www.starozytnyhogwart.fora.pl

Daphne Howlett

Po chwili do salonu weszła rozchichotana Daphne razem z Williamem, Bellą, Marcusem i Kate

- co macie takie grobowe miny? - spytała jeszcze się śmiejąc.

William zasalutował jej i razem z Bellą udali się na górę. Daphne odruchowo jak Lucjusz za Bellą, tak ona odwróciła się za Vladem. Marcus spojrzał na nią i kazał jej się popukać w czoło, po czym poszedł z Kate do kuchni coś zjeść

- gdzie nasze urocze duszki? - spytała pół żartem pół serio nastolatka siadając obok ojca - wiesz..rozchmurzyłbyś się..ciocia na pewno nie będzie zadowolona jeśli na jej ślubie będziesz wyglądał tak..no właśnie tak..- westchnęła nie mogąc znaleźć odpowiednich słów

Alex Howlett

Victor uśmiechnał się lekko do córki po czym ucałował ja w czoło i ruszył rpzed siebie.
James pokrecił głowa:- na epwno to nic powaznego....

Daphne Howlett

- mhmm..może..- westchnęła - nic się nie dzieje..idę spać..- zakomunikowała - na jutro trzeba ładnie wyglądać..może poznam kogoś nowego..- zatrzepotała rzęsami i pobiegła na górę.

Scarlett spojrzała na Jamesa i wybuchnęła śmiechem.
- może też się położymy co?

Alex Howlett

James odparł:- Myslę,z ę to dobry pomysł.. jutro trzeba mieć siły, by trzymać córkę Victora z dala od... nowych podbojów i zainteresowan...-skwitował wyracając oczami.

Scarlett Howlett

- no na to wygląda..no to dobranoc James..- uśmiechnęła się i ruszyła do siebie

Alex Howlett

James spojrzał na brata na tarasie i po chwili ruszył spokojnie na górę.

Bellatriks Lestrange

_________________

Po tym jak Anna zabrała część rodziny do ruin swojego domu Bellatriks zdecydowała się na samotny spacer. Ostatnio wszyscy mężczyźni działali jej na nerwy. Rozeźlona znalazła się w salonie i opadła na fotel po czym włączyła zaciekawiona mugolski telewizor. Kiedy pojawił się obraz z głośników huknął jakiś dźwięk. Bellatriks nie mogła znaleźć tej płaskiej listewki zwanej pilotem. Przewracała wszystkie poduszki i szuflady. Z opresji uratował ją Gabriel który znalazł pilot. Warto było dodać że przedmiot ten był na widoku.

Mężczyzna ściszył od razu i uśmiechnął się do Belli z politowaniem. Dobrotliwie podszedł do niej, poprowadził ją do fotela, delikatnie podał jej pilot i wskazał poszczególne guziki
- tym..robisz głośniej..a tym obok ściszasz..tymi dwoma szukasz nowych programów jak tamten Ci się znudzi..i błagam..nie wysadzaj telewizora..- westchnął całując oniemiałą kobietę w czoło i odszedł rozbawiony.

Bella siedziała w fotelu jak sparaliżowana z tym PILOTEM w dłoni, jakby bała się że dotknięcie czegokolwiek innego wysadzi telewizor.

Alex Howlett

Po chwili obok niej usiadła Bella:- Hej mamo...-uśmiechnęła się radośnie:- Pomóc Ci?-spytała rozbawiona. Ranek opatrywała ojca, ale nic nie powiedziała Bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- dobra..Ty będziesz to trzymała..tylko ostrożnie..- wyszeptała kładąc jej na kolanach tajemniczy przedmiot i wpatrując się w niego nieświadomie zmrużyła oczy. Zupełnie tak jakby pilot knuł jakąś intrygę.

Alex Howlett

Bella ze śmiechem sprawnie chwyciła pilota i przeskakiwała z kanału na kanał.:- Nie.. to nie.... to też nie...-mówiła do siebie.

Bellatriks Lestrange

- opanuj się..możesz to przeciążyć..- Bella chwyciła dziewczynę za ramię - skąd możesz wiedzieć o czym to jest skoro nawet nie słuchasz tylko patrzysz na obrazki..- skrytykowała ją Bellatriks odbierając pilota i nacisnęła na jakiś guzik przypadkowo. Na ekranie pojawił się "śnieg"

- oooo...zepsułam ? - spojrzała na Bellę nieco zdumiona

Eve obserwowała ją od dłuższego czasu, teraz nie wytrzymała i wybuchnęła głośnym śmiechem

Alex Howlett

Bella spojrzała na Bellatriks i krecąc głowa zabrała pilota, po czym wcisneła dwa guziki i znowu pojawił sie program.._Mamo, Ty i technika....-skwitowała ze śmiechem i wtuliła sie w Bellatriks.

Bellatriks Lestrange

Eve usiadła z drugiej strony Belli i też się przytuliła

- co przeskrobałyście? - spytała po chwili Bellatriks patrząc się w ekran i lekko przechylając głowę

- my..?? - Eve uniosła głowę spoglądając na nią pytająco

Po chwili dało się słyszeć płacz noworodka

- świetnie..- warknęła Eve pod nosem

- załatw sobie nianię..- westchnęła Bellatriks zdegustowana jej zachowaniem

- chciałam..ale Gabriel mi nie pozwala.,- dodała obrażona i chcąc nie chcąc musiała ruszyć na górę

Alex Howlett

Bella tymczasem ucałowała Bellatriks w policzek:- Hmm.... która godzina? Za jakiś czas trzeba zmienic opatrunki...-westchneła.

Bellatriks Lestrange

- jakie opatrunki? - Bellatriks spojrzała na nią uważnie unosząc brew zaciekawiona