www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Victor spojrzał na nią:- spytaj Lucjusza i bellatriks, A, i jeszcze Scarlett....-westchnął:- Nie prosiłem, by robili afere na Pokątnej tylko po to, bym został szefem Aurorów.

Bellatriks Lestrange

- Victor..ja nie wiem ..o czym mówisz..- westchnęła zdenerwowana i wróciła po chwili z różdżką i eliksirami po czym zaczęła uleczać rany Victora - kto Ci to zrobił? - spytała mieszając eliksiry

Alex Howlett

-Udali atak smierciozerców...-powiedział Victor:- To...Scetumsempra bellatriks...-wskazal na brzuch:- james tez porzadnie oberwał.:- Zabili Szefa Aurorów, by wbrali mnie na nastepnego...

Bellatriks Lestrange

- czy oni powariowali?! - uniosła głos podając mu szklankę

Nagle pojawiła się Scarlett a właściwie wbiegła do salonu
- nic Ci nie jest? - przyjrzała mu się - ale scenka z Bellą była świetna

Alex Howlett

Victor spojrzal na scarlett:- Myslałem, że mamy wakacje.... dziekuje wam, ale czemu taki sposób ma byc najlepszy, bym był Szefem Aurorów.....-westchnał:- Wracamy do Indii jak porozmawiam z Lucjuszem....-powiedział cicho.:- Co z Jamesem?-spytał jej.

Bellatriks Lestrange

- ja nie wiem, dałam mu eliksir na wzmocnienie i powiedział że wszystko w porządku..właściwie to był pomysł Bellatriks..Draco ostatnio ją odwiedził i stwierdziła że jest to dobry sposób na rozruszanie kości - westchnęła siadając - tylko chyba trochę zbyt się wczuła..- mruknęła i przytuliła się do Victora. Pojawiła się zamaskowana postać. Zrzuciła z siebie czarne szaty i maskę. Ich oczom ukazała się Suniv
- bardzo mnie to cieszy, ze słuchasz co do Ciebie mówię synku..- puściła mu oczko

Narcyza obdarzyła je obie chłodnym spojrzeniem. W tym samym czasie wszedł Lucjusz podtrzymując kulejącą i śmiejącą się Bellatriks

Alex Howlett

-Nie w ten sposób!!!-krzyknał Victor:- Nikt z was do niczego nie doszedł sam????-spojrzał na nich chłodno:- Dziekuje wam, naprawde... ale myslałem, ze dojde do tego o własnych siłach.....-usiadł na fotelu:- Było zabawnie z drugiej strony...-stwierdził. Po chwili przyleciała sowa z listem. Victor przeczytał go dwa razy:- No pewnie...nominacja...-westchnął.

Bellatriks Lestrange

Bella zaśmiała się znowu i przybiła z Lucjusz piątkę po czym opadła na kanapę
- buzi..- Bellatriks wskazała na policzek
- nie dotykaj mnie..- NArcyza odsunęła się od Lucjusza który wyraźnie chciał ją przytulić - całkowicie w głowach już się wam poprzewracało..
- ja sama doszłam do bycia największą suką czarnego pana..Lucjuszu jak to szło..
- wystarczy..! - Narcyza wstała - mam już dosyć tych waszych zabaw..- oznajmiła i ruszyła na górę

Alex Howlett

Victor spojrzal na nich i westchnał:- Widze, że masz sie juz lepiej...-spojrzał na Bellatriks.
-Tak, to ciekawe...-powiedzial ktos szeptem. Był to james, nieco przemoczony i blady. Ruszył spokojnie zrzucajacmokry płaszcz i mierzwiąc sobie włosy. Oczy miał troche podkrazone:- Nigdy bym nie rpzypuszczał, ze odwalicie taki numer...-stwierdził cierpko.

Bellatriks Lestrange

- odwalimy jeszcze wiele takich numerków - mruknęła i po wypiciu odpowiedniego eliksiru podeszła do Jamesa i obdarzyła go namiętnym pocałunkiem

Suniv usidała obok Lucjusza - nie miej do nas żalu Victor..nie zrobili byśmy tego gdyby ten człowiek nie był typowym przypadkiem na odpowiedzialnym stanowisku..a że moją matkę ponosi..prorok będzie miał o czym pisać i na pewno w jutrzejszym wydaniu znajdzie się na pierwszej stronie jej zdjęcie i mroczny znak

Alex Howlett

Victor odparł:- Nie watpię......po czym usmiechnał sie do nich.
James pocałowal Bellatriks przy okazji pijąc eliksir na jej ustach. Objął ja mocno i przytulił do siebie. Usmiechnał sie blado.:- Miło, że wpadlas...-powiedział nabierajac odrobiny kolorów.

Victor westchnał:- No to wracamy na wakacje...-oznajmił.

Bellatriks Lestrange

- mhm..- Scarlett uśmiechnęła się do Victora - czekają na nas..- przypomniała mu

Bellatriks w tym czasie przyparła Jamesa do ściany i pocałowała go jeszcze mocniej

- Bella nie myśl że będe udawał że tego nie widzę..- mruknął Lucjusz

Alex Howlett

James objął ja i całował mocno:- Nie uciekaj mi więcej...-powiedzial cicho i pocałowal ją jeszcze raz. Tulił ja do siebie:- Tęskniłem...-usmiechnąl się miedzy pocałunkami i obejmowal ja mocno.

Victor usmiechnał się:- Szczęsliwy powrót....

Bellatriks Lestrange

- taaa- mruknęła Suniv - tylko nie na naszych oczach..

Scarlett z Victorem pożegnali się i opuścili posiadłość
- ja wracam do siebie..- zapowiedziała Suniv
- a ja idę na wojnę z moją żoną.- odpowiedział Lucjusz i oboje opuścili salon

- James..mam ochotę na kąpiel

Alex Howlett

-To może przeniesiemy sie do nas i Ci ja przygotuję a potem pomasuje...-wyszeptał calując ją.