Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komnata Jasona i Scarlett
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:39, 17 Paź 2013    Temat postu:

- ktoś jeszcze jest w domu..mam rację ? - spojrzała na Marcusa

Chłopak kiwnął głową wciąż nasłuchując
- znam ten zapach, ale nie potrafię go do końca zidentyfikować, nikt z naszej rodziny w każdym razie..

- przypuszczam kto to może być, ale nie liczmy na niego, bo nie wiadomo ile mamy czasu..- odparła zrzucając płaszcz. Wzięła rozbieg i wylądowała przed drzwiami jako czarna pantera. Najpierw chodziła niecierpliwie od ściany do ściany, później jednak usiadła i spojrzała wymownie na Narcyze. Ta natomiast westchnęła z niechęcią i machnęła ręką w kierunku drzwi, które otworzyły się na oścież. Pantera jako pierwsza wybiegła na korytarz, a za nią Marcus w wilczej postaci. Anna stała tuż przy drzwiach i zajmowała się tym co jej poprzednicy ominęli.
- tak dla rozgrzania..- mruknęła z przelotnym uśmiechem i podskoczyła do góry puszczając w stronę Daphne i Belli po jednej kreaturze po czym wróciła do walki


Sophie miała wrażenie, że zaraz zwymiotuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:50, 17 Paź 2013    Temat postu:

Powietrze wręcz drgało od gromadzącego się tam napięcia. Czuć było oczekiwanie, ale także i strach. Bo większość kobiet się bała, nawet jeśli mistrzowsko to ukrywała. Liliana zerkała nerwowo na zegarek, czas wlekł się niemiłosiernie. Do przybycia wampirów zostało jeszcze mnóstwo czasu.

-Sophie, zwymiotuj, jeśli po tym ma być Ci lepiej - powiedziała cicho do dziewczyny.

Rosalie stała wpatrzona w drzwi. Chciała walczyć, tak szalenie chciała walczyć! Znów jednak znalazła się w tylnych szeregach, co wcale jej się nie podobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella Howlett



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:01, 17 Paź 2013    Temat postu:

Bella ukazała srebrne oczy i rzuciła się na istoty. Pierwszej, która dopadła, chycila kark. wyciągnęła sztylet i rozplatala głowę na pół. Trzymając czarny kryształ na szyi stanęła przed drzwiami.

Daphne obrocila się w miejscu, unikając pazurow. Broń złapała lewą dłonią i wbila wampirowi od dołu w brodę. kreatura w miejscu zmieniła się w popiol.

Anastazja wyczarowala tarczę przed reszta kobiet.:- Cyziu, masz jakieś medykamenty?- spytała na pozór spokojnym tonem.

Po chwili rozległ się ryk dzikiej bestii. Bella prawie skulila się ze strachu. Było w tym ryku coś.....rozkaujacego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:10, 17 Paź 2013    Temat postu:

Evelynn aż się gotowała. Nie przywykła do stania z boku i obserwowania walki to też kiedy tylko nadarzyła się okazja czmychnęła między Rose, a Anastazją byle tylko dostać się do walczących. Na drodze stanęła jej jednak Bellatriks i ryknęła głośno powstrzymując ją od głupich zamiarów. Napastnicy wykorzystali okazję i rzucili się Bellatriks na grzbiet.

- mam..- szepnęła Narcyza do Anastazji - o jezu..- zakryła sobie usta dłonią gdy pantera została powalona na ziemię.

W pewnym momencie Bellatriks podniosła się i zrzuciła z siebie istoty po czym wróciła do walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:21, 17 Paź 2013    Temat postu:

Liliana ze strachem w oczach spojrzała na drzwi w których tłoczyły się wręcz potwory. Nie wierzyła w to, że dadzą sobie radę. Jęknęła cicho, łapiąc się za brzuch. Poczuła w nim dotkliwe kłucie, które po chwili minęło. Bała się coraz bardziej.

-Dalej, niech coś się dzieje - Rose szepnęła do Elizabeth przestępując z nogi na nogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella Howlett



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:29, 17 Paź 2013    Temat postu:

Bella widząc spadającą pantere puściła emocje do głowy. Okrzyk zaprzeczenia wyrwał jej się z gardła, gdy wyciągnęła rękę ze złości w stronę kreatur.
Daphne odbijała jednego z wampirow, gdy fala magii zepchnęła ja na ścianę.
:- Bela! Kontroluj emocje, bo zniszczysz pokój!- rzuciła, wstając podłogi. Dwa stwory rzuciły się na Nią.

Zielony promień w locie ugodził jednego z nich. Charlotte stała z wyciągniętą ręką, a rozdzka drzala jej w dłoni. Kobieta odsunęła się pod ścianę.

Po chwili rozległ się skrzek jednego ze stworow. Coś wielkiego szło korytarzem ina schodachbrzmialy odgłosy walki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 17 Paź 2013    Temat postu:

Na kreatury rzuciła się również Elizabeth, która jako wilk praktycznie rozszarpywała napastników.

