniu.

Kobieta podeszła do rozmawiających i spojrzała na nich z wyraźnym niezrozumieniem

- jakich sytuacji potrzebujecie jeszcze by dać sobie szansę? - wyszeptała wpatrując się w syna - wiesz Draco..ja czasami mam wrażenie, że zachowujesz się gorzej niż Twój ojciec..

- mamo..

- niepotrzebnie analizujesz to wszystko..- przerwała mu Narcyza - gdybym ja tak robiła już dawno byłabym po rozwodzie..i to jeszcze wtedy gdy zaczynałeś Hogwart..

Draco zrezygnował z dalszych prób przekonywania matki i spojrzał na Lilianę szukając w jej oczach jakiej kolwiek odpowiedzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:07, 21 Gru 2012    Temat postu:

-Kazałeś mu mieć na mnie oko, więc się nie dziw teraz.-Odpowiedziała z lekkim uśmiechem, puszczając mimo uszu jego wcześniejsze słowa.-Draco, też mam dzieci i też mam z nimi problemy, każdy je ma. Nie twierdzę, że problem Sophie jest nieważny i że nie potrzebuje właśnie teraz, póki jeszcze nie jest za późno. Jednak sam powiedziałeś mi, kilka lat temu, że nie można całe życie sugerować się dziećmi. Wydaje mi się, że pamiętasz tamtą sytuację.-Złapała go za dłoń.-Draco, ja potrafię czekać, na Edwarda czekałam długo. Jednak masz też swoje życie, tyle lat poświęcałeś się dla nich, czas zacząć w końcu żyć.
Zamilkła po swoich słowach. Długo długo nikt nic nie mówił, aż ciszy nie przerwał Draco. Kobieta z uwagą wysłuchała jego słów. Sama odezwała się po chwili.
-Draco, kocham Cię. Od tak dawna, że nie pamiętam już nawet kiedy się to zaczęło. Zabiłam go dla Ciebie i nie po to ryzykowałam i Twój ojciec się na mnie gniewa, żebyś teraz mi powiedział, że mogę znaleźć sobie kogoś innego. Zwłaszcza patrząc na Twoich rodziców, którzy są wzorem małżeństwa.-Westchnęła. Zaskoczyła ją obecność Narcyzy, było już późno, a ona jeszcze nie spała. I chociaż z jednej strony rozumiała Dracona, jednak to Narcyza miała rację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:15, 21 Gru 2012    Temat postu:

- nie wydaje mi się by moje małżeństwo było wzorcowe ale chyba Draco coś Ci udowodniliśmy prawda? - przyjrzała się synowi

- oczywiście..ale to nie znaczy, że..

- Draco bez dyskusji..oficjalnie zostałeś przegłosowany..z kobietami nie wygrasz..- westchnął Lucjusz stając za fotelem żony. On był w przeciwieństwie do niej kompletnie ubrany - możesz się z nimi kłócić ale to i tak obróci się przeciwko Tobie..zawsze można próbować zdrad..ale to i tak nie do końca działa..po za tym to sposób preferowany bardziej przez panie..prawda kochanie? - szepnął żonie do ucha po czym ruszył w stronę gabinetu życząc im dobrej nocy

- przepraszam na moment..- syknęła Narcyza i prawie puściła się biegiem za mężem po drodze zabierając jedną z grubych encyklopedii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:25, 21 Gru 2012    Temat postu:

-Widzisz, mam rację.-Roześmiała się, widząc Narcyzę goniącą z encyklopedią Lucjusza.
-Draco.-Zaczęła, znów poważniejąc.-Wiem, że decyzja należy do Ciebie i ja nie mogę Cię do niczego przekonać. To jednak dość czasu byłeś już sam. Oni potrzebują rodziny, a ja prędzej czy później dogadam się z Sophie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:55, 22 Gru 2012    Temat postu:

Draco zamyślony i otępiały praktycznie nie słyszał słów ojca. Podążył nieprzytomnym wzrokiem za matką, dlatego rumor jaki dochodził ze strony gabinetu Lucjusza wyrwał go z tego stanu. Odwrócił się w stronę uchylonych drzwi, po chwili jednak przeniósł wzrok na Lilianę

- jutro dobrze?..porozmawiamy jutro..- westchnął podnosząc się - właśnie się godzą..- oznajmił kobiecie która była wyraźnie zaciekawiona - nie przeszkadzajmy im..- wyszeptał i ruszył na górę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:36, 23 Gru 2012    Temat postu:

Liliana siedziała nieruchomo na kanapie. Nie chciała przerywać ciszy, która między nimi zapanowała. Wyraźnie było widać jego zamyślenie.
-Dobrze Draco. Porozmawiamy jutro.-Uśmiechnęła się delikatnie.-Śpij dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:29, 23 Gru 2012    Temat postu:

_____________________________

Zbliżały się święta, ale jak to bywało w tej rodzinie, kobiety nie miały nic do roboty, to też postanowiła przeznaczyć przerwę świąteczną na zaległe prace domowe, które zdążyły się nazbierać jeszcze sprzed świątecznego okresu.

