 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Daphne Howlett
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia - de Wolf Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:10, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie wtedy zobaczyła Daphne, która przysłuchiwała się ich rozmowie praktycznie od początku. Najpierw wpatrywała się morderczym wzrokiem w Lilianę, a później spojrzenie przeniosła na ojca.
- najpierw mamie zarzucasz, że rozgrzebuje związki z przyszłości...a teraz wyznajesz jej..- wskazała palcem na Lilianę - miłość... jakie to tragiczne..- warknęła krzyżując ramiona - zastanawiam się teraz komu najpierw powiedzieć..Draconowi czy matce..- przechyliła lekko głowę wpatrując się w ojca z zawodem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:37, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana uśmiechnęła się do niej.
-Daphne, jak już podsłuchujesz, to chociaż ze zrozumieniem. Bardzo Cię proszę. Twój tata właśnie powiedział, że kiedyś mnie kochał i było to zanim poznał Twoją mamę. - Powiedziała z naciskiem na słowa kiedyś i zanim. - Poza tym, jest pijany i to w takim stopniu, że ledwo stoi na nogach, więc nie wiem, czy powinnaś brać jego słowa na serio. Zresztą, co byś powiedziała mojemu narzeczonemu? Że mój przyjaciel powiedział mi, że się we mnie kochał, jak chodziliśmy do Hogwartu? Nie słyszałaś tego, jak mówi, że Was i Annę kocha nad życie? Powinnaś się raczej cieszyć, a nie patrzeć na mnie wilkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:11, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Victor nie patrzył na nie, ale gdzies dalej, wzrok mu się nieco zamglil. Po chwili powiedzial nieco ochronnym głosem:- Miałem 17 lat.... i pierwsze moje dwie sta, dziewczyny zginęły... na moich oczach.... do Anny, myślałem, że tylko trzymając się z daleka mogę chronić Lil od czegoś gorszego.... Do Anny. To jedną z pierwszych rzeczy, które czynią Ją wyjątkową. Nigdy nie musiałem się o Nią martwić tak do końca.... oberwalem, gdy się martwilem.-uśmiechnął się lekko:- Po raz pierwszy dostałem pewność, że nie muszę ratować świata, bo nie jestem sam. Że ta druga osoba poradzi sobie że wszystkim i nie muszę dźwigać wszystkiego w sobie... Daphne, kochałem Liliane gdy byłem bardzo młody i dopiero Twoja mama uświadomiła mi, że wiem, gdzie jest moje miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daphne Howlett
Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia - de Wolf Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:12, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
- nie odzywaj się do mnie jak bym była upośledzona..śmiertelniczko..- Daphne weszła na taras wpatrując się w kobietę, po czym przeniosła wzrok na ojca
- po co w ogóle jej mówisz takie rzeczy...kiedy matka rozmawiała o tym samym z Vladem byłeś śmiertelnie..skoro kochasz matkę to nie rozumiem po co wracać do przeszłości..a alkohol go nie tłumaczy..- stanęła przed Lilianą
- Daphne..nie bądź niemądra..- w drzwiach tarasowych pojawiła się Anna - gdzie szacunek do starszych ?
- ale mamo..
- wracaj do środka..nie warto rozmawiać o sprawach, których się nie pojmuje..- ucięła z ostrym spojrzeniem
Daphne zirytowana ruszyła w stronę salonu
- następnym razem jak będziesz chciała podsłuchiwać, to się nie ujawniaj..- odparła Anna patrząc gdzieś w dal - Twoja córka została uleczona..możesz do niej wejść..- rzuciła zawieszając spojrzenie na Lilianie po czum za córką wsunęła się do salonu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:34, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana spojrzała na dziewczynę bardziej poważnym wzrokiem.
-Nie mów, jakby to słowo było obelgą. Bo wierz mi, że nie jest. - Cały czas zerkała ponad ramię dziewczyny. Kiedy dowiedziała się, że Rosalie nic nie jest, dosłownie niemalże poczuła, jak kamień spada jej z serca. Niespiesznie ruszyła na górę, sama w końcu nie czuła się zbyt dobrze.
-Sophie, chodź spać. Nie zapominaj, że po dzisiejszym dniu potrzebujecie dużo odpoczynku. - Thomas powiedział cicho do siedzącej mu na kolanach dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:42, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Victor wstal i podszedl do balustrady. Wzrokiem omiotl Liliane oraz Anne, jakby coss rozwazal i oparl sie. Wyrzucil butelke do lasu i zapalil cygaro. Puszczajac dym ustami, obserwowa zmiany zachodzace na niebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:43, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
______________________________
Na tarasie siedziała Suniv z Velcanem na kolanach. Oboje wpatrzeni byli w książkę opisującą magiczne stworzenia. Wampirzyca cierpliwie odpowiadała wnukowi na pytania i zadziwiała go ilością ciekawostek.
