www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- no to Valerianie dla świętego spokoju i naszego bezpieczeństwa może wszedł byś mu do głowy i uśpił te emocje - westchnął Will

Wampir wzruszył ramionami - mógł bym..ale skoro póki co żadnemu z nas to nie zagraża to po co to robić..nie jest to zdrowie Will..- mruknął i wyszedł z tarasu

- no wiem wiem, tak tylko rzuciłem..- dodał Will odprowadzając go spojrzeniem

Alex Howlett

Alex i james spojrzeli po sobie. james westchnał:- Dajcie spokój... dojdzie do siebie.....-rzucił:- Potrzebuje czasu......-po czym ruszył do domku.
Alex tymczasem spuścił wzrok na swoje dłonie i zaczał nad czyms się zastanawiać.

Bellatriks Lestrange

Większość rodziny zgromadziła się na tarasie ciekawi jak potoczy się sutuacja

Alex Howlett

James spojrzał na valeriana:- Zrób cos.....

Valerian spojrzał na Jasona:- Czekaj.. do niczego jeszcze nie doszło..... ale jestem w pogotowiu...

Bellatriks Lestrange

- uroczo..- mruknął Valerian stając z Williamem na balustradzie
- byle go nie uszkodzić..- westchnęła Suniv do Valeriana i syna - zadziwiające jest to że ciotka nie zwiewa..

- od dawna miała z nim na pieńku.- wtrąciła Bella

Alex Howlett

Valerian podszedł do belli i szepnał:- Zatrzymajmy go.... bella... on juz raz był w tym stanie, a ostatnia osoba, która go takim widziała wtedy nie opowie o tym nigdy... rozumiesz?-przysunał się:- Spróbuje go uspokoic... ale tylko na moment, wtedy Wy go oszołomicie....

James rpzytaknał zblizajac się do balustrady. Ręce mu się trzesły, gdy po raz drugi widział syna w tym stanie.

Bellatriks Lestrange

- przestańcie panikować..- westchnęła Bella rozbawiona wpatrując się w chłopaka - jaki on ma potencjał..że ja tego wcześniej nie zauważyłam..- przechyliła lekko głowę - zobaczymy do czego jest zdolny..- mruknęła i rozpłynęła się obłoku czarnego dymu. Po chwili już spod balkonu, spokojnie szła w stronę siostry i przybranego syna

- na razie poczekajcie..- westchnęła Suniv - ale bądźcie w pogotowiu...jeżeli będziecie działać razem..- spojrzała na Valeriana i brata - zatrzymacie jego świadomość na dłużej..i na tym się skupcie..resztą my się zajmiemy..a James..nie mieszaj się do tego ..to twój syn..

Alex Howlett

james odsunał się niechętnie, a kadmus podszedł do młdoego lestrange.:- nadażysz? To będzie szybka przejażdzka po wspomnieniach...

Bellatriks Lestrange

- ćwiczyłem na matce więc myślę że sobie poradzę.- spojrzał na niego rozbawiony

Po chwili na tarasie pojawiła się Scarlett - co się dzieje..- spytała JAmesa i zakryła usta dłonią - co mu jest?

Alex Howlett

James odparł:- Wasze kłótnie i dodatkowe kompletnie niepotrzebne komentarze Narcyzy sprawiły, zę emocje wzięyl góre... nie rpzemówisz mu do rozsądku... gabriel wie, jak to jest... jestes bardziej wilkiem niż człowiekiem....-wyjaśnił:- Jesli nie oszołomimy go... on.....

Valerian odwrócił sie w stronę Scarlett:- pamiętasz wilkołaczkę? jego poprzednią dziewczynę? Kiedyś spotkała się z nim w Hogwarcie.. Raz w życiu doprowadziła go do tej granicy..... jason używając tego samego... wyduł z niej życie własnoręcznie.....

Bellatriks Lestrange

- o jezuu..- szepnęła Scarlett widząc jak Narcyza puszcza się biegiem w stronę lasu - zabierzcie ją stamtąd..- praktycznie pisnęła podbiegając do balustrady

Lucjusz obserwował to z kamiennym wyrazem twarzy

Alex Howlett

Valerian szepnał do młodego Lestrange:- mam propozycje.... mozemy spróbowac szokiem.... pokaze wspomnienie, gdy udusił swoją była... a Ty uzyjesz swoich manipulacji, by podsunac twarz Scarlett...

Bellatriks Lestrange

- to nie jest dobry pomysł..- wtrącił się Gabriel - to go tylko rozwścieczy, nie dość że ona to jeszcze wy przeciwko niemu? - spojrzał na nich z politowaniem - trzeba szokiem, ale na pewno przez wgląd do jego umysłu, nie będzie miał świadomości w ogóle wtedy..teraz wie kogo atakuje, a kiedy będziecie ingerować nie będzie poznawał na kogo rusza..i pilnujcie by ona tam nie poszła - wskazał na Scarlett która praktycznie wychylała się przez balustradę - jeszcze nie teraz..

Suniv westchnęła i chwyciła Alexa za rękę

Alex Howlett

Alex ujał jej dłoń i trzymał w swojej:- Poradzimy sobie z tym...-szepnał do niej:- Nie martw sie....-objał ją.

James rpzyznał rację gabrielowi:- Zniszczycie resztki świadomości i moze zostać wilkiem na zawsze.....-wycedził drżącym głosem.:- O nie... przełamuje sie...-spojrzał ze strachem w kierunku bellatriks.

Bellatriks Lestrange

Scarlett nie wytrzymała i zbiegła z tarasu, za nią pobiegła Evelynn