Przy Belli znalazła się Bellatriks w ludzkiej postaci i chwyciła ją za dłoń, w której ta miała różdżkę. Lestrange była cała zakrwawiona, ale hardo trzymała się na nogach. Wykonała szybko dłonią Belli prosty ruch różdżką a istoty ścięło i wszystkie opadły na posadzkę.

Między nimi stanęła Anna z Daphne, które wydały z siebie przeraźliwy syk.

Całe to zdarzenie zbiło z tropu istoty chociaż na krótką chwilę co dało więcej czasu nowemu przybyszowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 17 Paź 2013    Temat postu:

Rosalie w końcu nie wytrzymała. Pobiegła w stronę jednego ze stworów i rzuciła się na niego. Walka była krótka, ale bardzo zaciekła. Rosalie nie miała żadnych innych zdolności magicznych prócz samej magii. Zwierze wbiło jej pazury w ramię, na co ta cięła nożem na oślep, rozcinając mu brzuch. To nieco rozproszyło bestię, dzięki czemu dziewczyna zdążyła odciąć mu głowę. Widząc spojrzenie swojej matki, cofnęła się na miejsce. Potem wszystkie istoty padły, jakby rażone piorunem. Kroki tajemniczej postaci stały się już słyszalne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella Howlett



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:57, 17 Paź 2013    Temat postu:

Bella widząc zachowanie wampirow stanęła przed Bellatriks, oslaniajac Ja.

Anastazja wyczula coś dziwnego w powietrzu. Znajoma obecność..... Kobieta spojrzała na Charlotte i wyczarowala przy niej tarczę.

Daphne skoczyła na kolejne dwa potwory korzystając z ich zamieszania. Po chwili kroki ucichły. Ryk ponowił się, a potwory cofnely się przerażone. Po chwili olbrzymia, wlochata bestia o fioletowych oczach trudem mieszczac się w drzwiach, wkroczyła do pomieszczenia:- Drogie Panie.....- powiedziała znajomym pasem, zmieniając się w Augustusa. Mężczyzna poprawił szatę i przyjrzał się zebranym.
:- Dostrzegłem....Nikt Wam nie powiedział, ze tu żyją?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:59, 18 Paź 2013    Temat postu:

- owszem powiedział, ale nikt nie przypuszczał, że się tu zjawią..musiały mieć powód..- warknęła Bellatriks ściągając z szyi swojej pasierbicy medalion - i zamierzam się dowiedzieć jaki..- dodała zatrzaskując drzwi gdy mężczyzna wszedł do środka. Wszystko bolało ją niemiłosiernie, co więcej czuła z każdą chwilą słabnie. Podeszła do Anny ze sztyletem - pozwolisz..? - spytała jakby chodziło o pożyczenie szklanki cukru.

Wampirzyca wciąż wpatrując się w Augustusa wyciągnęła rękę bez słowa. Lestrange podcięła jej nadgarstek i wzięła go do ust.

Sophie przypatrywała się temu wszystkiemu. Ponieważ emocje opadły na skutek przerwanej walki poczuła się nieco lepiej. Kiedy jednak zobaczyła poczynania Bellatriks nie wytrzymała i zwymiotowała na podłogę.

- i akurat musiał być to mój pokój..- warknęła pod nosem Scarlett przypatrując się wszechobecnej krwi.

- dziękujemy za pomoc..- w końcu po dłuższej ciszy odezwała się Narcyza zręcznie przechodząc między trupami - nie znika jednak wrażenie, że nasz dom stale jest przez Pana obserwowany, co nie specjalnie mi odpowiada.- odparła z grzecznym uśmiechem

Bellatriks oderwała się w końcu od nadgarstka Anny i otarła usta rękawem po czym spojrzała na siostrę krytycznym wzrokiem
- pobrudziłaś szlafrok..- wtrąciła wpatrując się w krwawą smugę na ekstremalnie drogim materiale

- na wojnie ofiary muszą być..

Evelynn zaśmiała się nerwowo opadając na jedno z krzeseł stojących pod ścianą.

Marcus natomiast od razu podszedł do Kate i przytulił ją mocno.
- dużo ich jeszcze jest?...przyjdą znowu ? - spytała Elizabeth hardo stając przed Augustusem i posłała mu wyczekujące spojrzenie. jej baletowa figura była przeciwieństwem jej ducha walki, siły i umiejętności, dzięki którym powaliła dzisiaj wielu napastników. Oczy wciąż miały srebrną barwę

- nie podchodź za blisko bo Cię użre..- syknęła mimowolnie Anna otrzepując szatę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:32, 18 Paź 2013    Temat postu:

Rosalie opadłą na kanapę. Była szczęśliwa, że chociaż jedną bestie udało jej się powalić. Wytarła sztylet w skrawek sukienki, która i tak nadawała się tylko i wyłącznie do wyrzucenia. Małymi łyczkami popijała swoją ocalałą whisky. Ciekawił ją mężczyzna, jednak nie odezwała się ani słowem. I tak się później wszystkiego dowie. Albo po prostu wypyta Valeriana, który prędzej czy później wszystko jej opowie.