Opadła na kanapę i odłożyła z trzaskiem kilka grubych podręczników po czym rozsiadła się wygodnie. Gdy spojrzała na zwoje pergaminów odechciało jej się dalszej nauki. Rozłożyła się na kanapie i sięgnęła po najnowszy numer czarownicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:08, 23 Gru 2012    Temat postu:

Liliana powoli zaczynała dostawać na głowę. W swoim domu wkładała chociaż minimalny wysiłek w przygotowanie świąt. Głównie przez Nathaniela, który uwielbiał ubierać choinkę, czy piec pierniki. Natomiast tutaj służba od zawsze zajmowała się wszystkim. Tym bardziej dostawała na głowę, że Dracona nie było już od samego ranka. Jakieś problemy w Ministerstwie i nie mieli okazji porozmawiać. Wyskoczyła natomiast na szybkie zakupy. W końcu nie kupiła jeszcze wszystkich prezentów. Na dworze coraz mocniej padał śnieg, a blokady nałożone na dwór Malfoy'ów nie pozwalały na deportację w obrębie domu. Dzisiaj postawiła raczej na wygodny i ciepły ubiór, niż na coś eleganckiego. Zatem miała na sobie ciemne jeansy i botki na wysokim obcasie. Do tego zielony płaszcz i beżowe szal i czapkę. W rękach trzymała kilka wyładowanych toreb. Na jej ramionach i włosach osiadły płatki śniegu. Podała torby służącej, która zaraz po jej wejściu zjawiła się w holu. Płaszcz i torbę niedbale zawiesiła na wieszaku, po czym udała się w stronę salonu. Uniosła lekko brew, widząc stos książek i pergaminów, jaki leżał przed Sophie, która jak gdyby nigdy nic czytała gazetę.
-Cześć, Sophie.-Opadła na fotel, zwieszając nogi przez oparcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:35, 23 Gru 2012    Temat postu:

- dzień dobry..- odpowiedziała dziewczyna wychylając głowę zza gazety - chciało Ci się wychodzić w taką zamieć?..- spytała widząc jej mokre włosy i rumieńce na policzkach. Gazeta ją znudziła więc odrzuciła ją lekko na stół i przeciągnęła się, po czym mocniej owinęła się kocem - wiesz..tak sobie myślę..- zaczęła patrząc na sufit - albo dziadkowie się pokłócili i Narcyza leży połamana na górze..albo robili co innego i też nie ma siły by wstać..nie było jej na śniadaniu - wyjaśniła widząc pytającą minę Liliany

- Sophie! - nagle pojawił się Scorpius - robiłem wywar na eliksiry i kociołek eksplodował mi w pokoju..- odpowiedział z przejęciem pokazując jej wyżarte przez eliksir ubranie. Twarz miał całą osmoloną, ale było widać, że nie specjalnie jest tym przejęty

- no widzę jak wyglądasz..wiesz, że jak babcia zobaczy ten pokój to dostanie zawału..

- tak..dlatego chcę byś pomogła mi posprzątać za nim go zobaczy..- westchnął siadając na kanapie

- nie nie..nie siadaj..- zepchnęła go z niej - całą zabrudzisz..nie mogę Ci pomóc braciszku , po pierwsze zobacz co jeszcze muszę zrobić..- wskazała na stos książek - po drugie to rąbnięte ministerstwo nadal zakazuje używania różdżek po za Hogwartem a pełnoletnia będę dopiero w przyszłym roku...więc jak widzisz mam związane ręce..- uśmiechnęła się uroczo

- nie wymyślaj..dobrze wiem, że różdżką podpalasz papierosy..- zaczął krzyżując ramiona. Był tak samo uparty jak ona, a nawet bardziej - i wiem czyje zdjęcie chowasz w szufladzie..

- grzebałeś w moich rzeczach !

