www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alister Fox

Alister kątem oka przyjrzał sie jej ciału i znieruchomiał:- Naprawde chcesz grac w ten sposób...-szepnał do siebie i wstał z krzesła:- Idziesz sie juz odświeżyć?-spytał głośniej.

Anastazja Malfoy

Nagle drzwi otworzyły się przed nim i ukazały sporych rozmiarów łazienkę. Anastazja siedziała już w wannie pełnej piany i przyglądała się Alisterowi z prowokującym uśmiechem
- o jakiej grze mówisz? - spytała sięgając po kieliszek z szampanem

Alister Fox

Alister spokojnym krokiem wszedł do łazienki i przyjrzał się dziewczynie. W zasadzie trudno było patrzec na kafelki, jesli wszedzie sie odbijała. Nie mogąc uciec wzrokiem, skupił wzrok na jej oczach:- Mówiłem do siebie.... próbujesz zastawić na mnie pułapkę?

Anastazja Malfoy

- ja?..przecież nie bawię się w takie subtelności..- odparła rozbawiona jego stwierdzeniem - bąbelków ? - spytała z czarującym uśmiechem i wyciągnęła w jego stronę kieliszek

Alister Fox

-jasne, nie bawisz sie...-odparł z przezornym usmiechem:- Z przyjemnością, dziękuję...-powiedział, biorąc kieliszek. Zanim go przechylił, spojrzał na Nia raz jeszcze. Łatwo mu to przyszło, skoro tylko na Nią patrzył:- Powinienem spodziewac się veritaserum lub innego ciekawego specyfiku?-spytał siadajac na krawędzi wanny.

Anastazja Malfoy

- jak widzisz sama piję więc raczej nie powinno Ci nic dolegać..- odparła po czym schowała ręce pod wodę układając się wygodniej i przymknęła oczy rozkoszując się wonią olejków i ciepłą wodą.

Alister Fox

Alister upiła pare łyków szampana:- Nie stwierdził żadnych anomalii. W końcu pzeniósł wzrok na odpoczywającą dziewczynę:- Zdajesz sobie sprawe z ryzyka, jakie niesie ta sytuacja?-spytał przechylajac głowe.

Anastazja Malfoy

- jaka sytuacja?.. - spytała otwierając na chwilę oczy i wpatrując się w niego z ciekawością

Alister Fox

Alister rozejrzał sie:- Że lezysz w wannie, a ja nachylam się z szampanem..... Znam przynajmniej dwa wyjścia, które mogę nNas narazić....-wyliczył:- Ale ja tam jestem przyzwyczajony do kłopotów... jedne te, czy tamte, to żadna różnica. Inaczej z Tobą...

Anastazja Malfoy

- jakie wyjścia? - spojrzała na niego z politowaniem po czym znowu przymknęła oczy - masz wybujałą wyobraźnię..- stwierdziła po chwili

Alister Fox

-Bardziej, niż twoje harce na stole w klubie wczoraj?-spytał śmiejąc się. Po chwili spowazniał:- Mozliwe, ze mam... Po prostu znam mozliwości, swoje równiez...

Anastazja Malfoy

- możesz wyrażać się jaśniej ? - spytała nieświadomie kładąc swoją nogę na brzegu wanny bo tak akurat było jej wygodniej

Alister Fox

Alister zamilkła, widzac jej uch, po czym stwierdził:- Niewazne, zapomniałem, co miałem mówić...-dopił resztke szampana i odstawił kieliszek.

Anastazja Malfoy

- jak Ty zapominasz w swoim wieku to już źle z Tobą..- odparła uśmiechając się pod nosem

Alister Fox

-Może to wyjątkowo twoja zasługa...-odparł z czarującym usmiechem, ale zaraz sie poprawił:- Ale nie popadaj w megalomanię...