www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-No co Ty nie powiesz?-Oparła się plecami o jedną z kolumienek i patrzyła na niego ze złością.-Jak Ty mnie Draco irytujesz czasem.-Westchnęła przeciągle, jednak mimo swoich słów podeszła do niego i usadowiła się na jego kolanach.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- to po coś tu przyszła? - spytał unosząc brew i odstawiając szklankę

Liliana Malfoy

-Bo masz drugie co do wygody łóżko w tym domu.-Roześmiała się składając soczystego buziaka na jego ustach. Dalej siedząc na jego kolanach, ściągnęła koszulę z jednego ramienia, a potem z drugiego. Następnie pociągnęła za czarną tasiemkę, którą związane były jego włosy. Nachyliła się nad jego uchem i cicho wymruczała.-Chodźmy do łóżka, Draco.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- widzę, że to łóżko zawróciło Ci w głowie moja droga..- spojrzał na nią rozbawiony i pocałował ją mocno, przyciągając do siebie za kark. Po chwili przestał i spojrzał się w jej oczy z ironicznym uśmiechem - to może was zostawię..bo wiesz..nie chcę wam przeszkadzać..- odmruknął do jej ucha rozbawiony i zsunął ją ze swoich kolan - a ja pójdę tam..gdzie będę doceniany..- westchnął teatralnie

Liliana Malfoy

-Raczej osoba, do której to łóżko należy.-Roześmiała się. Objęła Dracona za szyję i przymknęła oczy, namiętnie się z nim całując. Kiedy zsunął ją ze swoich kolan stanęła przed fotelem i spojrzała na niego z udawaną złością.-Oj Draco, już nie wymyślaj.-Zaśmiała się.-Jakoś przeżyjemy Twoją obecność.-Nachyliła się nad nim i mocno pocałowała.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- ja po prostu mówię..co widzę..- westchnął rozbawiony i jednym sprawnym ruchem rozpiął suwak jej sukienki. Kiedy materiał opadł na podłogę Liliana stanęła przed nim w pełnej krasie, jedynie w bieliźnie i szpilkach - wiesz..- mruknął Draco przechylając głowę - jeśli o mnie chodzi mogłabyś tak chodzić po domu..- posłał jej szarmancki uśmiech

Liliana Malfoy

-To masz chyba problem z oczkami.-Mrugnęła do niego z rozbawionym wyrazem twarzy. Odgarnęła długie, czarne loki na plecy i posłała długie, uwodzicielskie spojrzenie.-Postaram się przekonać do tego Twoją matkę, na pewno się zgodzi.-Zdjęła z niego koszulę, rzucając ją gdzieś za siebie.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- nawet gdyby miała jakieś opory, to możemy iść do mojego ojca z odsieczą..on na pewno nie będzie miał nic przeciwko..- spojrzał na nią rozbawiony - wiesz..tęsknie za twoimi kasztanowymi włosami..- westchnął i pocałował ją namiętnie delikatnie przyciskając do kolumny łóżka

Liliana Malfoy

-I jeszcze przekonałby ciotkę, żeby robiła tak samo.-Roześmiała się.-A ja lubię czarne, ale ewentualnie mogę je poświęcić, skoro wolisz mnie w kasztanowych...-Zrobiła bezradną minkę i przyciągnęła go mocniej do siebie, by w momencie, w którym on ją całował, ona mogła rozpinać najpierw pasek, a potem spodnie, które opadły zaraz na jasny, miękki dywan leżący pod łóżkiem.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- mhmm..widzę, że nadal jesteś konkretna..- westchnął rozbawiony - wiesz..nie sądzę by moja matka zgodziła się chodzić w bieliźnie po domu..tym bardziej, że nie jesteśmy tutaj sami tylko z piątką dzieci..to raz..dwa..wydaję mi się, że mój ojciec by na to nie poszedł bo ewidentnie chce mieć Panią Malfoy tylko dla siebie..- mruknął jej do ucha i popchnął mocno na łóżko po czym zaraz znalazł się nad nią - z resztą..jak dobrze wiesz..- kontynuował dalej całując jej szyję - jakoś specjalnie nie obnoszą się..- zszedł pocałunkami do mostka - ze swoim uczuciem..- dodał i pozbawił Lilianę stanika - po za tym..nie wiem jak zniósłbym rodziców obściskujących się na kanapie w salonie..czasami zachowują się jak nastolatki..i dobrze, że Ty tu jesteś bo pomożesz mi ich kontrolować..- zakończył w końcu swoją mowę i pocałował ją mocno. Nie minęło dużo czasu i Liliana leżała pod nim kompletnie naga - i co by tu z Tobą zrobić..- zastanowił się na głos z przelotnym uśmieszkiem