- nie..no dobrze..tylko trochę...- odpowiedział rozbawiony

- niech ja Cię tylko..- nie dokończyła bo ruszyła za bratem który właśnie zaczął uciekać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:52, 23 Gru 2012    Temat postu:

-Nie miałam wyboru, prezenty same się nie pokupią.-Westchnęła, wiążąc włosy w kitkę, pod wpływem topniejącego śniegu całkiem się polokowały.
-Wydaje mi się, że raczej jeszcze się godzili.-Odparła, uśmiechając się rozbawiona. Z lekkim przerażeniem w oczach spojrzała na Scorpiusa. Cały był umorusany, a kosmyk jego włosów nadal się lekko tlił. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, zarówno Scorpius, jak i Sophie zaczęli się gonić. W pewnym momencie udało jej się złapać Scorpiusa, kiedy przebiegał koło niej.
-Poczekajcie moment. Sophie, jeśli chcesz zabić brata, to najpierw pozwól mu się ogarnąć, bo inaczej zrobi to za Ciebie Narcyza. A Ty chłopcze, masz mało czasu, oni nie będą spali do południa. Leć się wykąpać i ugaś włosy, a ja w tym czasie doprowadzę do względnej czystości Twój pokój.-Popchnęła go w stronę schodów i sama za nim podążyła. Na dół wróciła po kilku minutach.
-Twój brat jest nadpobudliwy.-Stwierdziła, padając na kanapę i biorąc jeden z jej podręczników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:01, 23 Gru 2012    Temat postu:

- cóż..ma to po matce..- westchnęła Sophie - nie musiałaś interweniować..poradziłabym sobie sama..- dodała z naciskiem otwierając jedną z książek i szukając fragmentu, który nadawał by się do skrócenia i spisana na pergamin - kiedyś podobno nie zadawali tyle na święta..ciotka Bellatriks wszystkie zadania odrabiała ostatniego dnia..a Narcyza miała wszystkie jej zeszyty..to nie fair..- pokręciła głową znów zamykając książkę - a najgorsze jest zielarstwo...wiesz..trudno mi spojrzeć z powagą w twarz mojemu profesorowi wiedząc że moje wujostwo torturowało jego rodziców..a najgorsza to jest ta Potter..małe to gówniarstwo a się panoszy jak nie wiem..- fuknęła i spojrzała na nią - z czego się śmiejesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:07, 23 Gru 2012    Temat postu:

-Wiem, że byś sobie poradziła, dlatego wolałam wysłać Scorpiusa na górę, niż zostawić na pastwę Tobie.-Roześmiała się.-To zależy od przedmiotów. Transmutację albo eliksiry zajmowały połowę wolnego czasu. Z historii magii wszyscy spisywali, to samo tyczyło się zielarstwa. Wróżbiarstwo to była kompletna ściema.-Wzruszyła ramionami.-Profesor Longbottom. Słyszałam, że niezły przystojniak teraz z niego, ale to musi być faktycznie trudne.-Uśmiechnęła się lekko, słysząc jej złość.-Kogo masz na myśli? Zgaduję, że Wesley.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 23 Gru 2012    Temat postu:

Sophie machnęła ręką

- aa właśnie..słyszałaś, że na święta zaprosili Syriusza i Andromedę ? - spojrzała na nią zaciekawiona - z nim to nigdy nic nie wiadomo szczególnie kiedy w pobliżu jest ciocia Bella..nie wytrzymają minuty bez dogadywania sobie..a ciocia Andromeda..sprawia miłe wrażenie..ale słyszałam, że jak ktoś zalazł jej za skórę to potrafiła uprzykrzyć życie..- mruknęła mimochodem - wiesz Liliano..jeśli o mnie chodzi to nie przeszkadza mi, że kochasz mojego ojca..nie mogę Cię obwiniać za wszystko co złego mi się przytrafia..- dodała nagle wpatrując się w nią - po prostu nie próbuj zastępować mi matki..to tyle..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:44, 23 Gru 2012    Temat postu:

-Coś tam ktoś wspomniał. Aż się boję, co to będzie. Moi bracia też się pojawią. Przynajmniej mam taką nadzieję.-Ciocia Andromeda to typowa cicha woda. A i kłamać umie jak mało kto.-Roześmiała się.-Ciekawa jestem, czy ciotka Bella przyjdzie z mężem. Dawno go nie widziałam.-Zmarszczyła czło, słuchając słów Sophie.-Nigdy nie chciałam zastępować Ci Astorii wiem, że jest to niemożliwe.-Oczekuję tylko jako takiej akceptacji z Twojej strony, bo nigdy nie chciałam, żeby panowała między nami zła atmosfera.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 129, 130, 131  Następny
Strona 82 z 131

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin