 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:46, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
-Najprawdopodobniej za dwa miesiące, czyli koło października. - odpowiedziała Viviane. - Może Was pożegnam. Nie będę przeszkadzać w rodzinnym spotkaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:50, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
- przecież należysz do rodziny - odparła Vivianne - niedługo wychodzisz za mąż za mojego kuzyna..wtedy to będziesz rodziną nawet na papierze.. dobra na mnie pora..będę szpiegować kogoś innego..- dodała rozbawiona i już jej nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:07, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
James rozbawiony odwrócil sie:- Miło było.... Victor.... wyluzj troche, ok?-poradził bratankowi:- wiem, co robisz....-dodał i po chwili zniknął.
Victor usiadł nieco zaniepokojony:- A więc Valerian chce sie ze mną widzieć....-spojrzał na Lilianę:- Wybaz... przerwano nam, ale.... mysle, ze sie domyślasz... jesli kiedyś będziesz miec do mnie jakies pytania....zapraszam-przytulił Ja ciepło i narzucił koszule na siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:17, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
-----------------------------------------------------------------
Victor wrócił do sypialni. Złapał recznik i szybkim krokiem prawie wpadł do łazienki. Mył zimna wodą twarz i osuszył Ja szybko, po cyzm wrócił do sypialni. Nalał sobie Ognistej i usiadł na łozku. Nogi i ręce trzesły mu się, a oczy miał zamglone.
"-Anna, marcus, daphne, Kate......-ozległ sie głos:- jestem ciekaw, co by było, gdybys stracił swoja rodzinę, hmm?
-Możesz próbowac, ale nie damci ich tknąc...-wyszeptał Howlett. Nos i usta miał cale we krwi. zwisał za rece na łańcuchach, przykuty do ściany. ledwo widział na oczy, ale zdazył wyczuć Augustusa:- Po co mnie tu trzymasz?
-Hmm.... mam swoje powody...-odparł mężczyzna:- Ale...mam lepszy pomysł....twoja córka i zona..... moga robić za mój harem.... albo... po prostu jako rozrywka... syn, natomiast.... co powiesz na to, bym go przemienił, apotem kazał mu wybić reszte? gdy będzie szlachtował swoją zone i siostrę, pozwole mu zapanowac nad swoja natura, by mógł ogladac swoje dzieło. Ty.... równiez byłbyś moim...prywatnym...brytanem, nie?-usmiechnął się:- Ojj, jestes młodym wilczkiem.... można was łatwo wytresowac, jesli wiedziec, gdzie nacisnac....-wymierzył Victorowi z calej siły cios w klatke piersiowa, a Howlett poczuł, jak pekaja mu żebra. Wypluł krew i wierzgnał z bólu.:- No.... dzisiajsza sesja skończona.... ale wrócimy do tego jutro...Crucio!
Victor poczuł elektryzujący ból na całym ciele i zemdlał"
Mezczyzna nabral szybko powietrza, pocąc sie cały. siedział na łozku i po chwili ukrył twarz w dloniach.
Jednak nie był sam. W pokoju pojawił/ła się.....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Victor Howlett dnia Czw 22:18, 15 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:36, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Anna. Cały czas trzymała się w cieniu. Przyglądała się mężczyźnie zaciekawiona i zafrasowana jednocześnie. Kiedy się obudził usiadła na brzegu łóżka i ułożyła dłoń na jego czole, co dało mu przyjemny chłód
- Victorze powinieneś zażyć eliksir..inaczej nie wypoczniesz..- szepnęła wciąż wpatrując się w niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:42, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Victor spojrzał na Nia powoli a potem łzy potoczyły mu sie z oczu:"Wilki mozna wytresować....jesli wiesz, gdzie nacisnac"przeszło mu echem przez głowę:- Ja...-próbowal wstać, jeszcze blady:- anna....-zacząl, a potem opadl na łozko:- W porzadku, zażyje przed snem dzisiaj...-powiedział w końcu. Spoglądał na Nia przez dluższą chwile:- straszny ze mnie dzieciak, czasami, prawda?-powiedział siląc sie na śmiech:- I do tego uparty....-mruknał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:01, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
- no nie da się ukryć..- westchnęła słuchając go z uwagą - powinieneś odpocząć Vic..teraz, nie później..zostanę tutaj..- obiecała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:06, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Victor wstał i chwiejnym krokiem zlapal ręcznik, idąc do łazienki. Po paru minutach wrócił w bokserkach, i połozył sie na łożku. Wział eliksir i wypił pare sporych lykow. Potem połozył sie na plecach tyłem do Anny. Jednak po chwili dodał:- Możemy się na siebie wsciekac całe życie.... ale to, co się tam działo..... nigdy nie pozwole na to, by coś Wam się stało........-spojrzal na swoją różdzke, która byla na stoliku:- To był błąd, że wyjechałem....-szepnał:- I to sie już więcej nie powtórzy.-powoli tracił świadomość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:11, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
- wiem Victorze wiem..śpij już..- wyszeptała. A gdy tylko znalazł się w krainie snów położyła się obok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:13, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mezczyzna spał, nie mając snów ani koszmarów. Jednak w pewnym momencie obrócil die do niej i nieswiadomie objal Ja reka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:26, 17 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
----------------------------------------------------
Victor obudził się po długim śnie. Czuł się znacznie lepiej, chociaz kolory dopiero wracały na Jego twarz. Wciaż wspomnienia dawały o sobie znać. Mężczyzna zgiął się, usiadł na łózku i szepnął do siebie:- Co On mi zrobił?-spytał, a później roztarł dłońmi twarz, chcąc sie rozbudzić.