Liliana Malfoy

-Dużo się nie zmieniło.-Stwierdziła wzruszając ramionami.-No cóż, ktoś tu musi zachowywać pozory dorosłości. Zresztą naprawdę byś chciał, żeby wszyscy mogli oglądać mnie w samej bieliźnie i szpilkach?-Uniosła brew w geście zapytania. Po chwili poczuła pchnięcie i upadła na zimną, miękką pościel.-Więc wyobraź sobie, jak czują się nasze dzieci, kiedy widzą, jak obściskujemy się na ławce przed domem.-Roześmiała się cicho.-Zresztą..-Umościła się wygodniej, patrząc na mężczyznę spod ciężkich powiek i czekając na to, co postanowi.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- oj tam oj tam..jak zwykle powiada Sophie..to zupełnie inne pokolenie..moja droga..- westchnął i pocałował ją z uśmiechem.

Po chwili pocałunki przybrały na sile.Jedna z jego rąk spoczywała, przy głowie Liliany, na pościeli. Druga natomiast masowała jej udo. Najpierw zewnętrzną część, a później wnętrze uda aż zanurzyła się w kobiecości Liliany. Kiedy mężczyzna usłyszał jej westchnięcie uśmiechnął się pod nosem i znów pocałował nie przerywając pieszczot. W miarę jak upływał czas oddech jego partnerki stawał się szybszy. Bardzo mu się to podobało więc wsunął palce do środka i od razu zwiększył tempo pieszczot. Uśmiechnął się kiedy kobieta zaczęła wić się w pościeli. Domyślał się, że długo musiała kryć w sobie rządzę więc nie czekając zsunął się niżej i zaczął pieścić jej kobiecość językiem. Obiema dłońmi mocno przytrzymał ją za uda i od czasu do czasu wpatrywał się w jej przymknięte oczy.

Liliana Malfoy

-Masz na myśli swoich rodziców czy dzieciaki? Zresztą i ci, i ci będą musieli się przyzwyczaić.-Stwierdziła, przyciągając do siebie Dracona.
Kiedy ją całował, objęła go w pasie dłońmi, zaciskając palce na jego łopatkach, czując poruszające się pod skórą mięśnie. Westchnęła, kiedy poczuła, jak zaczyna pieścić jej kobiecość. Delikatnie przygryzła jego wargę. Zacisnęła palce na pościeli, czując jak roznosi ją pragnienie więcej i więcej, a za razem jak dobrze jej jest, kiedy Draco pieści najczulsze punkty jej ciała. Potrzebowała tego już od dawna, dlatego na razie pozwalała robić Draconowi wszystko, na co ma ochotę. Mimo wpół przymkniętych oczu, nie spuszczała z niego wzroku.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Nie czekając na to, aż Liliana dojdzie do końca Draco bez ostrzeżenia wszedł w nią i położył się na niej delikatnie. Poruszając się delikatnie całował najczulej jak potrafił każdy skrawek jej twarzy. W końcu zatrzymał się na ustach i całując ją łapczywie przyśpieszył tempo. Jego ruchy również zyskały na sile.

Liliana Malfoy

Jęknęła, kiedy niespodziewanie poczuła, jak w nią wchodzi. Przyciągnęła go do siebie, przytulając mocno, a jej ręce znów znalazły się w pobliżu jego łopatek, na których delikatnie się zacisnęły. Kiedy dotarł do jej ust, wpiła się w nie gwałtownie, spragniona ich dotyku. Zmarszczyła lekko czoło, kiedy ruchy mężczyzny nabrały prędkości, jednocześnie unosząc biodra do góry, by spotęgować doznawane wrażenia.