www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Alex westchnał:- Oczywiście, zę tak....-wzruszył ramionami:- mam tylko nadzieje, ze nie padnie.. ale myslę,z ę moja zona ma silna głowe...-posłał Suniv czarujący uśmiech.

Suniva Lestrange Howlett

- mam nie mam, może mam ochotę paść..- mruknęła rozbawiona

Alex Howlett

-Ojj, ale wtedy....-mrknał Alex po czym naburmuszył się.

Suniva Lestrange Howlett

Valerian zaśmiał się
- dostanie jakiś dopalacz..- spojrzał na siostrę przytulając ją. Była o głowę niższa od niego. Gdyby ktoś nie wiedział że są rodzeństwem można by pomyśleć że kokietują siebie na wzajem. Były to jednak specyficzne żarty i przywiązanie do siebie.
- a właśnie Valerianie..nie przedstawiłeś żadnej kochanki mamusi?..przecież nie ma nic przeciwko poligamii..

- nie mniej jednak póki co lepiej by nie wiedziała..niech tak zostanie..- westchnął i ucałował siostrę w czoło

Will tym czasem rozmawiał z ojcem - słyszałeś co się działo z Eve?

Alex Howlett

Alex odparł:- Nie... nie wiem, ona nie chce ze mną rozmawiac....-przyznał spoglądajac gdzieś w dal:- nie rpzypuszczałem, ze tak będzie...-przyznał.

Suniva Lestrange Howlett

- no musisz znaleźć jakieś wspólne tematy z nią..

Alex Howlett

-To trudniejsze niż sądzisz...-westchnał Alex.

Suniva Lestrange Howlett

- a co w tym trudnego..podchodzisz i gadasz..- wzruszył ramionami i przyjrzał się matce, i wujkowi - oni czasami mnie przerażają..myślisz że coś planują?..w sensie jakąś atrakcję dla nas w stylu..a z resztą..nieważne..- mruknął odnajdując wzrokiem Belle na dworze i wyskakując przez taras

Alex Howlett

Alex mruknał:- Taaak...sam się and tym zastanawiam, co planuja....

Suniva Lestrange Howlett

- oho..- mruknął Will widząc wchodzącego na taras Gabriela w towarzystwie ojca Suniv

- ciekawy pomysł z tym sylwestrem - westchął Gabriel

- Gabrielu..- Suniv uśmiechnęła się czarująco ruszając w jego kierunku

- Suniv..- mężczyzna ucałował ją w rękę a później w oba policzki - jak zwykle wyglądasz zjawiskowo..wybieramy się z twoim ojcem na spacer, potoważyszysz nam?

Kobieta spojrzała na Alexa zamyślona

Alex Howlett

Alex spojrzał na nia :"Jest jeszcze noc... jesli chcesz, to idź..." i usmiechnał się lekko.
Po chwili na tarasie wylądował James, uderzając plecami:- Tak...definitywnie mój syn chce zostac sam..-syknał zbierajac się z desek.

Suniva Lestrange Howlett

- no no no...dzisiejsza młodzież jest bardzo...hmm..niezależna i dynamicznie się rozwija..- westchnął Gabriel i razem z Suniv udał się na dół

Rudolph podał rękę Jamesowi i pomógł mu wstać - dajcie spokój..dzieciakowi nic nie będzie..- poklepał Jamesa po ramieniu i wyszedł za Gabrielem i córką

Alex Howlett

Alex spojrzał na Jamesa:- Co sie dzieje?
-Martwie sie o niego... zaczyna z powrotem ... no wiesz... ulegac emocjom....
Alex zamyslił sie:- Rozumiem... myslisz, ze wróci do tego?
-Mam nadzieję, ze nie.... ostatnio nie skończyło sie to dosyć dobrze, prawda?
-Taaak...

Suniva Lestrange Howlett

- a może by tak..go na łyżwy zabrać..- westchnął Will rozbawiony - Narcyza chętnie go pouczy a przy tym może się pogodzą..- mruknął

Alex Howlett

-Nie..-odpowiedzieli bracia jednoczesnie. Po chwili James wyjaśnił:- Willl...to duzo gorsza sytuacja, niż Ci się wydaje, wiesz...-usmiechnął się dobrotliwie:- jason ma.... trudną rpzeszłośc.... a jego emocje są zabójcze dla jego bliskich, jak wielu Wilków się przekonało...