Z salonu natomiast obserwowała matkę i syna Evelynn. Cieszyła się, że jej pierworodny ma tak dobre kontakty z jej matką. Nagle ktoś stanął za jej plecami..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:49, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
-Widze, że wszystko zaczyna płynac spokojnie...Przynajmniej w tej czeci rodziny...-powiedział Alex obejmując i przytulając córkę:- Jak sie czujesz, Eve?-spytał cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:00, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- nawet nie wiesz jak się cieszę..- westchnęła młoda kobieta po czym spojrzała na ojca. - dziękuje..całkiem dobrze..lepiej niż podczas pierwszej ciąży...jakoś tak..wiem czego mogę się spodziewać co robić by czuć Się lepiej..ale nie będę Cię zanudzać..- odparła i machnęła ręką - no raczej babskie sprawy..- dodała rozbawiona - teraz zaczynam dopiero rozumieć mamę...jak przeżywała to, że szybko dorastamy..znacznie szybciej niż ludzie...tak samo rozumiem Scarlett..urodziłam Velcana rok temu, a teraz..normalny 6-cio latek...
- przyzwyczaj się będzie jeszcze gorzej..- wtrąciła Suniv puszczając malca, którego coś zaciekawiło w ogordzie
- nawet mnie nie strasz..
- cóż..ani się obejrzysz, a pójdzie do szkoły..przyprowadzi pierwszą dziewczynę...chociaz czuję, że w jego przypadku na jednej się nie skończy i przestaniesz mu matkować..- odparła podchodząc do nich
- teraz już wiem, dlaczego Gabriel miał siedmioro rodzeństwa..- westchnęła - szkoda, że u was skończyło się na dwójce..- dodała pół żartem pół serio
- cóż..nie każdy w gwiazdach ma zapisane tuzin niemowląt..- odparła Suniv
- ale jednakowosz braciszkiem lub siostrzyczką bym nie pogardziła..- zakończyła wymianę zdań Eve patrząc się tym razem wymownie na Alexa
Suniv westchnęła po czym ruszyła w stronę wnuka, widząc, że ten usilnie chce jej coś pokazać
- powiedziałam coś nie tak? - spytała Evelynn ojca. Znana była z tego, że czasami nie bardzo przemyślała to co zamierzała powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:05, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alex odparł:- Nie... Ale my na razie temat dzieci mamy zakończony...-powiedział cicho:- Co nie znaczy, ze cos sie nie wydarzy po drodze.... Poza tym.... Twoja mama wie najlepiej, co jest dla niej dobre, nie zamierzam sie kopać o to, bo sobie cos ubzduram.... Niepotrzebne kłótnie tylko...-usmiechnał sie i ucalował corke w czoło:- Suniv i tak jest wspaniała matka...-wtrącił po chwili:- Ja miałem pare wpadek w wychowywaniu...-usmiechnal sie na pozór beztrosko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:08, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- no nie gadaj...pamiętam jak chciałeś..- spojrzała nagle na matkę w oddali po czym ścisnęła głos - jak chciałeś mieć więcej dzieci..co się zmieniło od tej pory ? - spytała zaciekawiona - przecież ostatnio tak świetnie się dogadujecie..więc nie uwierzę w to, że mama nie chce..za tem o co w tym chodzi ..- spojrzała na niego z uporem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:11, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alex poglaskał Ja po głowie i powiedział:- To nasze sprawy, Kochanie.... Ale nie będe cisnał Mamy na kolejne dziecko, jesli nie będzie chciała.. Proste.-puścił oczko do córki i skierowal spojrzenie na żonę bawiąca sie z wnukiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:14, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Eve znów chciała coś powiedzieć, ale ugryzła się w język. Zamilkła i odezwała się dopiero, kiedy jakieś rozwiązanie tej całej sytuacji przyszło jej do głowy
- a czy nie chodzi przypadkiem o to, że ona już nie może? - spytała ostrożenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:17, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alex spojrzał na córke i machnał reka na znak, by przestała juz o tym mówić:- To nie ejst wazne...-uciał dyskusje:- Wazne, ze przy mnie jest. tak samo, jak i Wy... Równie dobrze ja nie mógłbym miec dzieci.... Na to samo wychodzi...-powiedział dyplomatycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:24, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- ale na pewno jest coś co można by było zrobić...- odparła Eve i nieco posmutniała - zobacz..- odwróciła go w stronę okna, skąd było doskonale widać ogród i bawiącego się Velcana z Suniv.
Kobieta mimo, że była ubrana jak zwykle elegancko siedziała na trawie i przyjmowała od Velcana kwiatki, które jej przynosił. W końcu Velcan zebrał spory bukiecik i z rozpędu wpadł na nią przez co oboje upadli na trawę śmiejąc się.
- zobacz na nią..jest zupełnie jak Bellatriks..tylko, że w przeciwieństwie do niej stworzona jest do macierzyństwa..myślę, że gdybyś uzmysłowił jej to, że wciąż może być matką, ona zaczęłaby w to wierzyć i znalazła by jakiś sposób..wiesz, że jak jej na czymś zależy...to jest w stanie wiele zrobić by to osiągnąć..- przypomniała głaszcząc się po zaokrąglonym brzuszku - dla kobiety posiadanie dziecka jest prawdizwym spełnieniem tylko każda inaczej to okazuje...nie zabieraj jej tego tylko dlatego, że sama straciła wiarę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|