www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Limuzyny podjechały na zamkowy dziedziniec. Tam już czekała Suniv ubrana w prostą czarną, długą suknie. jej włosy były elegancko upięte. Po jej obydwóch stronach stały dwa wampiry w czarnych garniturach, którzy grali ochroniarzy. Wyglądali na bardzo rozbawionych.

Edward McAdams

Edward wysiadł z limuzyny i przytrzymał drzwi przed Lilianą. Skinął w stronę Sunivy, uśmiechając się zawadiacko. Zerknął na dziewczyny wychodzące z samochodów. Było oczarowane i kompletnie nieświadome zagrożenia.

Liliana Malfoy

Stanęła z lekkim uśmiechem koło Edwarda.

Suniva Lestrange Howlett

W oczach Suniv pojawił się dziwny błysk.. Uśmiechała się jednak czarująco - witam wszytskie młode damy...zapraszam na..posiłek...później przyjdzie czas na dalsze atrakcje
Nagle z tłumu rozległ się rozżalony głos - ale nasi rodzice nie wiedzą że tu jesteśmy...!!! - krzyknęła, a reszta dzewczyn ją poparła
- spokojnie...wasze rodziny zostały już wcześniej powiadomione.. - usunęła się. Oczom dziewczyn mogły ukazać się schody prowadzące w dół. Rozchichotane niemyśląc długo ruszyły za "ochroniarzami". Tylko jedna została przy samochodach. Nie spuszczała oczu z zamku.

Liliana Malfoy

-Coś się stało?-Podeszła do niej z łagodnym uśmiechem.

Edward McAdams

Była to brunetka, z którą wcześniej flirtował Edward. Podszedł do niej.
- Tam jest mój pokój.. - zmyślił na poczekaniu, szepcząc jej do ucha. Dziewczyna zachichotała i ruszyła w stronę zamku.
Zerknął na Lilianę.
- No to idziemy.. - przekroczył próg zamku.

Liliana Malfoy

Dotrzymywała mu kroku.-Dziękuje Ci za pomoc.

Edward McAdams

- Nie ma za co. Lubię taki dreszczyk emocji. - powiedział po czym zniknął za drzwiami zamku.

Eliza Mullet

------------------
Eliza stanęła przed dziedzińcem.Wzięła głęboki wdech i ruszyła w stronę zamku.

Suniva Lestrange Howlett

Przed nią jak spod ziemi wyrosło kilku wampirów - a Ty dokąd? - spytał jeden z nich uśmeichając się ironicznie

Eliza Mullet

-Do waszej pani...
Przypomniała sobie słowa Ariona i powoli odwinęła czarny szalik ukazując im ledwo widoczny ślad po ugryzieniu
-Chyba...to wszystko wyjaśnia?...A tak poza tym to dobrzy wieczór mili panowie
Uśmiechnęła się lekko.Zachowywała spokój i była uprzejma,.

Suniva Lestrange Howlett

Wampir stojący najbliżej niej ucałował ją w rękę - to wyjaśnia więcej niż potrzeba panienko Mullet.. - usunął się jej z drogi uśmiechajac się szelmowsko. Na balkonie stała Suniv i obserowała wszytsko. Gdy Eliza została puszczona uśmiechnęła się z zadowoleniem i weszła do środka

Eliza Mullet

-Do zobaczenia..
Powiedziała jeszcze tylko i powoli przeszła przez dziedziniec.

Anna Valerius Howlett

------------------------------------------------
Na dziedzincu ćwiczyła Anna z innymi wampirami. Narazie wampirzyca siedziała na kamiennej ławie czakając na Ariona.

Arion Caladion Vilerui · Gość

Arion wrócił na dziedziniec prowadząc za sobą Howlettów. Wszyscy przestali walczyć i rozeszli się na boki.