www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- no ja wiem wiem..tylko strasznie trudno będzie to zorganizować..wiesz teraz mamy chwilę..oo już nie mamy..- mruknęła mu do ucha widząc wchodzącego Howarda - co słychać tatuńciu?

Alex Howlett

Howard uśmiechnał się do nich:- Ide na chwile na stok...-wskazał dół:- Musze rozprostowac kości....-mruknał po czym zszedł po schodkach.
Alex spojrzał na Suniv:- Mówiłaś coś?

Suniva Lestrange Howlett

- ciągle jesteśmy w rozjazadach..- westchnęła - nie mamy małych dzieci Alex więc czasami długo się nie widujemy ..prawda? dziwnie tak jak dzieci dorastają..

Alex Howlett

-Wiem...-odparł:- Ale nie możemy sie nad tym zastanawiac..powinniśmy więcej czasu spędzać wspólnie...-dodał zachęcającym tonem, głaszcząc ja po policzku.

Suniva Lestrange Howlett

- ale zdajesz sobie sprawę że ja mam dużo obowiązków tak? - mruknęła - i to będzie bardzo bardzo bardzo trudne.. - uśmiechnęła się uroczo - tym bardziej że musimy się zająć ślubem córki..który i tak się odbędzie..- spojrzała na niego uważnie, między czasie przyjęcie zaręczynowe dla Williama i Belli, wtedy będziemy mogli nieco odsapnąć..

Alex Howlett

-Wiem.. ale poradzimy sobie...zobaczysz...-mruknał Alex tulac do siebie zonę i spoglądajac w stronę domku:- Zobaczysz...dzisiaj też sobie odsapniemy...

Suniva Lestrange Howlett

- po to tu jesteśmy..- uśmiechnęła się - dzisiaj rozwiąże się wiele problemów mam takie przeczucie..- westchnęła - najśmieszniejsze jest zachowanie Lucjusza i Narcyzy..rozkoszni są kiedy tak oboje się na siebie złoszczą..

Alex Howlett

-Taak... są po prostu uroczy...-dorzucił Alex, śmiejąc się:- Mam nadzieje, ze wiele problemów się rozwiąże...-mruknął przytulając ją nieco mocniej do siebie.

Suniva Lestrange Howlett

- oby..a twój ojciec gdzie chodzi? ciągle sam..mógłby się w końcu zintegrować

Alex Howlett

-Nie wiem.. ale wiem tyle, ze jesli chdozi gdzies sam, ma powód... musi sporo przemyslec....o tym co było ostatnio./...-stwierdził Alex:- Nie martw się o tatusia. Będzie z nim w porzadku....-pogładził ja po policzku.

Suniva Lestrange Howlett

- mam nadzieję - westchnęła rozbawiona i pocałowała go mocno znów obejmując nogami w pasie - tęskniłeś za mną? - spytała z uśmiechem na ustach i złożyła pocałunek na jego szyi

Alex Howlett

Alex drgnał, gdy poczuł jej usta na karku:- Nawet nie wiesz, jak bardzo... długo nie mieliśmy momentu tylko dla siebie...-mruknał sunąc ustami po jej szyi i kończąc na jej ustach.

Suniva Lestrange Howlett

- i póki co nie będziecie mieć..- pojawił się William ze złośliwym uśmiechem razem z Valerianem

- co za rozpustnica z Ciebie..- mruknął Valerian do siostry, po czym oparł się o balustradę i zapalił

Suniv uśmiechnęła się do brata czarująco i stanęła na nogach
- trzeba było wziąć ze sobą jakąś faworytę..- mruknęła mu do ucha

William zakaszlał chcąc ukryć śmiech i spojrzał na ojca rozbawiony
- lepiej nie, bo Bella by się zdziwiła widząc jego harem..

Alex Howlett

Alex odparł rozbawiony:- Ojj, na pewno byłaby z niego dumna..-zacmokał:- Obys zawdzięczał to urokowi osobistemu, nie statusowi, wiesz?-spojrzał ze śmiechem na valeriana. Potem przeniósł wzrok na Williama:- Synek, nic sie nie bój... mam dla was taki zapas elfiej krwi, ze nie wstaniecie co najmniej dwa dni, jesli...-powtórzył:- jesli będzieci nam rpzeszkadzac..-zaznaczył.

Suniva Lestrange Howlett

- ja myślę że mamusia też sobie łyknie...- westchnął Will uśmiechając się

Suniv przytuliła się od brata od tyłu i szeptali ze sobą chwilę