www.starozytnyhogwart.fora.pl

Draco Malfoy

Draco skomentował jej wypowiedź wymownym milczeniem. Po chwili dało słyszeć się odgłos puszczanej wody
- żonko...a Ty nie miałabyś ochoty może na małe igraszki?! - krzyknął bez pardonu

Liliana Malfoy

-Jejku, Draco! Zawsze i wszędzie - odparła z rozbawieniem. Otworzyła drzwi od łazienki i usiadła na krawędzi wanny, patrząc, jak Draco się rozbiera.

Draco Malfoy

Mężczyzna rozsiadł się wygodnie w wannie pełnym piany
- a wiesz..ja jakoś nie mam..- dodał ze złośliwym uśmiechem po czym wybuchnął gromkim smiechem widząc jej minę

Liliana Malfoy

Liliana szybko się zreflektowała. Posłała mu uroczy uśmiech i nachyliła się nad nim, zanurzając jedną rękę w wodzie. Wkrótce dało się słyszeć charakterystyczny dźwięk wypuszczanej wody i zanim Draco zdążył ją złapać, uciekła na bezpieczną odległość dzierżąc w dłoni korek. - Przeżyję...

Draco Malfoy

- masz przesrane skwitował mężczyzna bez skrępowania wstając. Machnął ręką a drzwi zatrzasnęły się tuż przed nosem Liliany. Mężczyzna wziął po prostu szybki prysznic nie przejmując się jej przekleństwami. Owinął się w biodrach ręcznikiem, który po chwili zamienił na szlafrok i spojrzał na kobietę z beztroskim uśmiechem - co teraz Lily?

Liliana Malfoy

-Otwieraj to! - warknęła, szarpiąc za klamkę, co koniec końców spowodowało jej urwanie. Kobieta westchnęła bezsilnie i z powrotem usiadła na wannie. Od długiego stania bolały ją nogi.

-Nie bij mnie znowu. - poprosiła, patrząc na niego błagalnie.

Draco Malfoy

- mhm..gratuluję..właśnie zniszczyłaś drzwi..- skwitował wiedząc, że takie komentarze jeszcze bardziej ją denerwują

Liliana Malfoy

-Gdybyś mnie tu nie zamknął, to by się tak nie skończyło - mruknęła, nie patrząc na niego.

Draco Malfoy

- gdybyś nie przeszkodziła mi w kąpieli to bym Ci ich nie zamknął..- odparł siadając obok - och no kto się naburmuszył..- mruknął rozbawiony i dał jej pstryczka w nos

Liliana Malfoy

-Gdybyś nie robił sobie ze mnie jaj, to bym Ci nie przeszkadzała w kąpieli - założyła ręce na piersi. -Ale śmieszne. Drugiego klapsa nie dostanę? - spytała z przekąsem.

Draco Malfoy

- właściwie to czekam aż wstaniesz..- odparł rozbawiony jej zachowaniem. Nagle objął ją i pocałował w czoło delikatnie, po czym pogładził po brzuszku - mam nadzieję, że te dzieci będą sprawiały nam mniej problemów..- westchnął nagle - jak czuje się Sophie?

Liliana Malfoy

Liliana roześmiała się po tym, jak ją pocałował. Przez te hormony humor zmieniał jej się w ciągu kilku sekund.

-A nie widzisz, jak wyglądają moje nogi po wczorajszym spacerze z nią? - spojrzała na niego z rozbawieniem, wskazując przy okazji na swoje podrapane łydki. Jak z nią ostatnio rozmawiałam, to czuje się nawet dobrze.

Draco Malfoy

- aa tak Daphne mi mówiła..kondycja psychiczna Sophie nie jest podobno najlepsza..- westchnął wstając i otwierając machnięciem ręki drzwi przed sobą - przydałoby się gdybyś w końcu nauczyła się magi bezróżdżkowej..- westchnął otwierając szafę.

Po chwili miał już na sobie czarne nieco węższe spodnie i granatową koszulę. Usiadł na brzegu łóżka by założyć buty
- na prawdę zastanawiam się czy nie byłoby lepiej gdyby to dziecko..gdyby nie było tego dziecka..wszystko w porządku ? - spytał bo zauważył kątem oka że kobieta zbladła

Liliana Malfoy

-Potrzebuje trochę czasu i naszego wsparcia. W końcu to dla niej taki sam szok, jak dla nas wszystkich - stwierdziła, idąc za Draconem. Już wcześniej kręciło jej się trochę w głowie, jednak zbagatelizowała to. Teraz jednak czuła, że prawie nie może nabrać oddechu.

-Nie wiem.. nie mogę oddychać.. - odpowiedziała z trudem, próbując zaczerpnąć więcej powietrza.

Draco Malfoy

Kiedy Draco kończył wiązać buty usłyszał te słowa. Od razu podniósł się i ruszył szybkim krokiem w stronę Liliany, wziął ją na ręce i zaniósł w pobliże okna, które otworzył szerzej
- ale to nie już prawda? - spytał sadzając ją w fotelu. W pewnym momencie sam zbladł