Po chwili Jego wzrok przykuła magiczna masa. Kulka obracała się w powietrzu, rozpadała i zbierala, w końcu utworzyła obraz Victora i Anny z dziećmi. Howlett przejechał palcami po zdjeciu, a masa wygładzila się, gdy opuszki palców dotkneły Anny, Marcusa i Daphne.
Victor odsunał dłoń i po chwili wyczuł coś dziwnego. Niepokój, złość...strach.... dom był pełen tych emocji.... zaraz....
Zaczal wciągac powoli powietrze i wyczuł smutek i bezradność. Wydawały się znajome. Jakby stare, ale....
Oczy rozszerzyły mu się ze zdumienia"Liliana"-pomyślał"-ale.....przeciez co może być nie tak?"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Victor Howlett dnia Sob 21:29, 17 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:53, 19 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
----------------------------------------------------------------------
Po wytrzeźwieniu Victor wyszedł z łazienki, osuszając włosy. Mezczyzna był skonsternowany tym, co powiedział pod wpływem alkoholu. Usiadł na łóżku w spodenkach i powoli przejechał palcem po bliźnie nad okiem. Stracił Alice, stracił Ette... Anna... o Nią nie musiał się az tak martwić, ale widać, że czasami powinien. W obliczu takich sytuacji jakie miały miejsce ostatnio, zasługiwała na uwage z Jego strony. Może...nawet jej potrzebowała.
Zasmiał się cicho."Anna, potrzebująca uwagi! To dopiero! Ale... jest kobieta, tak czy siak"
Z ta myslą odłozył różdzkę na bok. Usiadł na pościeli po turecku, położył dłonie na kolanach i przymknał oczy, próbując się wyciszyć. Jego rozmyslanie przerwał cichy dźwięk z drugiej strony pokoju. Otwierając jedno oko, Howlett ujrzał....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daphne Howlett
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia - de Wolf Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:47, 19 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
raczkującego bobasa. Chłopiec "spacerował" sobie po podłodze wyraźnie zaciekawiony nowym otoczeniem. Miał dość egzotyczne rysy twarzy. Po Annie , a później Marcusie i Kate nie było innego wyjścia. Na głowie kruczoczarna czuprynka sterczała mu na wszystkie strony. W końcu dotarł do swojego celu. Doniczki kwiatowej. Zafascynowany usiłował wspiąć się na tyle by mógł stanąć na nóżkach. Zwyczajnie chciał przyjrzeć się bliżej nowemu znalezisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:53, 19 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Victor uniósł brwi do góry i zuśmiechem, powoli zsunął się z łózka, by podejśc do bobasa. Stanął za Nim z ciekawościa, przyglądając sie poczynaniom malca i asekurując go zza pleców.
CHłopczyk był wyraxnie podobny do Anny, MArcusa oraz Kate. I ta czuprynka....
Vic kucnał za małym, wyciągając ręce i trzymajac je w pogotowiu, by chłopaka odsunąć. Doniczka była cięzka, i chłopczyk nie mógłby jej przesunąć, ale odważnie wspinał sie do góry, co mężczyzna z uwagą obserwował.
" Taki mały, a taki ciekawski.... ZUpełnie jak jego ojciec"-pomyślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daphne Howlett
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia - de Wolf Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:59, 19 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Malec odwrócił główkę na tyle ile mógł w stronę Victora zaabsorbowany. Rzadko go widział to też nie wiedział jak się zachować.
Po chwili do komnaty wpadła Daphne
- tato..dziecko..zniknęło..- dokończyła powoli przyglądając się zaistniałej sytuacji - jakim cudem ? wczoraj jeszcze trzeba było podtrzymywać mu główkę..- odparła zdumiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|