-Wypłucz sobie usta - Liliana podała Sophie szklankę wody, która dotychczas stała na stoliku nocnym. Podtrzymywała ją jednym ramieniem, czując, jak bardzo jest słaba. Właściwie sama nie czuła się lepiej. Serce waliło jej jak oszalałe i bolał ją brzuch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella Howlett



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:56, 18 Paź 2013    Temat postu:

Daphne z nieukrywana niechęcią podeszła do Augustusa.:- Wygląda na to, że zawdzięczamy Ci życia, Augustusie. Dobrze, że pojawiles się, szkoda, że dopiero teraz.

Mężczyzna przyłożył palec do ust. Po chwili Jego oczy blysnely fioletem i ryknal głośno. Odgłosy czlapania oddawały się i w końcu przez okno widać było pelzajace w kierunku lasu stwory.
- Wyczulem ich ruch i podazylem. Wydawały się zorganizowane... Co jak na nie jest niezwykle.- obejrzał trupy i prochy.- Rahn dobrze szkolił Czarną Rękę...- przyjrzał się Daphne i przeniósł wzrok na resztę kobiet. jego sspojrzenie spoczęły na Annie i na Lilianie. Uśmiechnął się niklo i odezwał się do Narcyzy:- Pani wybaczy, ale to niebezpieczna okolica. Zwłaszcza bez autorytetów... Lub mężów.

Bella walczyła z dziwna pokusa sklonienia się. Czuła ciężką obecność Wendigo i zakrecilo jej się w głowie. Opadła na jedno kolano, co nie uszło uwadze mężczyzny.- Bellatriks Howlett... Myślałem, że jesteś nieuchwytna. Widać potrzebujesz lekcji od swojej mentorki.

Charlotte przyglądała się przybyszowi z uwaga. Szok po ataku minął, ale zastanawiała się nad czymś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:10, 18 Paź 2013    Temat postu:

Bellatriks spojrzała w kierunku swojej pasierbicy i podniosła ją mocnym szarpnięciem za ramię
- nie po to zabiłam swojego mentora być teraz klękała przed następnym..- syknęła popychając ją w stronę łóżka.

Sama zarzuciła na siebie płaszcz, chwyciła różdżkę i dwa sztylety.

- gdzie idziesz..- spytała Narcyza obserwując ją

- zająć się tym co z nich zostało..nie potrzebuje mężczyzny by ochronić swoją rodzinę..ani żadnych starożytnych stworów- odparła wpatrując się w Agustusa

- wiemy, ale może odpoczniesz..- zaproponowała jednak Narcyza - i wybierzesz się tam jutro..

- nie muszę odpoczywać..- syknęła prostując się

Sophie spojrzała tylko kątem oka na Belle podążającą do wyjścia i znów zwymiotowała. Scarlett poszła sprawdzić co z dziećmi, a Evelynn podeszła do Augustusa, a później spojrzała na Bellatriks
- nie musisz nam niczego udowadniać..- westchnęła

- wiem..- kobieta rzuciła tylko, otworzyła drzwi i już jej nie było


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:17, 18 Paź 2013    Temat postu:

Liliana praktycznie nie zwracała uwagi na mężczyznę. Cieszyła się, że przepędził stwory, ale prócz tego mało ją obchodził. Marzyła o tym, żeby Draco już wrócił. Najchętniej położyłaby się u siebie w łóżku a nie leżała w pokoju pełnym trupów.

-Sophie, wszystko w porządku? Jesteś wręcz biała - spytała ją z troską. Dzięki temu nie myślała o swoich dolegliwościach.

-Czy wampiry nie powinny już tu być? - spytała nieco zniecierpliwiona Rosalie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella Howlett



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:27, 18 Paź 2013    Temat postu:

Augustus odparł nie odwracajac się:- Już poszły.... Bellatriks jest tak szalona, że gotowa jest Je przepedzic.

Bella nie rozumiejąc zaistniałej sytuacji opadła na poduszki. Zrezygnowana, odłożyła rozdzke, a jej nocy zrobiły się na powrót zielone.

Daphne wyglądała przez okno i obserwowała, co zrobi Bellatriks. Kobieta z uśmiechem pełnym rozbawienia spytała:- Całkiem przypadkiem jest Pan tutaj i akurat atakują nas wampiry mutanty?

- Nie przeczę, że to szczęście zleciła taki zbieg okoliczności... Ale nie maczalem w tym palców.... sprawdźcie moje myśli....

Charlotte znała ten głos i posture. Słyszała go kiedyś, ale wspomnienia były zakazane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin