www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- chętnie..ach zapomniała bym - odsunęła się i uderzyła go z otwartej dłoni - jeszcze raz..rzuć na mnie Cruciatusa...i dowiesz się co ból..- mruknęła i wyminęła go

Alex Howlett

James zszokowany spojrzał na nia i ruszył do posiadłosci.:- heh.... wczułem się...

Bellatriks Lestrange

- już ja Ci się wczuje..- odmruknęła i już jej nie było

Alex Howlett

james zasmiał sie cicho i zniknał.

Alex Howlett

---------------------------------------------------------------------
James pojawił sie w salonie, blady z podkrazonymi oczyma.:- Cyziu!-powiedział głosno:- jestescie?

Bellatriks Lestrange

Stukot obcasów oznajmił pojawienie się wzywanej kobiety
- słucham? - mruknęła krzyżując ramiona

Alex Howlett

-Po pierwsze przepraszam, zę na Ciebie nakrzyczalem...-powiedział james:- Po drugie...-spojrzal na nia podkrazonymi oczyma:- Bellatriks chciala, bym sie zgłosił do Ciebie.... czuje sie dobrze, więc nie wiem, o co jej chodzi...-urwał czując uderzenie w głowę. Złapał sie jedną reką i potrząsnał nerwowo głowa syczac z bólu.:- No, moze mam lekka migrene...-poprawił się stojąc pewnie.

Bellatriks Lestrange

- te twoje przeprosiny..po pierwsze..były do dupy..a po drugie siadaj..- popchnęła go na kanapę po czym wróciła z dużą szkatułą i różdżką w dłoni - nie będe tolerowała takiego zachowania..- mruknęła siadając mu na kolanach - Lumos..- mruknęła i zbliżyła różdżkę do oczu

Alex Howlett

James powiedział:- naprawde mi przykro...po prostu wybuchnałem....-staral się wytlumaczyć...

Bellatriks Lestrange

- dobra..zamknij się już..- warknęła - wiesz co jest dziwne..że nie reagujesz na światło..- odłożyła różdżkę i nachyliła się nad nim patrząc mu w oczy z uwagą - bóle głowy..jak często się pojawiają..od kiedy i w jakich porach dnia..i w którym miejscu Cie boli..czy coś im towarzyszy?

Alex Howlett

-Pojawiaja sie...co jakis czas...ostatnio w nocy, przed snem... podczas tego"ataku" na Ministerstwo-zrobił gest cudzysłowia.:- Takie uczucie, jakby ktos uderzal mi młotkiem i dłutem o czaszkę.

Bellatriks Lestrange

- mhm..- uśmiechnęła się i pogłaskała go po policzku - dłuto i czaszka..też tak można..powiedz mi tylko od kiedy i czy prze latują Ci przed oczyma jakieś obrazy?..a może.. halucynacje?

Alex Howlett

-Czasami...lubie sobie powspominac stare dobre czasy.....-odparł James:- Głownie z młodych lat.....i bellatriks i rudolph, gdy sa razem...-westchnął.

Bellatriks Lestrange

- mhmm..wiesz..masz wygodne kolana..- zaczęła rozbawiona

Alex Howlett

James usmiechnął się do niej:- Dziekuję...bellatriks je wygniotła juz...-odparl z usmiechem i znowu poczuł ból. odchylił głowe do tyłu i krzyknąl:- Nie!!
"Och, james james....."-zaczał głos:" taki mały, słaby, samotny.. zagubiony wilczek.... chociaz krew masz czystą..."